Narzekam na salony z sukniami
Dlaczego te sklepy są otwarte w tak nieprzyjaznych klientce godzinach??
Jeśli pracuję, nie mam szansy obejrzeć ich towaru!
Dlaczego inne ubrania właściciele sklepów starają się udostępnić ludziom, mając sklepy otwarte nawet do 21, a sukni ślubnych to nie dotyczy?
Założę się że taki salon rano świeci pustkami, za to późnym popołudniem i w weekend, gdy kobieta pracująca może wreszcie szukać czegoś dla siebie, jest już zamknięty.
Ostatnio pędziłam po pracy i sukienki Lilea we Wrzeszczu zdążyłam jeszcze pooglądać. Nawet przemiła, kompetentna konsultantka nie poganiała mnie do wyjścia, zachęcała do rozmowy, choć już z pośpiechem wychodziłam żeby jej nie trzymać po godzinach.
Za to salony w Gdyni to DNO.
Spodziewałam się tam kilku sklepów blisko siebie, przy ulicy Władysława IV.
I co? Mimo że zwolniłam się z pracy wcześniej, pocałowałam klamkę bo w salonie z Sincerity, godziny otwarcia to do 18-tej! Może własciciel w ogóle sądzi że łaskę robi prowadząc swój sklepik?
Drugi salon chyba się mieści na murze biurowca bo tam była reklama ale bez żadnych wskazówek gdzie ten salon się znajduje! Rozejrzałam się dookoła, weszłam na podwórko, obejrzałam wizytówki na drzwiach biurowca, przeszłam wzdłuż ulicy... Ani widu, ani słychu. Salon jest więc bardzo dobrze zakamuflowany przed klientami i zapewne i tak zamknięty na trzy spusty.
Jestem wkurzona, postanowiłam kupić coś korzystając z internetu.
P.S. Ja nie oczekuję możliwości oglądania towarów 24 godziny na dobę. Chciałabym tylko wejść do sklepu po pracy, tak jak do innych z odzieżą.
Cieszyłabym się też, gdyby suknie ślubne można było kupić w salonach mieszczących się w centrach handlowych, zatem czynnych do 21, również w soboty i weekendy.
Jeśli pracuję, nie mam szansy obejrzeć ich towaru!
Dlaczego inne ubrania właściciele sklepów starają się udostępnić ludziom, mając sklepy otwarte nawet do 21, a sukni ślubnych to nie dotyczy?
Założę się że taki salon rano świeci pustkami, za to późnym popołudniem i w weekend, gdy kobieta pracująca może wreszcie szukać czegoś dla siebie, jest już zamknięty.
Ostatnio pędziłam po pracy i sukienki Lilea we Wrzeszczu zdążyłam jeszcze pooglądać. Nawet przemiła, kompetentna konsultantka nie poganiała mnie do wyjścia, zachęcała do rozmowy, choć już z pośpiechem wychodziłam żeby jej nie trzymać po godzinach.
Za to salony w Gdyni to DNO.
Spodziewałam się tam kilku sklepów blisko siebie, przy ulicy Władysława IV.
I co? Mimo że zwolniłam się z pracy wcześniej, pocałowałam klamkę bo w salonie z Sincerity, godziny otwarcia to do 18-tej! Może własciciel w ogóle sądzi że łaskę robi prowadząc swój sklepik?
Drugi salon chyba się mieści na murze biurowca bo tam była reklama ale bez żadnych wskazówek gdzie ten salon się znajduje! Rozejrzałam się dookoła, weszłam na podwórko, obejrzałam wizytówki na drzwiach biurowca, przeszłam wzdłuż ulicy... Ani widu, ani słychu. Salon jest więc bardzo dobrze zakamuflowany przed klientami i zapewne i tak zamknięty na trzy spusty.
Jestem wkurzona, postanowiłam kupić coś korzystając z internetu.
P.S. Ja nie oczekuję możliwości oglądania towarów 24 godziny na dobę. Chciałabym tylko wejść do sklepu po pracy, tak jak do innych z odzieżą.
Cieszyłabym się też, gdyby suknie ślubne można było kupić w salonach mieszczących się w centrach handlowych, zatem czynnych do 21, również w soboty i weekendy.