Najlepsi we wszechświecie i okolicy!!!
Historia pełna zrezygnowania, braku wiary w siebie i cudownej zabawy: 5 oblanych egzaminów i za każdym razem twierdziłam, że to był ostatni, bo, jakbym się nie starała, coś pójdzie źle. I za każdym razem dreptałam z powrotem, uzbrojona w przekonanie, że kiedyś musi się udać i Maciejowe „Przecież ty umiesz jeździć, szkoda odpuszczać, musisz tylko uwierzyć”. Za 5. razem było nawet bardzo blisko, oblałam skręcając do ośrodka. I za 6. razem, z głową pełną dobrych rad, przejechałam dobrze znaną trasę i zdałam. Okazało się to o wiele prostsze niż się wydawało. Wszystko dzięki zainteresowaniu, indywidualnemu podejściu i kopalni cierpliwości + spokój i humor Marka, dzięki czemu nie uciekłam z krzykiem i dokładność Macieja przy piekle najgorszych manewrów - nawet mnie doprowadził do stanu, w którym nie miałam szans zrobić coś źle podczas egzaminu, a z każdej jazdy wracałam pozytywnie naładowana.
W efekcie czasami zapominałam, że prowadzę jakiegoś potwora, bo stawało się to bardzo naturalne, a na ostatni egzamin poszłam zupełnie spokojna. Ale nie tylko o egzamin chodzi – z radością i pewnością usiądę za kierownicą, mimo że nie będzie obok kogoś z hamulcem.
To jest
W efekcie czasami zapominałam, że prowadzę jakiegoś potwora, bo stawało się to bardzo naturalne, a na ostatni egzamin poszłam zupełnie spokojna. Ale nie tylko o egzamin chodzi – z radością i pewnością usiądę za kierownicą, mimo że nie będzie obok kogoś z hamulcem.
To jest