Nie polecam tego fachowca. A te pozytywy to chyba sam se pisze.

Pan adam robił mi remont w 2013 roku. Wziął pieniądze i nie dokończył. Fakt jeździł ze mną pomagał w materiałach. Wydawało się, że będzie dobrze. W dniu odbioru okazało się, że jest sporo niedociągnięć. Obiecał, że to wszystko poprawi.
3 lata minęły i do tej pory nie doczekałam się poprawki.
cekolowanie z tyloma ubytkami, okazało się że jego pracownik nie umiał tego robić.
kamień na korytarzu, źle wykończony co chwile odpadał
robiąc sufit na korytarzu jego pracownik wwiercił się w kabel od
tv i nie miałam podłączenia do tv. Musiałam to naprawiać na swój koszt.
podczas prac zniszczyli mi okno, a to zrobili dziurę w podłodze.
pan gdy dzwoniła, wymigiwał się innymi zleceniami, a to, że komuś zalał mieszkanie i nie może.. I w sumie jego wymigiwanie trwa już 3 lata.. Pan nie odbiera telefonu. Okres gwarancji mija za mieszkanie 53 m wziął 25 tys. Do póki nie zapłaciłam to pan się starał, ale jak dostał kasę to olał mnie..Mieliśmy umowę spisaną z której się nie wywiązał.. Myślałam, że trafiłam na fachowca. Czytałam jego blog.. Skusił mnie tym.. Ale teraz wiem, że źle zrobiłam. Piszę to dopiero teraz bo myślałam, że pan się ogarnie i poprawi to wszystko.
trudno mam nauczkę.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Nie polecam tego fachowca. A te pozytywy to chyba sam se pisze.

Treść wystawionego komentarza zupełnie nie pokrywa się ze stanem faktycznym. W 2013 roku przeprowadziłem remont mieszkania. Praca została wykonana w terminie. Klientka pracę odebrała i była bardzo zadowolona z jakości pracy. Oczywiste jest, że nikt nie zapłaciłby firmie całości kwoty, jeżeli praca nie zostałaby wykonana. Zgodnie z umową obowiązywał nas 2 - letni okres gwarancyjny na wykonane prace. Pani Sylwia jednak stwierdziła, że mam stać się jej osobistym konserwatorem mieszkania. I tak zaczęły się nieustające telefony o treści - Panie Adamie proszę jak najszybciej przyjechać, bo łazienkę mi zalało. Po pojawieniu się na miejscu okazywało się zaś, że właściciele mechanicznie uszkodzili słuchawkę prysznicową i ja jako właściciel firmy wykonującej remont mam zgłosić ją na gwarancji. Kilkanaście razy wraz z ekipą pojawiałem się na miejscu celem naprawy rzeczy, których nie zawsze obejmowała gwarancja, starając się jednak pomóc. Ilość telefonów byłą coraz większa, a rzeczy do wykonania coraz drobniejsze, wręcz błahe. Po kilkunastu podobnych kuriozalnych wizytach poinformowałem, że gwarancja obejmuje tylko pracę, które wykonała ekipa budowlana. I tak sytuacja na chwilę się uspokoiła. Niestety Pani Sylwia przypomniała sobie o mnie w 2016 roku - gdy termin gwarancji minął, ale biorąc pod uwagę jak jest użytkowane mieszkanie nie wątpię, że jest w nim bardzo dużo do poprawy, a może wręcz wymagać kolejnego remontu. Jednak z zawartej umowy w pełni się wywiązałem, a próby szantażu i oczerniania tylko świadczą z jaką osobą miałem przyjemność współpracować.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3