Dwa dni bez auta, choć miał być jeden. Po korekcie lakieru niedociągnięcia, pokazane palcem i dopiero poprawiane. Zaschnięta pasta polerska w każdej szczelinie. Smugi i zacieki. W środku czyszczenie i konserwacja wykonana częściowo i niezbyt dokładnie lub w ogóle. Jeden element 'wyczyszczony', drugi (wcześniej czysty) ubrudzony. Odkurzania i kilku innych czynności brak-panom zabrakło czasu przez dwa pełne dni robocze. Widocznie tak to jest jak się robi kilka aut na raz i zdjecia na facebooka. Pierwszy i ostatni raz korzystam z ich usług. Nie ma sensu wydawać niemałych pieniędzy, jeśli trzeba później samemu poprawiać.