Cześć Jacku. Ja aktualnie przerabiam to samo. Zastanawiam się jaki sekret tkwi w tym całym "bajzlu" i czy są tu jakieś prawidłowości. Na początku myślałam że internet odzwierciedla stan faktyczny, a jednak prawie każde ogłoszenie okazało się nieaktualne, bo albo sprzedane, albo "państwo tymczasowo się rozmyślili". W dodatku mam wrażenie że te oferty są jakoś poukrywane, bo nie znalazłam do tej pory żadnej strony gdzie byłoby to klarownie przedstawione. Dzikie to wszystko. Póki co przybrałam strategię dzwonienia do biur i bezpośredniego pytania, choć czasem później zapominają oddzwonić jeśli mają sprawdzić coś później :-D
Z tego co mówi post powyżej pozostaje wytwałość :-)
4
0