Nieruchomości, kredyty itp.

Cos na poczatek na temat MdM.

Koniec Mieszkania dla młodych. Co proponuje PiS?

Jeden z flagowych projektów rządów PO-PSL nie będzie kontynuowany. Potwierdził to wiceminister infrastruktury i budownictwa Kazimierz Smoliński.

Mieszkanie dla młodych zastąpi Narodowy Program Budowy Mieszkań. Resort infrastruktury i budownictwa rozpocznie niebawem prace nad projektem ustawy o kasach oszczędnościowo-budowlanych, które mają zastąpić program stworzony przez koalicję PO-PSL. Minister Smoliński wstępnie zakłada, że budowa mieszkań mogłaby rozpocząć się już w 2017 roku.

- Chcemy uruchomić kasy mieszkaniowe, właściwie oszczędnościowo-budowlane. Jeśli ktoś będzie systematycznie oszczędzał, dostanie premię od państwa i będzie mógł przeznaczyć te pieniądze na cele mieszkaniowe: kupno mieszkania czy domu - przyznał Smoliński w rozmowie z serwisem Parlamentarny.pl.

Nowy projekt realizowany ma być z udziałem samorządów. - Mieszkania byłyby budowane przez spółki samorządowe, które, w przeciwieństwie do firm komercyjnych, nie są nastawione na zysk - zapowiedział Smoliński. Zapowiedział także zwiększenie liczby mieszkań budowanych na wynajem i mieszkań z niskim czynszem. - Aby to zrealizować, chcemy wykorzystać grunty samorządowe. Jednostki, które będą chciały z nami współpracować, dostaną pomoc w uzbrajaniu gruntów, będą im udzielane także kredyty - wyjaśnił podsekretarz stanu.

Zmiana nie nastąpi jednak od razu. Program Mieszkanie dla młodych będzie funkcjonować - zgodnie z pierwotnymi założeniami - do 30 września 2018 roku. Rząd zabezpieczył już nawet środki, dzięki którym młodzi Polacy łatwiej kupią swoje pierwsze M. W 2016 roku na program przeznaczono 730 mln zł, zaś w dwóch kolejnych latach odpowiednio 746 oraz 762 miliony.

Program Mieszkanie dla młodych wprowadził w 2014 roku rząd Platformy Obywatelskiej. Jego zadaniem była pomóc młodym małżeństwom i singlom do 35. roku życia w zakupie pierwszego własnościowego mieszkania na rynku pierwotnym.

Jak działa Mieszkanie dla młodych? Rodzina bezdzietna i singiel otrzymują z budżetu państwa dofinansowanie w wysokości 10 proc. wkładu własnego potrzebnego na zakup lokalu. Jeśli rodzina lub osoba samotna mają dziecko, dofinansowanie wzrasta do 15 procent. Natomiast jeżeli w ciągu pięciu lat od momentu zakupu mieszkania małżeństwu korzystającemu z programu urodzi się dziecko (albo jeśli zostanie zaadoptowane) otrzymają jednorazowe dofinansowanie na spłatę 5 proc. wysokości zaciągniętego kredytu mieszkaniowego.

Program nie obejmuje wszystkich nieruchomości. Dotyczy tylko tych z rynku pierwotnego - o powierzchni do 75 m2 (mieszkania) w przypadku osób samotnych i 100 m2 (domy) jeśli chodzi o bezdzietne małżeństwa. Na dopłaty do większych nieruchomości - 85 m2 w przypadku mieszkań i 110 m2 w przypadku domów - mogą liczyć rodziny, które mają co najmniej trójkę dzieci.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 12

Re: Ciekawostka Ceny nieruchomości w Chinach znów w górę. Władze bronią się przed spekulantami

ceny u nas sa w miare normalne ani drogo ani tanio, ok 2 lata temu kiedy ceny byly nizsze tez ludzie narzekali, ze drogo.

Tak to juz jest, ze obojetnie jaka bedzie cena i tak beda narzekac, ze drogo.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Nieruchomości, kredyty itp.

Co wy tu jakies prace doktoranckie produkujecie na forum ? kto to wszystko przeczyta ?!
Powiedzcie mi lepiej, kiedy uda mi sie sprzedac dom w Sopocie, bo baner wisi juz ze 2 lata i ciagle chetnych jak na lekarstwo.
Turysci do zwiedzenia pchaja mi sie drzwiami i oknami, ale jakis porzadny gosc z forsa NIE !
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Ciekawostka Ceny nieruchomości w Chinach znów w górę. Władze bronią się przed spekulantami

Jakby u nas takie cuda zrobili to mielibyśmy normalne ceny mieszkań.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Ciekawostka Ceny nieruchomości w Chinach znów w górę. Władze bronią się przed spekulantami

Podobno w Polsce jest drogo.

W Chinach 17 miesiąc z rzędu rosną ceny nieruchomości. Władze kolejnych miast wprowadzają ograniczenia w zakupie więcej niż jednego mieszkania.

W największych miastach Chin ceny metra kwadratowego nieruchomości wzrosły w ubiegłym miesiącu o niemal 3 procent. Obecnie średnia cena metra kwadratowego nieruchomości w dużych chińskich miastach to równowartość około 8 000 złotych.

Najdroższe nieruchomości są w Shenzhen, położonym przy granicy z Hongkongiem. Tam cena metra kwadratowego u dewelopera we wrześniu osiągnęła równowartość około 32 000 złotych

Władze dużych miast wprowadzają restrykcje w zakupie mieszkań. W Pekinie obowiązkowy wkład własny na pierwsze mieszkanie podniesiono do 35 procent, przy drugim do 50 procent, a nawet 70 procent, jeśli mieszkanie ma więcej niż 144 metry kwadratowe.

Podobne działania podjęły też inne miasta. W Tianjinie zadecydowano, że w ścisłym centrum miasta mieszkańcy mogą mieć tylko jedną nieruchomość.

W opinii ekspertów, władze chcą powstrzymać spekulantów na rynku nieruchomości.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

MdM 2016/2017 wklad wlasny = 20%

Niedawne doniesienia o sprzedaży kredytów mieszkaniowych w II kw. 2016 roku mogą sugerować, że kondycja krajowego rynku hipotecznego jest znacznie lepsza niż przed rokiem. W rzeczywistości sytuacja kredytodawców przedstawia się mniej optymistycznie. Sprzedaż nowych hipotek w II kw. 2016 r. wzrosła, ponieważ młodzi Polacy walczyli o topniejące fundusze z MdM-u. Gdy rządowe dopłaty przestaną płynąć na rynek mieszkaniowy, okaże się, jaki jest rzeczywisty potencjał sprzedaży nowych kredytów. Wbrew pozorom, to nie kolejny wzrost wymaganego wkładu własnego (od 1 stycznia 2017 r.) powinien najbardziej martwić banki.

Świetny dla kredytodawców może być tylko początek przyszłego roku

Krajowy rynek kredytów hipotecznych już od dłuższego czasu cechuje się dość widoczną sezonowością. Przez ostatni rok wahania wartości nowych hipotek były spowodowane również zmianami w programie MdM. Banki odczuły napływ wniosków kredytowych, gdy została wprowadzona możliwość dotowania używanych lokali oraz domów i zwiększyło się dofinansowanie dla części rodzin. Wpływ tego czynnika był widoczny w IV kw. 2015 r. Kolejny napływ wniosków o kredyt z dopłatą poprawił wyniki sprzedażowe banków z II kw. 2016 r. Jeżeli poprzez zastosowanie tzw. średniej kroczącej wygładzimy wykres z jednorazowych wahań, to można lepiej zauważyć wzrostowy trend w wartości nowych hipotek po IV kw. 2014 r.

Rzeczywisty potencjał krajowego rynku kredytów mieszkaniowych po III kw. 2015 r. jest nieco maskowany przez program MdM. Trzeba jednak pamiętać, że w okresie najlepszych wyników Mieszkania dla Młodych (IV kw. 2015 r.), ponad 25% nowych kredytów hipotecznych, zostało udzielonych z rządową dopłatą. Część kredytobiorców uczestniczących w MdM-ie na pewno nie kupiłaby mieszkania bez dotacji pokrywającej nawet cały wymagany wkład własny.

Można oczekiwać, że wyniki rynku kredytów mieszkaniowych pogorszą się w III i IV kw. 2016 roku, a ponowna poprawa nastąpi na początku stycznia. Od 1 stycznia 2017 r. nabywcy używanych mieszkań oraz lokali deweloperskich z przyszłorocznym terminem ukończenia będą masowo składać wnioski o dopłatę z puli zamrożonej na początku minionych wakacji. Te odblokowane środki (373 mln zł), prawdopodobnie skończą się już w marcu lub kwietniu 2017 r. Po przejściowym ożywieniu program MdM nie będzie już tak mocno jak wcześniej wspierał sprzedaży nowych kredytów.

Nieunikniona podwyżka stóp procentowych NBP i stawek referencyjnych kredytów w PLN (m.in. WIBOR-u 3M) będzie kolejnym ciosem popytowym dla banków. To właśnie niskie oprocentowanie (obok MdM-u) było tym czynnikiem, który zwiększał liczbę nowych kredytów hipotecznych. Spadek oprocentowania w II kw. 2015 roku stworzył dogodne warunki do wzrostu sprzedaży hipotek. Skutki tej zmiany zostały częściowo skompensowane przez podwyżki marż. Wzrost średniej marży przejawia się większą luką pomiędzy notowaniami WIBOR-u 3M i średnim oprocentowaniem nowych kredytów mieszkaniowych.

Liczba potencjalnych nabywców mieszkań spadnie szybko i nieubłaganie

Wraz z upływem kolejnych tygodni, krajowe media coraz częściej informują o wzroście wymaganego wkładu własnego na początku stycznia 2017 r. Zmiana w stosunku do obecnych warunków kredytowania nie będzie jednak bardzo znacząca. Począwszy od 1 stycznia 2017 r. nabywca mieszkania niewykupujący ubezpieczenia kredytu powinien wnieść wkład wynoszący 20%, a nie 15% wartości kupowanego lokum. Regulacje KNF-u pozwalają na sprzedaż kredytów finansujących 90% nieruchomości po 31 grudnia 2016 r. Podobnie jak obecnie, takie ryzykowne hipoteki będą oferowane z dodatkową polisą (ubezpieczeniem niskiego wkładu). Można oczekiwać, że przynajmniej kilka banków nie wycofa się ze sprzedaży kredytów na 90% mieszkania.

W związku z powyższym, trzeba ostrożnie oceniać wpływ przyszłorocznej podwyżki limitów LtV (LtV = wartość kredytu/wartość mieszkania). Kwestia nowych zaleceń KNF-u, w ogóle nie będzie dotyczyć około połowy kredytobiorców. Zgodnie z danymi AMRON SARFiN, właśnie tyle osób zaciągających nowy kredyt mieszkaniowy samodzielnie finansuje powyżej 20% wartości lokum. Gdy kredyty na więcej niż 90% mieszkania były jeszcze oferowane przez banki, takie hipoteki wybierała jedna piąta klientów. Obecnie wiele osób nieposiadających dziesięcioprocentowego wkładu korzysta z programu Mieszkanie dla Młodych. Dopiero gdy program MdM straci jakiekolwiek rynkowe znaczenie, będzie można ocenić faktyczny wpływ podwyższonych limitów LtV.

Z punktu widzenia banków i deweloperów zmiany demograficzne mogą być bardziej problematyczne od wprowadzenia minimalnych limitów wkładu własnego (10%/20%). Projekcje Europejskiego Urzędu Statystycznego wskazują, że przez kolejne lata zmaleje grupa najbardziej perspektywicznych nabywców mieszkań (tzn. par decydujących się na dziecko). Według prognoz Eurostatu, w 2020 r. liczba żywych narodzin ma być o 8% niższa od ubiegłorocznego wyniku. Ten spadek prawdopodobnie będzie większy, gdyż projekcje Eurostatu nie uwzględniają całego rozmiaru emigracji zarobkowej. W trakcie kolejnych 15 lat (2015 r. - 2030 r.), liczba rodzących się dzieci może spaść o jedną czwartą. Tylko radykalna poprawa sytuacji demograficznej Polski, połączona z szybszym rozwojem gospodarczym, zmieniłaby długookresowe prognozy dla rynku hipotek.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wrzesien

Koniec wakacji nie przyniósł zmian na rynku mieszkań na sprzedaż. W największych miastach w Polsce odnotowano jedynie znikome wahania cen za 1 mkw. mieszkania w relacji miesiąc do miesiąca na zastój wskazują zarówno stawki z rynku pierwotnego, jak i wtórnego.

W najdroższej Warszawie ich dynamika nie przekroczyła kilku procent w relacji miesiąc do miesiąca przeciętna cena nowego mieszkania w stolicy wyniosła w sierpniu 7733 zł/mkw. w przypadku średniego metrażu (od 38 do 60 mkw.). Na 500 zł/mkw. więcej liczyli właściciele mieszkań używanych o podobnej powierzchni.

Ceny mieszkań na rynku pierwotnym

Stawki z jakimi wystawiano ogłoszenia mieszkań deweloperskich o średnim metrażu ledwie drgnęły. Zmiany oscylowały w granicy 2 proc. o tyle wzrosły ceny lokali mieszkalnych w Gdańsku. O 1 proc. w górę wyceniano natomiast mieszkania krakowskie, poznańskie i wrocławskie. O 1 proc. spadły ceny jedynie w Lublinie.

Poza Warszawą, najdrożej wśród miast objętych badaniem było w Krakowie i Poznaniu. Sprzedawcy szacowali koszt 1 mkw. na poziomie 6710 zł w pierwszym przypadku i 6445 zł w drugim. Powyżej 6000 zł deweloperzy oczekiwali także za mieszkania w Gdańsku średnio 6239 zł/mkw.

Najtańszy pozostaje Szczecin. Podobne lokale wyceniano tu na 4792 zł/mkw. Ceny poniżej 5000 zł pojawiały się najczęściej jeszcze w Łodzi za średniej wielkości mieszkanie oczekiwano przeciętnie 4942 zł/mkw.

Średnie ceny ofertowe mieszkań w wybranych miastach Polski w sierpniu 2016

Miasto Metraż Rynek pierwotny Rynek wtórny

Gdańsk
0-38 7780 7222
38-60 6239 6265
60-90 6066 6138

Ceny mieszkań na rynku wtórnym

Jeszcze mniejsze korekty odnotowano na rynku mieszkań sprzedawanych z drugiej ręki. Sprzedawcy nie zmieniają stawek od kilkunastu miesięcy i cenią swoje oferty wyżej niż te deweloperskie w Warszawie, Krakowie i Lublinie. W zależności od metrażu, taką tendencję można już także obserwować we Wrocławiu i Gdańsku.

Używane lokum w Warszawie wyceniano na 8220 zł/mkw. Kolejne pod względem cen, podobnie jak w przypadku nowych mieszkań, są Kraków (6864 zł/mkw.) i Poznań (5934 zł/mkw.). Tuż za nimi plasuje się Wrocław (5930 zł/mkw.). Najtańsza jest natomiast Łódź 3880 zł/mkw. i Katowice (4175 zł/mkw.)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ciekawa informacja do frankowiczow.

Ponad 100 tysięcy złotych ma zwrócić Millennium Bank klientowi, który zaciągnął w tej instytucji kredyt frankowy - zdecydował Sąd Okręgowy w Warszawie. To najwyższa do tej pory suma zasądzona w tego typu sprawie.

- Jest to pierwsze orzeczenie, w którym sąd podjął się próby analizy umowy kredytu indeksowanego w kontekście prawa bankowego. W tej sprawie argumentacja była bardzo szeroka i obejmowała cały wachlarz zarzutów do umowy. Uznając jeden z nich za zasadny, sąd nie badał pozostałych. Podobne argumenty wysunęliśmy w sprawach przeciwko Raiffeisen, BPH oraz Getin Noble. Wyrok jest precedensowy, niemniej w szczegółach odniesiemy się do niego po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia - komentuje mec. Barbara Garlacz z kancelarii Harvest Legal House, która wygrała sprawę.

Wyrok nie jest prawomocny. Jak poinformowała Iwona Jarzębska, rzecznik Banku Millennium, bank złoży apelację.
Chodzi o sprawę klienta, który zaciągnął kredyt hipoteczny indeksowany we frankach szwajcarskich. "Sprawa dotyczyła umowy kredytu indeksowanego zawartej w oparciu o identyczny wzór umowy, którego zapisy wcześniej zakwestionował Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w wyroku przeciwko bankowi Millennium S.A., w którym uznał, że niektóre z nich mają charakter nieuczciwy (abuzywny)" - podaje kancelaria.

W pozwie przeciw bankowi zostały podniesione argumenty m.in. o tym, że raty kredytu są wyliczane na podstawie kwoty indeksowanej, a nie od kwoty kredytu faktycznie udzielonego w złotych. Prawnicy przekonywali sąd, że kredyt faktycznie nie jest kredytem walutowym.

- Sprawa jest dość istotna z punktu widzenia klientów zaangażowanych w pozew zbiorowy przeciwko bankowi - mówi mec. Barbara Garlacz. Wynika z faktu, że wszystkie kredyty były oparte o ten sam wzór umowy - podkreśla.

Argumentacja przedstawiona przez prawników jest bardzo podobna do tej, którą na początku czerwca przedstawił w swoim raporcie Rzecznik Finansowy.

W dokumencie Rzecznik wytyka bankom szereg nadużyć i co więcej - podważa główne założenia tych kredytów. Autorzy raportu stwierdzają, że kredyty walutowe w polskim wydaniu wcale kredytami walutowymi nie są.
- W polskich realiach było to coś na kształt kredytu walutowego. Był bowiem uruchamiany w walucie polskiej i spłacany w walucie polskiej. Istnieje poważna wątpliwość, czy taki kredyt jest zgodny z definicją kredytu wyrażoną w prawie bankowym - powiedziała Agnieszka Wachnicka, dyrektor Wydziału Rynku Bankowo-Kapitałowego w Biurze Rzecznika Finansowego.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Deweloperzy oddają najwięcej mieszkań od 7 lat

Nowe inwestycje mieszkaniowe rosną jak grzyby po deszczu. Nie przeszkadzają im trudniejszy dostęp do kredytów czy topniejące środki na budżetowe dopłaty dla nabywców. Boom trwa już od ponad 3 lat, czego efekty są coraz bardziej namacalne. Liczba mieszkań oddanych do użytkowania jest najwyższa od 7 lat.

Najnowsze dane GUS znowu pokazały, że pesymizm jest dla rodzimych deweloperów stanem obcym. W lipcu br. rozpoczęli oni budowę 6,5 tys. mieszkań. To zaledwie o 2,7% mniej niż w analogicznym okresie przed rokiem. Lepiej ocenić można dane z okresu od stycznia do lipca. Przez 7 miesięcy tego roku deweloperzy zaczęli budować 49,1 tys. mieszkań. To o 4,8% więcej niż przez 7 miesięcy ubiegłego roku, a ponadto najwięcej w historii.

Sporo wydano też pozwoleń na budowę. Tylko nowe decyzje z lipca pozwalają na budowę kolejnych 8,4 tys. lokali. To o 7,3% więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem. Przez 7 miesięcy wydano deweloperom pozwolenia na budowę 57,7 tys. mieszkań, czyli o 12,4% więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem.

Banki swoje, a biura sprzedaży swoje

Czemu deweloperzy tak ochoczo rozszerzają skalę swojej działalności? Wszystko dlatego, że Polacy gremialnie ruszyli do biur sprzedaży deweloperów i kupują najwięcej lokali w historii. Firmy muszą więc wprowadzać kolejne projekty, aby klienci mieli w czym wybierać.

Problem w tym, że bicie kolejnych rekordów sprzedaży w końcu będzie mieć swój kres, a nietrudno znaleźć jest zapowiedzi, które już niedługo utrudnią życie deweloperom i ich klientom. Po pierwsze już od stycznia 2017 r. banki wymagać będą 20-proc. wkładu własnego przy zakupie mieszkania na kredyt. Do tego szybko kończą się pieniądze z programu Mieszkanie dla młodych, banki zaostrzają kryteria udzielania kredytów mieszkaniowych, a klienci mniej chętnie się po nie zgłaszają. Gdyby tego było mało, rząd zapowiedział budowę tanich mieszkań na wynajem ze stawkami czynszu często dwukrotnie niższymi niż rynkowe (element programu Mieszkanie +).

W efekcie można się spodziewać, że pod koniec bieżącego roku pozytywnie na sprzedaż mieszkań oddziaływać będzie obawa przed rosnącymi wymaganiami odnośnie wkładu własnego. Na początku 2017 roku sprzedaż podniesie natomiast uruchomienie około 336 mln zł na dopłaty do kredytów. Te wyczerpią się pewnie w ciągu 2-3 miesięcy. Później, już niemal bez kroplówki, wyniki sprzedaży deweloperów mogą się pogorszyć.
Najlepsze dane od 7 lat

Najnowsze dane GUS pokazują też dynamiczny wzrost liczby mieszkań oddawanych do użytkowania. To dobre wieści dla firm zajmujących się tzw. wykończeniówką i niemniej ważna dla giełdowych inwestorów. Standardy rachunkowości przewidują bowiem, że w swoich przychodach firmy deweloperskie pokazują wpływy z mieszkań wybudowanych i przekazanych klientom.

W lipcu br. deweloperzy oddali do użytkowania 5,8 tys. lokali. To o 18,3% więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem. Patrząc na dane od początku roku, deweloperzy skończyli budowę 40,6 tys. mieszkań, czyli o ponad 40,8% więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem. Wyższy wynik zanotowano tylko raz przez 7 miesięcy 2009 roku oddano do użytkowania 43,7 tys. nowych mieszkań. To jedynie o 2,1 tys. więcej niż w bieżącym roku, a warto dodać, że tak wysoki wynik sprzed 7 lat jest efektem przedkryzysowego boomu.
Trendy w całym sektorze budownictwa mieszkaniowego

GUS prezentuje dane o budownictwie mieszkaniowym dzieląc inwestorów na 4 kategorie:

Inwestorów indywidualnych,

Deweloperów,

Spółdzielnie,

Pozostałych inwestorów (budownictwo komunalne, zakładowe i społeczne czynszowe)

W całym sektorze budownictwa mieszkaniowego wyniki w dużej mierze są uzależnione od tych notowanych przez deweloperów. W lipcu 2016 r. wydano pozwolenia na budowę 18,3 tys. mieszkań, rozpoczęto budowy 15 tys. lokali, a do użytkowania oddano 12,2 tys. mieszkań.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: Nieruchomości, kredyty itp.

A tu macie info na temat MdM:
http://niezalezna.pl/60267-mieszkanie-dla-mlodych-prezent-dla-deweloperow
i
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Kredyty-w-ramach-MdM-drozsze-od-zwyklych-kredytow-hipotecznych-3035925.html
Banki podniosły marże- ale spokojnie bo mdm wszystko wyrówna :-) rewelacja
Przykłady sprzed lat bo na samym początku najłatwiej było wyłapać zachowania deweloperów i banków.

Krótko zwięźle i na temat :-)
Chcą nam wmówić jakim genialnym prezentem był mdm.... a to było gów...o w papierku :-)
Propaganda wymaga ogromnych nakładów kapitału a kto ma teraz kasę?? Deweloperka i bankierka więc trują nasze umysły tymi głupotami.
Po co taki marek deweloperek naciągacz wypisuje te bzdury na forum??
Jak myślicie??
Chce nam czy sobie zrobić dobrze?
Oczywiście, że sobie bo nas ma w d*pie.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Nieruchomości, kredyty itp.

Kogo miałeś baranie na myśli?
Jesteś zaskoczony wróżbito marku, że inni też widzą twoją propagandę?
Nie tylko ja dostrzegam twoje upolitycznione wymiociny, które służą tylko i wyłącznie twoim interesom.
Człowieczku przestań już wypisywać te wszystkie bzdury bo deweloper z ciebie taki jak ze mnie astronauta.
Marsze kodu organizuj!
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Nieruchomości, kredyty itp.

lokalny folk;-)))
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 16

Re: Nieruchomości, kredyty itp.

te pare zdan w artykule niczego nie wnosza natomiast za chwile miejscowy glupek pozmienia 20 razy IP w swoim komputerze i zminusuje Ciebie z 20 razy. Taki lokalny folklor.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 17

Re: Nieruchomości, kredyty itp.

Więcej na temat nowego programu można przeczytać tutaj :
http://moje-mieszkanie24.pl/news/show/16/mieszkanie-plus-wielkie-nadzieje Polecam ! Ciekawy artykuł ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 16

Re: Gdańsk poszybowal.

Propagandy część dalsza.
Pan Wróżbita Marek nie poddaje się i nadal jest marionetką władzy :-)
Brawo ty!
popieram tę opinię 25 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Gdańsk poszybowal.

Dla zaintersowanych analizy NBP

http://www.nbp.pl/home.aspx?f=/publikacje/rynek_nieruchomosci/index2.html
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 24

Re: Gdańsk poszybowal.

Szpecjalista pan Marek prawie jak Petru przepowiada wszystko :-)
Marek- wróżbita
popieram tę opinię 26 nie zgadzam się z tą opinią 2

Gdańsk poszybowal.

Przez pierwsze półrocze stawki ofertowe mieszkań poszybowały w niektórych miastach nawet o 36 proc. w górę. Rekordzistą jest Gdańsk, gdzie od kilku miesięcy notuje się spore ożywienie na rynku mieszkań od deweloperów. W pozostałych przypadkach wahania cen były znacznie niższe.

Ceny mieszkań na rynku pierwotnym

Największy wzrost cen ofertowych na rynku nowych mieszkań odnotowano w Gdańsku. Średnia stawka za 1 mkw. najmniejszych mieszkań wzrosła o 36 proc.w ciągu całego 2016 roku i wyniosła w czerwcu 7575 zł/mkw. to o 1000 zł mniej niż w Warszawie.

Tak dużego wzrostu ceny można doszukiwać się w gwałtownym przyroście nowych mieszkań. W ciągu pierwszego półrocza ich pula powiększyła się z ok. 1500 do prawie 3000. Pojawienie się nowych, droższych lokali mogło być przyczyną podwyżek także cen mieszkań o powierzchni 38-60 mkw. o 13 proc. W pozostałych miastach zmiany nie przekraczały 6 proc. i dotyczyły głównie mieszkań do 38 mkw. i powyżej 60 mkw.

Poza Warszawą i Gdańskiem wysokie ceny mieszkań średniej wielkości dotyczyły także Krakowa (6718 zł/mkw.), Poznania (6347 zł/mkw.) i Wrocławia (5934 zł/mkw.).

Ceny mieszkań na rynku wtórnym

Wśród mieszkań używanych nie występowały tak wysokie wahania cen. Przez ostatnie półrocze stawki, jakie trzeba zapłacić na rynku wtórnym, zmieniły się o co najwyżej 3 proc. Mieszkania z drugiej ręki są droższe od nowych lokali w Warszawie, Krakowie, Lublinie, Szczecinie i Wrocławiu.

Poza stolicą z wysokimi oczekiwaniami finansowymi oferentów trzeba liczyć się także w Krakowie średnia stawka z ogłoszeń o sprzedaży mieszkań o powierzchni 38-60 mkw. wyniosła niecałe 7000 zł/mkw. O ok. 1000 zł mniej wyceniano lokale w Gdańsku (6138 zł/mkw.), Poznaniu (5933 zł/mkw.) i Wrocławiu (5924 zł/mkw.).
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 24

Re: lipiec 2016

Bla bla bla bla :-)
Kolejne brednie propagandowe chłopca zakodowanego :-)
Po co dzieciaku zaśmiecasz forum ???
Specjalista taki jak petru od franków.
popieram tę opinię 25 nie zgadzam się z tą opinią 2

lipiec 2016

W okresie przedwakacyjnym zwyczajowo wzmaga się zainteresowanie mieszkaniami położonymi w atrakcyjnych krajobrazowo lokalizacjach. Nie inaczej jest i w tym roku. W Trójmieście zwiększył się w ostatnim czasie odsetek transakcji, w których cena znacznie przekracza widoczne w ostatnich miesiącach średnie wartości w transakcjach. Ma to swoje odzwierciedlenie w wyższych cenach transakcyjnych w Gdańsku w porównaniu z poprzednim analizowanym okresem odnotowujemy najwyższe wzrosty średnich kwot, jakie należało przeznaczyć na zakup nieruchomości.

Jednak to nie kształtowanie się średnich cen nieruchomości zaprzątało głowy osób przygotowujących się do zakupu mieszkania, a kończąca się pula środków w programie MdM. Jeszcze niedawno mówiliśmy o zaprzestaniu przyjmowania wniosków o dopłaty z puli środków na 2016 r. w ramach programu Mieszkanie dla Młodych. Tymczasem, tak jak się można było tego spodziewać wstrzymano przyjmowanie wniosków na dopłaty dla inwestycji kończących się w 2017 r. Od stycznia kolejnego roku będzie odblokowana pozostała pula środków zarezerwowanych na 2017 r., więc osoby spełniające warunki programu będą mieli jeszcze szansę na skorzystanie z dopłat. O ile deweloperzy będą skłonni pójść na ustępstwa i zmienić nieco harmonogramy płatności, aby klienci mogli stać się beneficjentami programu, to na rynku wtórnym takie sytuacje raczej nie będą się zdarzać.

Zwykle pieniądze uzyskiwane ze sprzedaży mieszkania są momentalnie wykorzystywane do zakupu kolejnej nieruchomości, więc na rynku wtórnym skorzystanie z MdM będzie w tym roku właściwie nierealne. Braku dopłat do zakupu lokalu w ramach MdM z tzw. drugiej ręki nie wpłynie jednak znacząco na kształtowanie się popytu, ponieważ limity ustalone dla rynku mieszkań z rynku wtórnego powodują, że nadal w wielu dużych aglomeracjach trudno znaleźć oferty spełniające cenowe warunki programu.

Tymczasem wyraźne zmiany w cenach metra kwadratowego dla ofert z rynku wtórnego zauważalne są tylko w dwóch miastach. Pierwszym z nich jest Gdańsk, gdzie obecne stawki są wyższe od notowań z zeszłego miesiąca o 4,8%. Za mkw. płacimy teraz 5 398 zł, a przeciętnie nabywane mieszkanie kosztuje 298 tys. zł.

Tak jak wspominaliśmy, w ostatnich transakcjach zwiększył się odsetek mieszkań w najlepszych gdańskich lokalizacjach z cenami 8 10 tys. zł za mkw. Miało to oczywiste przełożenie na średnie ceny mkw. w tym mieście. Charakterystyczne dla gdańskiego rynku nieruchomości są zakupy mieszkań, które następnie trafiają do puli ofert wynajmu krótkoterminowego. Wśród nich wiele propozycji dotyczy lokali blisko morza, o podwyższonym standardzie. Taka okresowa zmiana preferencji zakupowych też nie jest bez znaczenia dla kształtowania się cen.

W trzech kolejnych analizowanych miastach odnotowaliśmy wzrosty cen, choć różnice nie są tak wyraźne jak w przypadku Gdańska i Łodzi. W Poznaniu kupujący mieszkania musieli się liczyć z podwyżką o 2,5% (5 323 zł). We Wrocławiu i Gdyni wzrosty wyniosły odpowiednio 1,9% i 1,5%.

Patrząc na ceny z perspektywy ostatnich 12-stu miesięcy w trzech miastach zauważamy znaczące różnice. W Gdańsku obecnie kupujemy mieszkania droższe o 8,5%, a w Poznaniu o 6,7%. Z kolei liderem obniżek, dzięki ostatnim niskim notowaniom staje się Łódź, gdzie w porównaniu do zeszłego roku nabywamy mieszkania tańsze o 7,2%. Na uwagę w Łodzi zasługuje też dość niska, nawet jak na historyczne wyniki, całościowa średnia cena mieszkania w tym mieście 167 tys. zł.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 24

Koniec środków na Mieszkanie dla Młodych 2017. Co to oznacza dla deweloperów i ich klientów?

Osiedle Mistral w Pogórzu koło Gdyni, budowane przez Ekolan, to jedna z niewielu ofert z rynku pierwotnego w tym mieście, która spełnia wymagania cenowych limitów MdM. Na projekt składają się 4 budynki, część mieszkań będzie oddawanych dopiero w 2018 roku.

Zaskoczenia nie było: o tym, że ta część puli środków przeznaczonych na realizację programu MdM w 2017 roku, która już była dostępna dla kupujących mieszkania skończy się niebawem - mowa była od kilku tygodni. Jedyną niewiadomą w tym równaniu było tylko, kiedy.

Medialne gdybanie na ten temat nakręcało tylko spiralę popytu. Z najnowszych danych opublikowanych przez BGK wynika, że w czerwcu osoby zainteresowane kredytami MdM tłumnie podążyły do banków z wnioskami na dofinansowanie z przyszłorocznej puli. W ciągu miesiąca do BGK trafiły wnioski o łączną kwotę ponad 114 mln zł. To największa sprzedać kredytów od marca, kiedy to wielkimi krokami zbliżało się wyczerpanie limitu na 2016 rok (wówczas tylko w ostatnim dniu przyjmowania wniosków na biurka bankowców trafiło ok. 5 tys. kompletów dokumentów).

Wszystko wyjaśniło się, gdy 5 lipca BGK zaprzestał przyjmowania wniosków o dopłaty na przyszły rok. W najbliższych miesiącach beneficjenci programu będą mogli kupować mieszkania z dopłatą z puli na 2018 rok.

Znalezienie odpowiedniego mieszkania będzie bowiem jeszcze trudniejsze niż dotąd. Kupujący nieruchomość na rynku pierwotnym muszą zawęzić obszar poszukiwań do mieszkań z takim harmonogramem płatności, by ostatnia transza była zaplanowana na 2018 r.

Problemem (przynajmniej w Trójmieście) nie jest znalezienie takiego lokalu: w ofertach deweloperów jest ich wyjątkowo dużo, bowiem tylko w tym roku uruchomili oni kilka nowych projektów, skierowanych do potencjalnych beneficjentów programu. Ale nie każdy kupujący chce czekać na mieszkanie półtora roku lub dłużej. Z budżetu MdM na 2018 rok wykorzystano dotychczas tylko 0,3 proc.

Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Nie wszyscy, którzy już złożyli w bankach wnioski o dopłaty w 2017 roku, otrzymają kredyt i dofinansowanie. Istotne jest to, czy bank zarejestrował wniosek w systemie BGK. Jeśli tak, to prawdopodobnie dopłata zostanie wypłacona po pozytywnej decyzji kredytowej banku. Jednak jeśli ktoś złożył wniosek, ale jeszcze nie dostarczył wymaganych dokumentów i dlatego bank nie zarejestrował jego wniosku w BGK, to dofinansowanie nie zostanie wypłacone.

Eksperci Expandera zwracają uwagę, że w tej sytuacji część osób albo straci wpłacone zaliczki (jeżeli umowa wstępna z deweloperem przewiduje taką opcję), albo będzie musiała zaciągnąć zwykły kredyt hipoteczny. Tyle, że w tym przypadku będą one musiały wylegitymować się wymaganym wkładem własnym (obecnie wynosi on obligatoryjnie 15 proc., ale kilka banków nadal pożyczało tym, którzy mieli tylko 10 proc. wartości nieruchomości, brakującą kwotę obejmując ubezpieczeniem niskiego wkładu). Jest to zgodne z Rekomendacją S, jeśli bank wykupił odpowiednie ubezpieczenie (postąpiły tak np. PKO BP, Pekao). Niestety w wielu przypadkach to rozwiązanie nie będzie dostępne, bowiem to właśnie dopłata z MdM miała zastąpić kapitał własny. Dodatkowo kwota zwykłego kredytu byłaby wyższa, więc zdolność kredytowa takiej osoby może być za niska.

Po wyczerpaniu środków na 2016 rok sami deweloperzy szukali wyjścia z sytuacji, proponując kupującym przesunięcia płatności ostatniej raty na styczeń 2017 roku. Taka operacja w przypadku dopłat na 2018 rok jest mało realna. Dlatego trzeba szukać raczej mieszkań, które dopiero wtedy będą oddawane do użytkowania, albo czekać do stycznia 2017 roku, kiedy BGK zwolni resztę środków na 2017.

Zastój na rynku wtórnym do końca 2017 roku?

Od września ubr. z programu MdM mogły korzystać również osoby, kupujące mieszkania na rynku wtórnym.

Tera są bez szans: mało który sprzedający jest zainteresowany podpisaniem umowy, na mocy której część środków zostanie mu wypłacona dopiero w 2018 roku. Deweloperzy mają mieszkania w budowie i są bardziej skorzy do pójścia na ustępstwo w kwestii harmonogramu płatności. Do końca roku w MdM sprzedawać się będą głównie mieszkania nowe, co znowu wyklucza mieszkańców małych miejscowości.

Pół roku na znalezienie optymalnej oferty

1 stycznia 2017 r. odblokowana zostanie druga połowa środków na 2017 r, ale warto już szukać.

Rynek wtórny wróci więc wówczas do gry, przynajmniej do czasu, gdy i ta pula zostanie wyczerpana, co prawdopodobnie stanie się najpóźniej na początku wiosny, gdy znów do wzięcia będą tylko pieniądze na 2018 r. tak długo aż się nie skończą. Patrząc na popularność dopłat, nastąpi to na pewno przed końcem 2017 r. W efekcie prawdopodobne jest, że w drugiej części 2017 r. wnioski o dopłaty na rynku wtórnym w ogóle nie będą przyjmowane.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 28

Inne tematy z forum

białe blaty w kuchni (41 odpowiedzi)

Czy ktoś z Was posiada białe blaty w kuchni, ładnie to wygląda, ale czy jest wygodne?

Meble ogrodowe (56 odpowiedzi)

Założyłem nowy wątek, bo wszystkie dotyczące mebli ogrodowych są już bardzo stare. Jakie macie...

Ogrzewanie domu gazem - jakie koszta? (24 odpowiedzi)

Jakie mogą być koszta związane z ogrzewaniem domu (CO + woda) gazem. Czy to się w ogóle...