No więc ...
Idąc do tej szkoły spodziewałam się patologii ale nie aż w takim stopniu! W tej szkole pierwszoklasista nie mający znanych i lubianych przyjaciół jest NIKIM! Niektórzy nauczyciele (jak np. p.Berbeć od mattmy lub p.Groszewska od pol) się starają i widać tego efekty, jednak są też nauczyciele, którzy tylko grożą uczniom pójściem do pedagoga jeśli nie będą grzeczni na lekcji. Efekt jest taki, że uczeń NIE MUSI SIĘ MARTWIĆ tymi uprzedzeniami ponieważ, wie że i tak do końca lekcji nauczyciel zapomni o swojej obietnicy mimo że i tak jest nie grzeczny. (Zazwyczaj notorycznie z lekcji na lekcję) Wielu nauczycieli nie panuje nad uczniami, jest jednak sposób!-Uczył mnie ksiądz, który ośmieszał nie grzecznych chłopaków przed całą klasą mówiąc im że mają małego itp.-Patologia ? Gorsze jest jednak to, że ci nauczyciele którzy mogą na prawdę pomóc uczą tylko najlepsze i najgrzeczniejsze klasy a ci którzy nie panują nad klasą uczą tych niegrzecznych. Zamierzam zrezygnować z nauki tutaj ponieważ doszłam do wniosku, że od początku roku nie pamiętam nic poza tzw "beką" na lekcjach. Nie jestem żadną kujonkom ale chcę się czuć bezpiecznie w swojej szkole a w tej się tak nie czuję. Palenie-codzienność.