Będzie go co jakiś czas nap#&^5dalać jak diabli a neurochirug będzie chciał go pod nóż.
Ale niech mąż się nie daje, jesli nie chce spędzić reszty zycia na wózku w pampersie - bo ryzyko zabiegu jest spore.
Doraźnie: np. diclofenac czy aclexa.
Na dłuższą metę - dużo aktywność fizycznej. Byle nie przeginać i nie nadwyrężać się.
Konsultacja z dobrym masażystą/rehablilitantem ruchowym oczywiście jak najbardziej wskazana.
1
0