O listonoszach słów kilka...
Miałem powieszoną skrzynkę na bramce posesji . Zawsze gdy przychodziła korespondencja polecona to znajdowałem w niej awizo, bez względu na to czy był ktoś w domu czy nie. Kiedyś nawet znalazłem awizo około godziny 10 z wpisaną godziną 11:00. Skrzynkę przeniosłem pod drzwi do domu, na bramce umieściłem informację, że skrzynka jest przy drzwiach i tam należy wrzucać korespondencję. Przez jakiś czas wszystko było w porządku. Niestety, na moją ulicę listy zaczęła dostarczać pani listonosz, która ewidentnie nie szanuje swojej pracy i przesyłek. Każdy rodzaj korespondencji ląduje na ziemi przed bramką wejściową na teren posesji, bądź w formie zgniecionej gdzieś w ogrodzeniu. Zwracanie uwagi nie przynosi żadnego skutku. Dzisiaj znalazłem coś co prawdopodobnie jest jakimś rachunkiem; opady deszczu ze śniegiem zrobiły swoje. Generalnie wszelkie listy wyglądają tak, jakby ktoś je wykorzystał do celów fizjologicznych. Na miejscu tej pani poszukałbym innej pracy bo sprawa zaszła za daleko.