Na przywitanie - niemrawe "good evening". W momencie gdy opdowiedzialem "dobry wieczor" pani kelnerka zamienila promienny usmiech w "plaskie" usta. Dostarczenie dania podzielone bylo na kilka etapow i zajelo grubo ponad 30 min. Piwo zamowione do dania podano po 15 min. jakby nalewanie bylo problemem. Dodatek do piwa - precel z obazda - podano po kolejnych 20 min. z informacja, ze precle sie wlasnie piekly (co powinno byc zaznaczone na samym poczatku). Na zaplacenie rachunkow przyszlo nam czekac nastepne 20 min. po czym trzeba bylo podejsc do kelnera i poprosic o rachunek. Poprzednie prosby i gesty zapraszajace kelnera nie zadzialaly. Kelnerzy zdaja sie nie zauwazac klientow - chyba, ze Ci mowia w jezyku obcym.
Przy placeniu rachunku jeden kelner przy kliencie (ja + osoba towarzyszaca) ochrzanial drugiego, zeby szukal terminala platniczego. W skrocie - bylem tam kilka razy, polecilem wielu znajomym z Niemiec, Belgii, Holandii i Francji a teraz konsekwetnie im odradzam. Pomieszanie klimatow wystroju lokalu, strojow kelnerow (brak spojnosci) oraz lokalizacji. Niedopasowana muzyka - wlasciciele powinni sie zdecydowac czy chca lokal piwny, bawarski czy z klimatem morskim.