Na własne ryzyko dla odważnych.
Kurs przeprowadzony dość szybko, ale co z tego. Wykłady to kpina polegajaca na ogladaniu materiałów w tv. Dużo czasu spedziłam na placu ( chyba za dużo ), pan zostawiał mnie w rękawie i znikał na godzine. Jak zobaczył połamane słupki to sie denerwował. Jazda po mieście trwała zawsze krótko i prawie zawsze konczyła sie na placu. Jedyne co umiem to rękaw i parkowanie. Ale prawka jak nie mam, tak nie mam.