Nigdy więcej
Byłam 4 razy i zawsze było w miarę , choć bez rewelacji.
Ostatnio jednak było bardzo kiepsko. Mix z grilla kompletnie wysuszony, twardy i podany właściwie bez niczego. Gołe suche mięsa bez jakiekolwiek sosu. Kiedyś się na to mówiło zylc. Sałatka do kitu. Dorada miniaturowa jak śledź. Jednak apogeum było Carpaccio z wołowiny. Śmiech na sali. Zamiast polędwicy wołowej jakaś wędlina w stylu pastrami z biedronki. Kompletnie bez smaku . Podana z toną tartego parmezanu i krojonymi w plastry surowymi pieczarkami. Coś obrzydliwego i jaka bezczelność dać coś takiego klientowi. To tak jakby ktoś zamówił smardze a dostał pieczarki. Jedynie co mi smakowało to krem z pomidorów i sądzę ,że pizza jest wciąż pyszna – choć ostatnio jej nie jadłam.
Zastanawiam się czy to jakaś moda na tę knajpę i ludzie tam idą, czy bywalcy nie mają bladego pojęcia o smaku. Chyba to pierwsze…bo w sumie gwarny klimat przyciąga a ludzie to zwierzęta stadne i lubią bywać tam gdzie inni.
Jakość jedzenia do cen to chyba największa porażka w całym trójmieście. Dno. Nigdzie za tak wiele nie dostaje się tak słabego jedzonka. Nawet w Villi Uphagena jest taniej a jakość doskonała.
Jest multum o niebo
Ostatnio jednak było bardzo kiepsko. Mix z grilla kompletnie wysuszony, twardy i podany właściwie bez niczego. Gołe suche mięsa bez jakiekolwiek sosu. Kiedyś się na to mówiło zylc. Sałatka do kitu. Dorada miniaturowa jak śledź. Jednak apogeum było Carpaccio z wołowiny. Śmiech na sali. Zamiast polędwicy wołowej jakaś wędlina w stylu pastrami z biedronki. Kompletnie bez smaku . Podana z toną tartego parmezanu i krojonymi w plastry surowymi pieczarkami. Coś obrzydliwego i jaka bezczelność dać coś takiego klientowi. To tak jakby ktoś zamówił smardze a dostał pieczarki. Jedynie co mi smakowało to krem z pomidorów i sądzę ,że pizza jest wciąż pyszna – choć ostatnio jej nie jadłam.
Zastanawiam się czy to jakaś moda na tę knajpę i ludzie tam idą, czy bywalcy nie mają bladego pojęcia o smaku. Chyba to pierwsze…bo w sumie gwarny klimat przyciąga a ludzie to zwierzęta stadne i lubią bywać tam gdzie inni.
Jakość jedzenia do cen to chyba największa porażka w całym trójmieście. Dno. Nigdzie za tak wiele nie dostaje się tak słabego jedzonka. Nawet w Villi Uphagena jest taniej a jakość doskonała.
Jest multum o niebo