Byłam w tej restauracji wiele razy, bardzo mi smakowało jedzenie i znowu postanowiłam się tam wybrać. Ile klientów tyle smaków , zamówiłam barszcz który nie przypominał niczym barszczu. Kelnerka okłamała mnie że jest dzisiejszy i kiedy zapytała się czy wziąść z powrotem barszcz ja się zgodziłam a ona z łaski odpowiedziała " trudno" :) Było to niedopuszczalne zachowanie jak na kelnerke ale to jeszcze nic... bardzo grzecznie spytałam się (bo takie jest moje prawo konsumenta) czy mogłabym prosić o zwrot pieniędzy za barszcz, Pan który składa zamówienia był bardzo miły i grzeczny ale Pani kelnerka musiała się wtrącić izaczeła mówić zże jakoś wszystkim innym smakowało... na koniec mnie bezczelnie wyśmiała co jest niedopuszczalne...sama byłam kelnerką i takie zachowanie jest kompletnie nie na miejscu! poczułam się strasznie nie tylko jako klient ale też jako człowiek... nikt mnie tak nigdy nie wyśmiał jak zrobiła to ta dziewczyna. Przykro mi ale za takie zachowanie nigdy więcej nie skorzystam z usług tej restauracji... Pani która mnie obsługiwała zero kultury. Pierwszy raz sie spotkałam z taką obsługą.

Chyba widziałam tę sytuację ale byłam na tyle daleko, że nie słyszałam impertynencji kelnerki. Całkiem to wszystko możliwe. Jak wychodziłam z baru złośliwa kelnerka siedziała przed wejściem do baru i paliła sobie papieroska - może na odstres z sytuacji?!Taka paląca przed wejściem do obiadowej knajpy kelnerka nie zachęca. Jak już chce zapalić niech to zrobi na zapleczu. A fuj! Nie dziwota, że miała kłopot z wyczuciem świeżości nieszczęsnego barszczu. A jeśli do tego w tak chamski sposób traktuje klientów to należy Pierożka omijać szerokim łukiem. Żarcie szału nie robi (moja opinia powyżej tej od Pati) więc strata mała.