Miłym akcentem przy wejściu jest Pani selekcjonerka.Pozniej jest już tylko gorzej. Dziewczyny żaden szał.a to co najbardziej irytuje to ich i kelnerki nachalnosc.przychodzisz z kumplem, chcesz pogadać . Dowiadują się w sumie ok. Ale to ze namawiają żeby im kupić drinki to już słabe . A mega słabe jest to jak dowiadujemy się ze najtańszy drink dla kelnerki to 50 zł . A nie wiadomo czy taki zamówi .