Tak więc w końcu postanowiłem odwiedzić Rucolę w Krzywym Domku a mając w pamięci doświadczenia gdy restauracja ta mieściła się w Muzeum Sopotu spodziewałem się wiele i nie zawiodłem się. Miejsce jest może mniej klimatyczne, nie ma ogródka w urokliwym parku i ogólnie jest jakby mniej przestrzeni wewnątrz to najważniejsze rzeczy nie zmieniły się. Obsługa bardzo miła i na wysokim poziomie, potrafiąca doradzić a przy tym nie nachalna. Chociaż Pan Kelner coś długo wodził wzrokiem za moją partnerką ale tutaj ciężko mu się dziwić :) Czas oczekiwania na zamówione potrawy całkowicie przyzwoity, patrząc na ich jakość i wykonanie. Zamówiliśmy mule w sosie tajskim, kurczaka z woka la rosso oraz mango lassi. Mule przepyszne, doskonale przyprawione z podkreślonym smakiem, kurczak kruchy również o niepowtarzalnym ostrym smaku, jedynie mango lassi nie było najlepsze i niepotrzebnie posypane wiórkami kokosowymi i czekoladą ale to szczegół. Porcje duże i pięknie podane. W każdym razie polecam to miejsce zarówno na biznesowe spotkanie jak i romantyczną kolacje we dwoje.