Wczoraj tj 01.03.2015r byłam z 1,5 roczny dzieckiem w tym falcku, moje dziecko miało 39.8 gorączki jak tam jechałam z racji tego że mieszkam dość daleko to trwało to ok godziny, więc zaczął działać już lek przeciwgorączkowy, mówię Pani doktor która nas przyjęła że dziecko gorączkuje cały dzień , kaszle i ma katar... Po przebadaniu małej ( niby dokładnie bo osłuchała, zajrzała w gardło, i do uszek) stwierdziła że nic się nie dzieje! kazała zbijać gorączkę i tyle , jak się jej zapytałam od czego ta gorączka to stwierdziła, że to być może jakiś wirus albo od tak. I odesłała nas do domu. Dodam że była to już godzina 22 nawet po. Następnego dnia tj 02.03.2015r pojechałam z córką do lekarza rodzinnego bo diagnoza tej doktor z falcka wydawała mi się bezsensowna i otóż nie myliłam się moja doktór od razu wybadała zapalenie oskrzeli bardzo poważne wchodzące już w zapalenie płuc do tego ropne zapalenie górnych dróg oddechowych. Wysłała nas na badania z krwi po czym okazało się że mała ma bardzo złe wyniki ( min. CRP,OB,MORFOLOGIE) Według mnie ta doktor nie powinna już leczyć , i niech się cieszy że nic mojej córce nie jest bo inaczej już by tam nie pracowała!!! Żenada nigdy nie idźcie tam!!