O co chodzi?
parę lat temu byłem kierowcą autokaru, często parkowałem wóz na ul Chmielnej i przychodziłem do tej restauracji na jedzenie,było bardzo dobre, byłem tam chyba 7 razy, Dziś będąc wraz ze znajomymi w Gdańsku postanowiłem zaprosić i tam i zjeść wspólnie w niedzielne popołudnie obiad. Zamówiliśmy między innymi wołowinę na gorącym półmisku. Strasznie mi było głupio , bo dania nie nadawały się nawet chyba dla psa, smród potworny wydobywał się z mięsa.No i przy okazji gość z sąsiedniego stolika 2 razy jakąś zupę oddawał bo coś było z nią nie tak.