Chodziłam do Dr Olszewskiej 1,5 roku 3 razy w miesiącu. Miałam problemy z zajściem w ciąże. Faszerowała mnie tabletkami, zastrzykami, sterydami po których tylko przytyłam a efekt był ciągle taki sam. Co chwile zmieniała leki i za każdym razem 250-200 zł (powtarzam, że 3 razy w miesiącu) dodatkowo badania i leki. Nie było mi szkoda wydawanych pieniędzy, bo robiłam co mogłam i miałam nadzieję, że dr też działa coś w tym kierunku. Wiele wylanych łez, ciągle coś nie tak, to jakaś torbiel, to brak pęcherzyków i tak w kółko. Po półtora roku po raz kolejny pojawiła mi się torbiel na jajniku. Dr stwierdziła, żeby się nie martwić, lepiej byłoby gdyby nie zeszła, to przy jej usuwaniu przy okazji zrobiłaby drożność jajników...... PRZY OKAZJI !!!???? Za co na pewno musiałabym zapłacić kolejne kilka stów.... Automatycznie zmieniłam lekarza. Poszłam również prywatnie. Jak mu wszystko odpowiedziała zaczął się śmiać i zapytał: "to co chodzi Pani do niej półtora roku i nie raczyła zrobić badania drożności jajników jeżeli przez ten czas nic się nie udało??" Żebym nie musiała płacić za badanie zapisał mnie do siebie na oddział do szpitala w następnym tygodniu po wizycie, sam osobiście wykonał badanie. Zapytałam kiedy mam przyjść do kontroli, to mi odpowiedział, że w ciąży i odstawić wszystkie leki jakie wcześniej miałam i absolutnie nie brać. Zaczęłam się śmiać pod nosem.... i jaki efekt .... po jednej wizycie u lekarza, który nie naciąga i po kilku miesiącach od badania okazało się, że jestem w ciąży :) Także z doświadczenia nie polecam !! Gabinet bardzo ładny, dr dla pacjentów przyjemna w porównaniu do jej męża, ale co z tego !! Wydane 14 000 zł na same wizyty .... Tym kosztem mogą zrobić ładny gabinet robiący wrażenie..... Jak można tak traktować pacjentów !!!!!