Paweł to świetny facet i rewelacyjny instruktor. Sprawił, że ja, antytalent motoryzacyjny, nauczyłam się jeździć, złapałam bakcyla i do tego zdałam egzamin za pierwszym razem. Wszystko to dzięki jego nieskończonym pokładom cierpliwości i życzliwości. Trzeba tylko uważać, by nie zanosić się śmiechem, bo to grozi kolizją (a toyota tego nie lubi:)). Paweł, dziękuję Ci za ten wspólny czas, bawiłam się świetnie (o czym doskonale wiesz). Życzę kursantom, by mieli okazję uczyć się właśnie u Pawła.