Wszedłem tam bez przekonania ale ciągnęła mnie moja pani .Knajpa schowana, słabe oznaczenie , wnętrze przytulne , ze smakiem zrobiona poniemiecka piwnica z ceglanym sufitem . Lubimy dobrą wołowinę i to był strzał w 10 !.
Ja zamówiłem stek po florencku , moja pani polędwicę argentyńską .Mój stek - doskonale wypieczony , pół kilo mięsa za 65 zł , polędwica argentyńska - miękka i soczysta - jak budyń . Do wyboru 5 sosów. Będę wracał