Samochod kupiony w Big. Po dwóch latach uderzyłem tyłem samochodu przy 10 km/h. Poważna naprawa, ale auto nie wygląda tragicznie . W serwisie blacharskim Big na ulicy Elbląskiej wyceniono naprawę na 14100 zł. O 100 zł więcej niż wynosiła granica 70 % wartości ubezpieczenia ( ubezpieczenie wykupione w salonie bigautohandel ), co skutkowało szkodą całkowitą 2-letniego samochodu z przebiegiem 40 tys. Żadnej informacji o tym fakcie od pracowników serwisu. Dopiero po 2 tygodniach dzwonię i słyszę szkoda całkowita :) i zostanie mi wypłacone około 6 tys zł. Szczęśliwie po mojej kilkukrotnej interwencji w ubezpieczalni Allianz udało się odkręcić sprawę i zwiększyć wartość samochodu i uzyskać szkodę częściową. I tu dzięki ubezpieczycielowi! Wracając do serwisu blacharskiego : naprawa trwała 2 miesiące, brak kontaktu ze strony pracowników, brak troski o klienta, komentarze typu "ma Pan pecha". Gdy w końcu odebrałem "naprawiony" samochód okazało się, że nie podłączono w nim tylnich świateł, uchwytu od gaśnicy i paru drobnych detali.Dodatkowo ciągu 2 miesięcy nie udało im się ściągnąć uchwytu tłumika.Mieli dzwonić po tygodniu. Samochod odebrałęm 3 temu. A chciałem kupić tam następnego Ford