Nie warto
Byłam tam z mamą, siostrą i jej dziećmi, myślałyśmy że będzie to fajna atrakcja dla dzieciaków, żeby zobaczyć koty. Jednak dzieciom nawet babeczki nie smakowały, nie mówiąc już o napojach. Najsmaczniejsza była chyba woda. Szału nie robią napoje, jednak ich cena już tak. Niezwykle drogo jak na trójmiejskie standardy, jeśli chodzi o koktajle i inne kawy. Za wodę, marchewką i kawałek pomarańczy, zmiksowanych razem zapłaciłam 16 zł, warte może 6 zł.
Gorsze od jedzenia i napoi, byli inni klienci kawiarni. Kiedyś posiadałam kota, więc wiem jak koty reagują w sytuacji stresowej. Jednak zdaję sobie sprawę, że nie dla wszystkich jest to oczywiste, więc dlatego istnieje regulamin. niestety nie wszyscy umieją czytać. Jest zakaz chodzenia za kotem i podrzucania mu pod twarz zabawek. Matka z córką przez bite 30 minut chodziły za jednym kotem. Nawet osoba wyznaczona do pilnowania porządku na sali, nie zwróciła im uwagi, kiedy biedny kociak uciekał z jednego kąta sali na drugim. Dopiero uciekając do gabinetu szefowej kot zaznał spokoju. Szkoda mi było tego kota, zwłaszcza widząc jak się męczy.
Dla osób które chcą spróbować lub zobaczyć, ale się wahają - zdecydowanie nie polecam.
Gorsze od jedzenia i napoi, byli inni klienci kawiarni. Kiedyś posiadałam kota, więc wiem jak koty reagują w sytuacji stresowej. Jednak zdaję sobie sprawę, że nie dla wszystkich jest to oczywiste, więc dlatego istnieje regulamin. niestety nie wszyscy umieją czytać. Jest zakaz chodzenia za kotem i podrzucania mu pod twarz zabawek. Matka z córką przez bite 30 minut chodziły za jednym kotem. Nawet osoba wyznaczona do pilnowania porządku na sali, nie zwróciła im uwagi, kiedy biedny kociak uciekał z jednego kąta sali na drugim. Dopiero uciekając do gabinetu szefowej kot zaznał spokoju. Szkoda mi było tego kota, zwłaszcza widząc jak się męczy.
Dla osób które chcą spróbować lub zobaczyć, ale się wahają - zdecydowanie nie polecam.