Nie taki koronawirus straszny, jak go malują
Problem z koronawirusem był następujący: po pietrwsze, była top nowość, bardzo zaraźliwa nowość, z ktorą nie wiedziano, jak walczyć, a po drugie, w związku z tą zaraźliwością powstało zagrożenie przeciążenia służby zdrowia wskutek tsunami zarażeń i stąd panika i różne strategie radzenia sobie z problemem. Widać więc, że to nie śmiertelność stanowi główną cechę tej epidemii. Tak więc nie ma tu nic nadzwyczajnego. Panika jest głównie wytworem medialnym, bo to temat nadzwyczaj widowiskowy.
Po paru miesiącach problem można ocenić spokojnie.
Jeśli popatrzymy na przebieg epidemii w Polsce prezentowany na stronie polcovid.pl to widać, że, po okresie wzrostu liczby zakażeń, nastąpiło spłaszczenie i rozpoczął się spadek ich liczby.
Po paru miesiącach problem można ocenić spokojnie.
Jeśli popatrzymy na przebieg epidemii w Polsce prezentowany na stronie polcovid.pl to widać, że, po okresie wzrostu liczby zakażeń, nastąpiło spłaszczenie i rozpoczął się spadek ich liczby.