Prezydent Aleksander Łukaszenka okazał się najwybitniejszym, a właściwie jedynym żyjącym obecnie europejskim mężem stanu. Kieruje się tylko i wyłącznie interesem swojego narodu. Oprócz tego ma szereg wad charakterystycznych dla autokratów, jak egoizm i nepotyzm. Uchronił swój kraj przed grabieżą, jaką np. pod przykrywką prywatyzacji zafundowali Polsce panowie Balcerowicz, Lewandowski,Mazowiecki, Bielecki et consortes. Oni mają białoruskie firmy, przedsiębiorstwa, sieci sklepów, a my mamy montownie, zdewastowane hale fabryczne wyburzane niekiedy przez deweloperów i zagraniczne sieci supermarketów i dyskontów spożywczych. Miasta są u nich bezpieczne i tak sterylnie czyste, ze człowiek czuje sie tam aż niepewnie i nierealnie. Interesy z Białorusinami chcą robić wszyscy i nie muszę dodawać, że głęboko gdzieś zagraniczne państwa mają stan tamtejszej "demokracji" czy "praworządności". To my musimy znosić połajanki rozmaitych biurw europejskich, co nie mają żadnego mandatu ani podstaw prawnych. Jesteśmy przy tym narodem tak głęboko spatologizowanym i odmóżdżonym, że cały elektorat na lewo od PiSu szczerze wierzy, że robiącej loda Erdoganowi Angeli Merkel, albo Macronowi co wysłał ostatnio na prawników pałkarzy a w krwi żółtych kamizelek to się już mógłby wykąpać, zależy na dobru i pomyślności obywateli Polski. Wierzą te barany w jakieś slogany tego cwaniaka o "wypierpolu" (co to wgl za wulgarny język, przecież to już starszy człowiek jest) przez moment nie dopuszczając refleksji, ze po prostu jesteśmy dla Unii dojną krową, a kto normalny wypierpolowuje takie zwierzę ze swojej stodoły? Z łapówkarza najbardziej parszywego bo żerującego na śmiertelnych chorobach ludzi na siłę robią męża stanu, podobnie jak z sędziego o nazwisku na J,, który po prostu znszczył człowiekowi życie i są na to dowody bezsprzeczne.
Hokeista-kołchoźnik z Białorusi sprytnie lawiruje między Wschodem a Zachodem. Nie prezentuje jednowektorowej i bezalternatywnej polityki zagranicznej jak Polska, której polityka wschodnia została całkowicie przejęta przez ambasadę USA obsadzoną przez panią, której sama obecność tutaj jest dla nas upokorzeniem i napluciem w nasze szczere słowiańskie ryła. Między bajki można też włożyć propagandowe brednie o tym, że Łukaszenko to wasal Putina. On się Putina śmiertelnie boi i przede wszystkim broni swojego kraju przed imperializmem rosyjskim. A że przy okazji broni go też przed smrodem europejskiego truchła i grandziarzami z Wall Street i City of London (kurde, ciągle ten j...ny Soros....) to i obrywa mu się od wszystkich koncernów medialnych, jakie podzieliły między sobą rynek informacyjny.
Co jest beznadziejnego w Łukaszence? Ano pomniki Marksa i Lenina na każdym placu w miastach. Ale to jest ideologia. To tylko instrument utrzymywania władzy. Czy marksizm i leninizm są dużo gorsze od tych objazdowych cyrków z niedorozwiniętą dziewczynką, nad którymi spuszcza sie obecnie cały świat zachodni? Śmiem wątpić.
No, bardzo stanowczo zacząłem prowadzić swój przemądrzały kącik.
5
2