Drodzy kandydaci na kierowców. OSK Mini to dobra szkoła do nauki jazdy. Zdałem za drugim podejściem. Moim instruktorem był Jarek P. Byłem dobrze przygotowany do egzaminu praktycznego, za drugim razem po prostu się już nie bałem. Jarek P. dał mi radę, która przydała mi się na podczas jazdy egzaminacyjnej; nie rozmawiać z egzaminatorem, nawet jak o coś pyta NA MIEŚCIE (nie dotyczy to oczywiście odpowiedzi obowiązkowych NA PLACU). Egzaminatorka próbowała mnie prowokować czym wzbudzała raczej politowanie niż nerwy (jechałem 50 km/h i pyta; czy umie pan zmieniać biegi?). Także radzę skupić się, robić swoje i nie wdawać w żadne dyskusje, bo można sobie zaszkodzić. Odpowiadać wtedy zwykłym... milczeniem - doprowadza ich to do szału ;p

jjjjjjj