Niesmaczne, niemiła managerka, mrożone w okresie sezonowym
Byłam z mężem w tejże restauracji w sobotę.
Zamówiłam dla siebie z mięsem gotowanym, a mąż zapiekane z mięsem mielonym i brokułami. Zapłaciłam przy kasie. Pierogi męża pływały w połowie, miały mrożony farsz, który po włożeniu do pieca zmienił się w zupę, danie nie było w ogóle doprawione. Mąż, ktory jest bardzo mało wybredny powiedział, że ich nie zje, bo robi mu się niedobrze. Poprosiliśmy kelnerkę, która zabrała pierogi i po chwili wrócila z informacją, żeby osobiście podejść do managerki. Mąż poszedł do managerki, która na wstępie zakomunikowała, że „ nie zamieni pierogów”, ze’”wszystkim smakuje”, „ze nie wie, o co mojemu mężowi chodzi” i że mają takie standardy, że pierogi pieczone „pływają” i w ogóle, to mój mąż zjadł już 1/3 porcji, czym suregowała, że chciał wyłudzić nową porcję…Kobieta bez klasy, bez kultury osobistej i bez merytorycznej wiedzy. Moj mąż, którego jeszcze nigdy nie widziałam składającego reklamacje odpuścił sobie i powiedział, że tracą klienta, czym Pani skomentowała wzruszeniem ramion. Nic nie zaproponowała w zamian i przyjęła, zapłacone, niezjedzone w 2/3 pierogi. Wyszliśmy zdenerwowani, mąż
Zamówiłam dla siebie z mięsem gotowanym, a mąż zapiekane z mięsem mielonym i brokułami. Zapłaciłam przy kasie. Pierogi męża pływały w połowie, miały mrożony farsz, który po włożeniu do pieca zmienił się w zupę, danie nie było w ogóle doprawione. Mąż, ktory jest bardzo mało wybredny powiedział, że ich nie zje, bo robi mu się niedobrze. Poprosiliśmy kelnerkę, która zabrała pierogi i po chwili wrócila z informacją, żeby osobiście podejść do managerki. Mąż poszedł do managerki, która na wstępie zakomunikowała, że „ nie zamieni pierogów”, ze’”wszystkim smakuje”, „ze nie wie, o co mojemu mężowi chodzi” i że mają takie standardy, że pierogi pieczone „pływają” i w ogóle, to mój mąż zjadł już 1/3 porcji, czym suregowała, że chciał wyłudzić nową porcję…Kobieta bez klasy, bez kultury osobistej i bez merytorycznej wiedzy. Moj mąż, którego jeszcze nigdy nie widziałam składającego reklamacje odpuścił sobie i powiedział, że tracą klienta, czym Pani skomentowała wzruszeniem ramion. Nic nie zaproponowała w zamian i przyjęła, zapłacone, niezjedzone w 2/3 pierogi. Wyszliśmy zdenerwowani, mąż