Nie wiem jak to zrobileś...

Temat dostępny też na forum: Rowery Motoryzacja
Do Pana który efektownie wjechał we mnie wczoraj wieczorem w Sopocie "jak Hanka w kartony" albo nawet lepiej na czołówke.
Chyba byłam w lekkim szoku i myślałam że wszystko w porządku ale mam 8 z przodu i zmasakrowane kolano. HOW DID YOU DO THIS ???
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

No własnie i tu powstaje dylemat: czy faktycznie warto odpuszczać w takich sytuacjach? Otrzepać ubrania i udawać,że nie boli ?
Ja jestem innego zdania, nie będę naprawiać roweru i siebie za swoje pieniądze, skoro wina nie leżała po mojej stronie. Nie wspomne o tym,że będąc w szoku możesz pominąć wiele szczegółów :)
popieram tę opinię 17 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

Uważaj na siebie proszę, chłopak latem po podobnym zdarzeniu po 3dniach umarł miał obrażenia wewnętrzne. Idź do lekarza.
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

Cieżko mi określić nawet przyczyny tego zdarzenia. Jade, nagle boom z przodu. Powinnismy miec wiecej wyobraźni szczegolnie po zmroku. Na pogotowie sie wybieram napewno nie zaszkodzi.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

A w ogóle to co się stało, ktoś autem w Ciebie wjechał, jechałaś bez świateł, czy to ktoś inny jechał bez świateł i ne zauważył Ciebie?
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

Ten rowerzysta chyba wyprzedzal inny rower mozliwe ze mnie nie zauwazyl. Możliawe też że jechał szybko. Światła były. Nie wiem co sie stało :/
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

"Światła były. Nie wiem co sie stało"

niepamięć wsteczna to objaw wstrząśnienia mózgu
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

Właśnie, na własnej skórze przekonałem się, że nie warto odpuszczać. Latem dziewczę wjechało w mój bok rozpędem, ale koła się kręciły, mi jedynie trochę krwi leciało z łydki, więc odpuściłem. Później okazało się, że koła jednak do centrowania, a noga w domu zaczęła drętwieć. Na pogotowiu okazało się, że mam uszkodzony mięsień. Niestety naprawa koła na swój koszt, leczenie na swój koszt i zwolnienie lekarskie na swój koszt. Już o straconym czasie na to wszystko, zdrowiu i innych rzeczach nie wspominając.

Dlatego warto wziąć numer telefonu i spisać z dowodu. Bo jak się ma miękkie serce, to trzeba mieć twarde siedzenie... niestety.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

Na szczescie nic mi nie jest. Jezdze 20 lat i to pierwszy taki incydent. Nastepnym razem bede wiedziała by wziac numer...
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

Hanka sam nr nie wystarcza, najlepiej spisać krótkie oświadczenie z dowodu,numer może podać błędny i nie każdy w szoku jest w stanie sprawdzić, a jak nie ma dowodu przy sobie to wezwać nawet policje. trudno takie są czasy, każdy tylko patrzy jak wymigać się od odpowiedzialności a zdrowie to nie żarty. pozdrawiam
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

Dziś rano jechałem do pracy, warunki nie były łatwe bo lało a ja musiałem jechać dziurawą ulicą pełną kałuż. Nagle z boku wyjechał facet o mało mnie nie rozjeżdżając. Musiałem ostro hamować, on też zahamował, znalazłem się przed jego maską. Krzyczę więc czy jest ślepy itd. Facet siedzi i patrzy się na mnie jak muł, żeby chociaż łeb wychylił albo ręke podniósł. Nic z tych rzeczy. Rusza autem i mnie objeżdża, wtedy kopię go w drzwi plastikowym czubkiem buta. Nagle zjeżdża na pobocze i otwiera drzwi. Odjeżdżam słysząc wyzwiska, nie pozostaję dłużny. Odwracam się, kretyn sprawdza czy czasem nie uszkodziłem mu auta. Tyle.
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 16

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

I miał rację....kopać możesz swoje drzwi.
popieram tę opinię 21 nie zgadzam się z tą opinią 12

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

Jak do buraka widzaceg tylko czubek swego nosa nie dociera, to jedyny sposob, zrobilbym podobnie.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 12

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

Fajnie ale skoro ktoś decyduje się na kopnięcie w drzwi to czemu później ucieka.
popieram tę opinię 15 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

Zrobiłem dokładnie tak jak chciał zrobić ten koleś - odjechałem bez przeprosin. Czemu tylko ja mam sie stresować?
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

Z tego co napisałeś wynika że było hamowanie ale samochód nie uderzył w Ciebie.
Ty kopnąłeś go w drzwi.
Widzisz różnicę.
To że gościu nie przepraszał też mogło wynikać że stresu.

Nie tak dawno widziałem na Morenie, na przejeździe przez rondo jak rowerzysta zachowując się jak debil przed dłuższą chwilę wykrzykiwał przed samochodem że on tu ma pierwszeństwo bo to jest ścieżka itd. Może je miał ale to nie była ścieżka tylko przejazd przez skrzyżowanie a samochód z tego co widziałem wyhamował przed nim. Nic by mu się nie stało gdyby przepuścił samochód a nawet jeśli nie to darcie mordy także mógł sobie darować. Jeśli miał potrzebę mógł powiedzieć raz że on tu ma pierwszeństwo.

Po co eskalować konflikty. Każdy popełnia błędy.
popieram tę opinię 15 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

bo jest tchórzem i tyle
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

Racja...nie racja. Zapewne twoja racja najtwojsza. Mogę kopnąć co chcę i tyle w temacie :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

Aż kiedyś mój ty bohaterze nie zdążysz uciec i ktoś kopnie ciebie. I tyle w temacie. :)
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

Po takich wpisach już się nie dziwię dlaczego ta grupa użytkowników dróg jest tak nielubiana.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

W Internecie to nielubiani sa wszyscy - rowerzyści, samochodziarze, zwolennicy każdej partii, księża, lekarze, robotnicy, chłopi, kobiety, mężczyźni, gimnazjaliści i staruszkowie.
Swoją drogą, czy nigdy nie widziałeś awanturującego się i pokazującego obraźliwe gesty kierowcy? Czy o takim doświadczeniu nie dziwisz się, dlaczego inżynierowie budownictwa lądowego z północno-wschodniej Polski w czerwonych sweterkach, mający trójkę lub więcej dzieci są szczególnie znienawidzeni w społeczeństwie?
PS. Kopanie w samochód jest w każdych warunkach naganne.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

Auto to zawsze kilka ton żelastwa w stosunku do wagi roweru ktory latwiej zatrzymac. Ja tam staram sie ustepowac autom, nic mi sie nie stanie jak bede pol minuty pozniej w pracy.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

Bzdura. Wspolczesne auta staja praktycznie w miejscu przy predkosci 30 km/h. Sprobuj to zrobic rowerem, zwlaszcza na mokrym asfalcie. Poza tym marne usprawiedliwienie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

A co jesli auto nie bedzie wspolczesne lub bedzie to np. TIR lub ciezarowka? Co wtedy? Lepiej sie pchac co? Zgine ale przynajmniej MIALEM PIERSZENSTWO ;D
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

matka siedzi z tyłu.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

A poważnoe to przy 30 km/h droga hamowania nowoczesnej osobówki wynosi około 2 m plus kolejne 2 na reakcję kierowcy. czyli jeśli się władujesz 5 m przed czujnego sprawnego uważającego kierowce w nowoczesnym samochodzie z 4 hamulcami tarczowymi i na nowych oponach i nie będzie mokro to unikniesz kontaktu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: nie wiem jak to zrobileś...

Moi drodzy. Kilka dni temu jadę do pracy, a tu przy ruchliwej drodze ktoś zajął swoim samochodem całą szerkość chodnika. Objeżdżałem asfaltem bo akurat nic nie jechało - z drugiej strony płot. Pomyśłałem, że może awaria albo coś...
W piąteczek wracam z pracy i widzę ten sam samochód w tym samym miejscu. A więc recydywa. Ale co ja widzę! Poobrywane lusterka wiszące na kablach.
Tak trzymać!!!
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: nie wiem jak to zrobileś...

to nie byłem ja

ja lustra urywam i zabieram ze sobą
wieszam je na ścianie mej pieczary
jako trofea

a propos... jaka rasa? jakie miejsce? (może jeszcze bym zdążył)
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: nie wiem jak to zrobileś...

Skąd w temacie o zderzeniu czołowym rowerzystów wzięły się wpisy o złym parkowaniu samochodów i ich niszczeniu?
Oto jest pytanie.
Kolega predator chce być zabawny ale czy niszczenie czegokolwiek jest OK. Samochód nic nikomu złego nie robi więc czemu się na nim mścić. Mało tego uszkodzenie go łapie się pod paragraf a sam czym jest tak naprawdę "tchórzliwy".
Są 2 proste rozwiązania w takich sytuacjach.
1. zawiadamiamy stosowne służby
2. załatwiamy sprawę z właścicielem i tu można np przykleić naklejkę ale nie wulgarną bo dlaczego inni przechodnie w tym dzieci mają na to patrzeć.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: nie wiem jak to zrobileś...

http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Pod-sad-za-naklejke-na-samochodzie-n83478.html
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nie wiem jak to zrobileś...

wniosek: naklejanie jest ryzykowne
można dostać w ryj od jednych bandytów, a mandat od drugich
kto się boi ryzyka, rąbnie nie zatrzymując się
jako trzeci bandyta, nie gorszy niż w/w

sam: jesteś emerytem z nadmiarem czasu?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

O ile trafisz na ogarniętego kierowce. Jesli bedzie to kobieta to zapomnij ze Ci ustąpi... :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: nie wiem jak to zrobileś...

Może najpierw niech kogoś skażą za przyklejanie naklejek bo póki co to tylko bicie piany.
Żeby dostać w ryj trzeba go mieć, ja na szczęście mam twarz i kilka lat trenuje samoobronę.
Jak nie masz czasu to możesz ominąć źle zaparkowany samochód nie gorączkując się i nie tocząc piany z ust. Osobiście wybieram ten wariant.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: nie wiem jak to zrobileś...

ominiesz w pośpiechu
na chodniku będą piesi
to pojedziesz po jezdni pod prąd
i tylko kwestia czasu, rozkład losowy
prędzej czy później
bum

i będzie 1oo% twoja wina - wtargnięcie
a co wygra
twoja 5mm skorupka ze styropianu i 3mm kości
czy 2 tony stali i "jedynie" 50kmh?
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Nie wiem jak to zrobileś...

Lecą dwa bociany jeden biały drugi szybciej
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Myjnia bezdotykowa - możliwość mycia ręcznego (3 odpowiedzi)

Dzień dobry! Gdzie w Gdańsku można na spokojnie umyć auto ręcznie (na dwa wiadra) na myjni...