Nie ma to jak komedia

Czy ja muszę oglądać "Kler" ?
A czy ja muszę uczyć się jazdy samochodem jeżdżąc yarisem po placyku albo wsiadać do samolotu na lotnisku by nauczyć się latać ?
No, nie muszę, mogę wsiąść do symulatora.
Nie muszę więc kupować bilet by obejrzeć "Kler", mogę sam napisać scenariusz i go nakręcić w najlepszym prywatnym symulatorze na świecie, jaki mieści się pod czaszką. Smarzowski to ponurak, a ja proponuję "Kler na wesoło", w wersji komediowej. No to ciach, wsiadamy i jedziemy
Proszę bardzo, oto skrótowy zarys scenariusza.

Spotkanie klasowe w dwudziestolecie zdania matury w renomowanym liceum w mieście, duzym mieście. W imprezie bierze udział trzech przyjaciół z ławy szkolnej - obecnie biznesmen, wpływowy polityk i wikary z diecezalnej parafii. Dlaczego trzech ? No, bo to proste - wladza polityczna, władza ekonomiczna i władza duchowa, a każda władza ułatwia dostęp do seksu, nawet duchowa - proszę popatrzeć na historię rozmaitych sekt w XXw..

Przyjaciele odnawiają kontakty i zaczynają się regularnie spotykać na prywatnych imprezach. Doskonale się rozumieją, więc kontakty prywatne zaczynają przenosić na poziom wyższy, służbowy i publiczny i tam się wzajemnie, w sposób całkiem naturalny, wspierają.

Biznesmen wspiera rozmaite akcje charytatywne, w które w sposób naturalny angażuje się nasz wikary. On też wciąga do dzialalności entuzjastycznie nastawonych kleryków z diecezjalnego semnarium duchownego i w jego otoczeniu zaczyna się pojawiać mnóstwo młodych chłopaków. To z kolei wzbudza podejrzenia przyjaciół, więc go obserwują.

Polityk w międzyczasie, widząc dynamizm wikarego, postanawia to wykorzystać i zarekomendować go w kurii biskupiej, gdzie przydałby mu się ktoś zaradny, kto mógłby mieć wpływ na biskupa. W efekcie wikary zostaje przeniesiony do kurii, co ma wpływ na zmianę jego trybu życia.

Trzej panowie tworzą coraz bardziej zgraną i wpływową paczkę, prowadzącą intensywną dzialalność publiczną i towarzyską i stając się liderami lokalnej elity. Biorą udział w wielu spotkaniach natury publicznej, wystawnych kolacjach, balach, rautach i kongresach. Korzystając z takich licznych okazji, polityk i biznesmen postanawiają przetestować męskie upodobania kolegi i wciągają w spisek śliczne znajome hostessy, skłaniając je by zaczęły adorować duchownego. Dziewczyny zaintrygowane przystojnym kurialistą chętnie wchodzą w tę grę, ale nasz bohater, choć występujący po cywilnemu czuje się nieswojo i peszy się w ich towarzystwie, co zauważają koledzy i postanawiają zacisnąć sieć.

W ramach swojej dzialalności publicznej panowie sponsorują regionalne konkursy piękności i bale charytatywne, w których biorą udział uczestniczki konkursów, więc koledzy knują kolejną intrygę, tym razem bardziej wyrafinowaną. Panowie biorą udział w rozmaitych przedsięwzięciach, które wymagają spotkań z kontrahentami, a nic tak nie działa na wynik negocjacji jak widok dobrego samochodu i pięknej dziewczyny towarzyszącej kierowcy. Rzeczą oczywistą jest, że koledzy to bezlitośnie wykorzystują.

A czym może jeźdźić wpływowy kapłan, ucho i oko biskupa ? No przecież wiadomo, że maybachem. A w jakim towarzystwie ? Oczywiście miss lub wicemiss regionalnego konkursu. Nic też tak nie działa na dziewczyny jak przystojny kierowca w połyskującym ciemnozielonym lakierem maybachu. Nasz kurialista staje się więc głównym negocjatorem, jego akcje idą w górę, a on sam coraz badziej oswaja się z towarzystwem pięknych panien. Coraz mniej kleryków pojawia się w jego otoczeniu. Koledzy są zachwyceni i dumni z siebie.

Wspólpraca trzech przyjaciół rozwija się wspaniale, a kolejne plany wchodzą na następne szczeble. Panowie idą z duchem czasu i zakładają lokalny portal z telewizją na razie internetową.z eksponowanym programem muzycznym i tu nasz kurialista objawia swój kolejny talent i słuch muzyczny, dzięki któremu prowadzony przez niego program sacropolo staje się hitem ogólnokrajowym, a on gwiazdą ze statusem celebryty.
...

No i w tym miejscu stopuję, dalszy ciąg scenariusza dostępny za sowite odstępne.

A może wolicie thriller na podobnych motywach ? To też da się załatwić.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Ten scenariusz próbował zrealizować ks. Kazimierz Sowa. Jednak jego kanał Religia TV zbankrutował bo miał słabą oglądalność. Zostały mu potężne wpływy polityczno-biznesowe oraz ciepłe foteliki w radach nadzorczych kilku spółek. Podobnym fiaskiem zakończyły się próby utworzenia liberalnego, postępowego kościoła łagiewnickiego jak też próby przekonania wiernych, że Tygodnik Powszechny jest pismem katolickim.
Maybach natomiast nieodparcie kojarzy się Tadeuszem Rydzykiem. .Sęk w tym, że on nigdy koło takiego auta nawet nie stał. Kiedyś wiedziałem, jaka była geneza tej plotki, ale teraz już dokładnie nie pamiętam.

PS. Natomiast jak chcesz ogarnąć prowadzenie samochodu na symulatorze to daj znać w jakich obszarach i o jakich godzinach będziesz potem jeździł. Postaram się być wtedy gdzie indziej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Starałem się oprzeć scenariusz na własnym symulatorze, ale jednego ulubionego motywu czyli owego maybacha nie mogłem sobie odpuścić, żaden scenariusz bez takiego czegoś obyć się nie może.

Natomiast jeśli chodzi o naukę pewnych nawyków, to znam się nieco na dydaktyce i wiem z całą pewnością, że na pierwszym etapie nauki symulator jest nieodzowny. Skutki braku symulatora możesz ocenić po ilości wypadków na naszych drogach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

A wiesz jaki scenariusz teraz chodzi po sieci na temat Donaldu Tusku? Uo matko. Scenariusz godny Oskara. Wiesz, Oskara ;) przez k
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Nie słyszałem o tym scenariuszu, ale co do Oskara, to kojarzy mi się z blaszanym bębenkiem, to by nawet pasowało.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

To jeszcze usłyszysz, bo książka wyjdzie na dniach. Nie powielam ze względu na przykazanie boże nr 8. Wiarygodność autora scenariusza jest dla mnie wątpliwa. Raczej na plus jest w moim rankingu, ale tak gdzieś 60 do 40. Są to w każdym razie zarzuty straszne i w dawnych kodeksach karnych kwalifikujące się do kaesa. Mnie to do niczego nie potrzebne bo i tak go nie lubię, a niezagłosowac na niego nie będę miał nawet okazji bo z tym powrotem na białym koniu to pic na wodę fotomontaż. On już europejski.
Tak sobie pomyslałem, zupełnie nie na temat. Czy jest w Europie choć jedna osoba, która gotowa byłaby oddać życie za Unię Europejską? Bo za wiarę ludzie życie oddają cały czas. Za rodzinę też. Tudzież za ojczyznę. A za UE?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Łapy precz.
Chodzi dziś za mną ten utworek Popka Monstera, Kochanego Monstera.
Zwalczyłam lenistwo i ogarnęłam co trzeba więc zdaje się, że mam weekend :))))

Ps
Jak mnie wkurzy jakiś temat to w lustrze nawet wyglądam jak Popek.
Sprawdza się stare powiedzenie " nie dasz mu umrzeć a on ci nie da żyć"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

reklama świetlna (14 odpowiedzi)

hej. czy waszym zdaniem warto jest inwestować w reklamę świetlną? pozdrawiam

Dlaczego w pl absolutnie kazdy najupiorniejszy zbrodniarz i/ lub wykolejeniec dostaje swobodny i bezkarny dostep do dzieci? (3 odpowiedzi)

wystarczy zeby mial sprawne narzady rozrodcze. np. bestialska psychopacica wabi do kanalu rodnego...

Klimatyzacja w biurze (53 odpowiedzi)

Pracuję w biurze z dziewczynami. Teraz gdy się zrobiło ciepło, mają włączoną cały dzień...