Tragedia. Kosmos jakiś. Nie obronić się, bo Promotor sobie wyjeżdża lub sie promuje w Dzień Dobry TVN jako MODNY TATA :) żałosne. Kolejny sobie wyjedzie, obron nie sprawdzi i co? nikogo ze swojej grupy seminaryjnej nie dopuści do pierwszego terminu, bo ciągle nie ma czasu. Trzeci nie wie jakie są wymogi WSB co do pracy licencjackiej

Na informatyce to samo. W dziekanacie olali sprawę. Kontakt z "promotorem" urwał się w MAJU a ponownie po ostrzejszej interwencji odnowił się we WRZEŚNIU na tydzień przed złożeniem pracy. Ot, taki leśny dziadek, przez którego cudem zdążę obronić się w drugim terminie...