Najdziwniejsza wizyta
Dwa razy byłem u doktora z bólem gardła.
Wpierw twierdził że nie ma powodów i nie widzi infekcji w gardle ani stanu zapalnego.
Za drugim razem powiedział że gardło jest zdrowe i nic tam nie ma mimo że bolało mnie i kaszlałem.
Dostałem też informację że stan podgorączkowy zaczyna się od 37,2 stopni a że miałem 37,1 to jest to normalna temperatura. Gdy poprosiłem go o zwolnienie jednodniowe abym mógł wyleżeć i jutro w pełni sił wrócić do pracy dostałem informację że ZUS nie przewidział zwolnień na lekkie przeziębienia.
Tego samego dnia poszedłem do innego lekarza na NFZ i powiedział że jest stan zapalny gardła ale nie ma infekcji i że mam płukać gardło glimbaxem 3-4 razy dziennie. Do tego dostałem zalecenie że mam tydzień wypoczywać.
Wpierw twierdził że nie ma powodów i nie widzi infekcji w gardle ani stanu zapalnego.
Za drugim razem powiedział że gardło jest zdrowe i nic tam nie ma mimo że bolało mnie i kaszlałem.
Dostałem też informację że stan podgorączkowy zaczyna się od 37,2 stopni a że miałem 37,1 to jest to normalna temperatura. Gdy poprosiłem go o zwolnienie jednodniowe abym mógł wyleżeć i jutro w pełni sił wrócić do pracy dostałem informację że ZUS nie przewidział zwolnień na lekkie przeziębienia.
Tego samego dnia poszedłem do innego lekarza na NFZ i powiedział że jest stan zapalny gardła ale nie ma infekcji i że mam płukać gardło glimbaxem 3-4 razy dziennie. Do tego dostałem zalecenie że mam tydzień wypoczywać.