Witam. Jestem absolwentem gimnazjum nr 7 w Gdańsku. Pierwszy rok w tym gimnazjum był lepszy niż drugi i trzeci. Wtedy się wiele rzeczy poznawało. Potem było gorzej. Zauważyłem, że nauczyciele są bardziej dla siebie niż dla uczniów. Nie zawsze patrzyli na prawa uczniów. Raz broniłem koleżankę z klasy i mówiłem wychowawczyni, że mam do tego prawo, a ona powiedziała, że nie, że nie mam prawa. Nauczyciele i dyrektorzy nagle w kwietniu 2017 wprowadzili zakaz używania telefonów, a sami korzystają z telefonów na lekcji. Taki zakaz jest bez sensu. I tak trzeba się skontaktować z rodzicami lub np. zrobić zdjęcie ligi zadaniowej. Generalnie uważam, że w szkole jest uprawiana ściema i niesprawiedliwość. Dyrektorzy: pan D. i pan Z. są spoko, ale pani P. już nie. Pan Zaremba na zakończeniu przypieczętował swoją opinię: dyrektor serdeczny, miły i dla uczniów.