Niepoważni!
Przy drugiej wizycie przyjeżdżam... a tam drzwi zamknięte! Jeden telefon nie odpowiada, drugi wyłączony. Po 10 minutach zjawiła się fryzjerka, której spóźnił się autobus. Na miejscu okazało się, że nie ma kosmetyczki. Fryzjerka zadzwoniła do szefa, który podał będącą obok kosmetyczke! Ta przekazała fryzjerce, że jest chora, nie przyjdzie dziś do pracy i prosi aby wszystkich klientów odwołać. Takie faux pas to totalny samobój, powodzenia dalej, beze mnie.