Nigdy wiecej.
Latem w sierpniu zwiedzajac Gdansk postanowilem z zona troche sie ochlodzic i zjesc lody.Kupilismy je na dworze z lady,ktora stala przed cukiernia"Pellowski" na ul.Rajskiej kolo Starego Mlyna.(Maly wybor lodow,wodniste-ale ceny Europejskie)Jedzac lod na lawce kolo cukierni,zona pobrudzila lodem bluske.Postanowila pujsc do toalety w cukierni w celu polania plamy woda.Po wyjsciu z wielka geba i arogancja zaatakowal zone wlasciciel,zadajac zaplaty za toalete.Zona odpowiedziala ze jedlismy tu Wasze lody i za toalete nie zaplaci.Na to wlasciciel odpowiedzial ,ze gdyby kazdy kupujacy jedna bulke chcial skorzystac z toalety -to on "pojdzie z torbami".Jezdzac po wielu Panstwach,nie spotkalem sie z pobieraniem dodatkowych oplat za korzystanie z toalety,-bedac klientem danej placowki.Jestem bardzo ciekawy-czy Urzad Skarbowy wie o dodatkowych dochodach z racji pobieranych oplat za korzystanie z toalet.