Dostałam ostatnio smsa, że mam do odebrania przesyłkę w paczkomacie. Przez dwa dni nie mogłam się do niego udać, myśląc, że przesyłka przebywa tam dłużej niż 3 dni. Korzystałam po raz drugi w życiu, więc nie mam doświadczenia. Trzeciego dnia rano udałam się po paczkę do Paczkomatu przy Manhattanie. Wyskoczyłam na chwilę z pracy. Niestety nie mogłam odebrać przesyłki, bo akurat trwało załadowywanie paczkomatu. Pan w niegrzeczny sposób kazał mi czekać 20 min. Których nie miałam. Odeszłam już wkurzona. Drugie podejście po południu i znowu nieudane. Pani, zapawne sprzedająca z Allegro nadawała chyba z 15 paczek więc znowu nie mogłam skorzystać. Wieczorem dostałam smsa, że mojej paczki już tam nie ma i mam jechać na Trakt Św Wojciecha. Z Wrzeszcza całkiem spory kawałek i dość czasochłonna wycieczka przez korki. Wybrałam się więc rano do biura na Trakcie.Niestety, tam dowiedziałam się, że nie mogę odrbrać paczki, bo przez pomyłkę została załadowana kurierowi do ponownego umieszczenia w paczkomacie. Miałam czekać na smsa i odebrać ją przy Manhattanie. No i przyszedł Paczka do odebrania na ul. Trakt św. Wojciecha. Szlag mnie trafił. Za kogo oni mają klientów? Czy ja jestem jakimś gońcem?