Nie polecam.
Mój kot po wypadku, dostał ropień z którego wypływała ropa. Rana była bardzo duża, po paru dniach p. Jacek Z. zdecydował się ją zaszyć. Po tym kot przestał jeść, przez kilka dni przychodziłam z nim codziennie na kroplówkę i zastrzyki ale to nie pomagało. W dniu kiedy kot zdechł, pojechałam do innej lecznicy gdzie rozpruli ranę kota (wcześniej zszytą przez p.Jacka) z której wylało się pełno ropy. Przez 1,5h walczyliśmy o jego życie, ale niestety umarł. Powiedziano mi, że gdybym przyjechała 1 dzień wcześniej kot najprawdopodobniej przeżyłby. Okazało się, że ropień, który został zaszyty, wciąż wydzielał ropę pod skórą, z którą kot męczył się ponad tydzień. Pan Jacek uważał, że to problem z nerkami. Nie zauważył, że z raną jest coś nie tak i powoli powiększa się (narastająca ropa).Mi mówił, że idealnie się goi. Nie jestem weterynarzem, ta dziedzina jest mi obca, ale wnioski nasuwają się same. Dlatego już nie odwiedzę tej lecznicy.