Nie polecam kategorii "A" w Gdańsku.
O ile nie ma zastrzeżeń do profesjonalnej ekipy firmy "Drift" to kategoria A u nich leży. Wykłady są te same co na kategorię "B", osoba posiadająca uprawnienia nie dowie się niczego nowego. Po wykładach przechodzimy do praktyki a to jest katastrofa. Przynajmniej w Gdańsku który jest notabene polecany. Pan Bartosz Łostocki który jest instruktorem ma Cię totalnie w głębokim poważaniu. Owszem, posiada motocykl taki sam jak na egzaminie ale jeśli na pytanie "Jeździłeś czymś" odpowiedz "nie" to już mu nie w smak... Pierwsze 5-8 godzin jeździsz bez celu razem z 2 innymi kursantami zdezelowanym Rometem 125 naokoło placu, bez celu i bez jakiejkolwiek uwagi Pana Bartka. Brak kompetencjiW miasto mu się nie chce jeździć z uwagi na to, że na placu może mieć na raz 3 osoby a na mieście tylko 1. Kolejną katorgą jest umówienie się na jakikolwiek termin jazdy. Graniczy to z cudem z uwagi na ilość jego kursantów. Dzwonisz i o ile się dodzwonisz, słyszysz, żeby zadzwonić jutro, pojutrze, najlepiej nigdy. Nigdy nie ma "kajeta". Po wypisaniu dokumentów pozwalających na uczestnictwo w egzaminie zapomnij, że pojeździsz. Słychać tylko "zadzwoń jutro", "zadzwoń później". Podsumowując, jeśli A ,NIE POLECAM