Niestety nie wrócimy

Skuszeni pozytywnymi opiniami wybraliśmy się z mężem na obiad. Oboje zamówiliśmy pierś z kurczaka kukurydzianego z ryżem i porem (33 zł). Najpierw chciałabym skupić się na tym co pozytywne:
1) Przytulny wystrój.
2) Przemiła, sympatyczna pani kelnerka
3) Czekadełko - chrupiący chlebek i pasta ze śledziem i jajkiem. Całkiem dobra.
4) Rewelacyjny sos do ryżu.
I niestety kończą się plusy:(
1. Ryż - w mojej ocenie rozgotowany, paćkowaty. Może właśnie taki miał być?
2. Kurczak - czuć, że mięso dobre jakościowo, ale kompletnie nie przyprawione. O ile moja porcja miękka i soczysta, porcja męża trudna do pokrojenia.
3. Brak jakiejkolwiek sałatki/surówki. Może taka właśnie była wizja kucharza, ale niestety oboje z mężem byliśmy tym zawiedzeni.
4. Por - być może miał to być substytut sałatki. Nie mam pojęcia jak był przyrządzony, ale mam wrażenie, że zjedliśmy dekorację. Włókna kompletnie nie dawały się pogryźć.
Ogólnie danie zjeść się dało, ale nie chciałabym spróbować go po raz drugi. Mam nadzieję, że opinia nie zostanie potraktowana jako złośliwość, napisałam ją ze względu na zaskoczenie jakie sama przeżyłam naczytawszy się pozytywów i sprawdziwszy.
popieram tę opinię 15 nie zgadzam się z tą opinią 0

Odpowiedź obiektu

Wielce Szanowna Pani Katarzyno!
Bardzo dziękujemy, że zechciała Pani nas odwiedzić, docenić wystrój, ale przede wszystkim obsługę. Cieszymy się, że czekadełko przypadło Pani do gustu.
Miło nam, że poświęciła Pani czas i uwagę na podsumowanie swojej wizyty.
Chclibyśmy tylko prosić, żeby przy wizycie w innych restauracjach zechciała Pani uważnie czytać kartę menu, zanim pochyli się Pani nad recenzją i zechce opublikować ją całemu światu.
Z pewnością wie Pani, że ryż jaśminowy - najszlachetniejsza i najsmaczniejsza z jego odmian - jeżeli jest dobrze ugotowany, to jest kleisty (jak Pani raczyła dostrzeć: paćkowaty). Proszę wybaczyć, ale wspominamy w menu jaki to ryż, dobrze go przyrządziliśmi i nie poczytujemy sobie tej uwagi za krytykę konstruktywną. Ryż taki jest, taki ma być i taki będzie.
Z radością Panią informujemy, że kurczaka specjalnie przyprawiamy delikatnie, aby miała szansę Pani docenić jakość mięsa, którego nie trzeba maskować przyprawami; szczypta soli, odrobina masła i gałązka tymianku - więcej temu mięsu nie trzeba. Tak gotujemy, gotować chcemy i gotować będziemy. Cieszymy się, że doceniła Pani jakość mięsa.
Niestety nie umiemy orzec, dlaczego 2 piersi z tej samej partii miały inną twardość i nad tym ubolewamy, żałując, że nie zwróciła Pani uwagi obsłudze - automatycznie wymienilibyśmy danie.
W karcie menu nie wspominamy o surówce czy sałatce - nie potrafimy zrozumieć, dlaczego oczekuje Pani czegoś, czego nie obiecujemy.
Por nie jest substytutem sałatki. Zarazem jesteśmy pełni podziwu i szacunku dla determinacji, że udało się go Państwu zjeść, pomimo tego, że, ponoć, nie dało się go pogryżć.
Dziękujemy za wizytę i poświęcenie czasu na tak ważką epistołę.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 11

Odstraszają Państwo takimi komentarzami.
Rozumiem że warto odpowiadać, bronić się przed niesłusznymi zarzutami ale arogancja aż bije od Państwa komentarza.
Wstyd - zniechęciliście mnie Państwo do siebie.
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 1

Popieram powyższą opinię! Mnie również odstrasza arogancja osoby, która odpisuje w imieniu restauracji.. Wstyd.. Ja z pewnością do tego miejsca się nie wybiorę.. Warto pamiętać stare przysłowie: Gość w dom, Bóg w dom (w tym wypadku w restauracji..).
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 1

Gość w dom, Bóg w dom - ale jak ci ktoś do domu idzie, robi kupę na dywanie i opowiada dookoła, że u Ciebie śmierdzi, to ja to rozumiem, że nie trzeba się zginać przed takim gościem w pół.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1