Jego (chyba standardowy) pakiet leków na problemy nosowo-gardłowe to ibuprom zatoki. A podczas wizyty u innego lekarza, następnie u laryngologa okazało się, że mam polipy nosa i przerost migdałków. Totalny brak zaangażowania w swojej pracy, nie potrafi wysłuchać i zrozumieć pacjenta, wchodzi mu w co drugie słowo. Podnosi głos i mocno się denerwuje. To była moja druga i ostatnia wizyta. Zdecydowanie nie polecam. Ten lekarz, zarówno jak i człowiek- porażka!