Nie dyskutuję z wiedzą czy sympatią pani doktor. Mam natomiast problem z tym, jak wyglądają wizyty. Czas oczekiwania: 30 minut (a że przyszłam chwilę przed czasem, żeby nikt na mnie nie musiał czekać, to jeszcze dłużej). Przyszłam na zabieg, z gotową diagnozą. Pani doktor mimo wszystko chciała rzucić okiem na zmianę, po czym powiedziała, że teraz zabiegu nie przeprowadzi i że muszę umówić się na nowo. Ani to, ani długość wizyty (całe półtorej minuty) nie przeszkodziło jej jednak wziąć pełnej kwoty 120 zł za wizytę. I nie - nie mieści się to w cenie zabiegu (również zawyżonej).
Nie wrócę, nie stać mnie na półtoraminutowe wizyty za 120 zł. Takie traktowanie pacjentów uważam za zwyczajnie nieetyczne.