No masz. To ja przyczesałam swojego "pazia" na głowie. Gumaki zamieniłam na półkozaki. Tapetę mocną walnęłam co by zmarszczki i wąsa ukryć...
Nawet paznokcie przemalowałam. Ze skarpety, uciułane kieszonkowe na czekoladki i kwiaty, na bilet parkingowy i kinowy "wyciągłam" ...
Trudno kurdę. "Życie"!
ps
Rywalizacja z "kobietami" z portali randkowych ;) to dla mnie za wysokie progi.
Miłego seansu SF :)
Dlatego, ponieważ, bo... :D
Taka ze mnie, Guzdrałowska Zośka. Ślimakowska...
Słaba kondycja i jak tak dalej pójdzie to żaden "szczęśliwy facet" dla mnie nie zostanie...
Byłam sama, na filmie, w kinie.
ps
już jest coś około 10 lasek na jednego faceta błe he he he
Ooo a na czym byłaś? Ja pójdę na "Gniazdo" Te 10 lasek na faceta to już tak jest ze... hmm 20, 30 lat ;-) Jakoś Polska (świat) kuleje w poznawaniu się ;-) Mnie to dziwi bo w erze internetu powinno być raczej łatwiej, szybciej i lepiej :-)
Dzień dobry SF,
Ja już "poznawałam się". To jest żmudny proces i czasami "dziwny". Mimo najlepszych chęci, po łbie dostajemy, w najmniej spodziewanym momencie.
Życie - towarzyszka się rozchorowała a ja sam byłem na "Czyściec" a dziś idę na "25 lat niewinności" jednak... "Gniazdo" zostawiamy jak się wykuruje :-)
To sobie trochę poczekasz ;) Ja też, niestety. I na Top Gun też sobie poczekam...dziwny ten rok, grudzień zawsze obfitował w premiery, w zeszłym roku byłam w kinie na Na noże, i na Gwiezdnych Wojnach...