Dzięki Panu Marianowi zdałam za pierwszym razem, mimo że się na to nie zapowiadało. Dzień przed egzaminem przypomniałam sobie wszystkie uwagi co do mojej jazdy, wszystkie wskazówki i wzięłam je sobie głęboko do serca !!
A na egzaminie... po teoretycznym (do którego nie trzeba się wiele uczyć, wystarczy raz przejrzeć sobie pytania, które są załączone na płytce; a nie trzeba się wiele uczyć, bo to wszystko było na wykładach, Pan Marian wszystko pięknie wyjaśniał, nie było nudno, myśmy też musieli mówić i w ogóle wiele ciekawych i przydatnych rzeczy się dowiedzieliśmy)... więc po egzaminie teoretycznym, oczekując na jazdę, denerwowałam się bardzo, ale po wyczytaniu mojego nazwiska cały stres przeszedł !
Hmm... Co do jazd to super ! Myślałam, że nie będę umiała ruszać, a dzięki Panu Marianowi od razu załapałam. Jak tata mnie uczył, to rzadko wychodziło mi to. Beka. A dalej... Pan Marian tłumaczy wszystko ;PP No i krzyczy wtedy kiedy trzeba... Chociaż ciężko walczyć z czyimiś przyzwyczajeniami... Ale obiecuję, że będę starała się nie napadać zakrętów 'jak szczerbaty na suchary' oraz nie będę trzymała kierownicy jedną ręką przy skręcaniu ! :)
!! POLECAM !! ZaMałoZnaków:(

trochę tęsknię za moją eLką, mimo że widzę ją codziennie... fajne czasy, wszystko fajnie wspominam :P