O naturze Boga

Tak, syndrom poslannictwa jest jednostka chorobowa, ale nie wymaga leczenia, bo jest spolecznie nieszkodliwy. Zatem bede sobie uzewnetrznial tutaj swoja chorobe. W sasiednim watku zostalem jednoczesnie wyrzucony, jak i wywolany do tablicy, bym wyjasnil, jaki jest moj Bog. Beda wiec tu manifesty religijne. Poniewaz podrozuje i uzywam telefonu, to 2 sprawy organizacyjne: nie bedzie polskich liter, a manifesty beda zwiezle.
Manifest 1. Bog ma poczucie humoru. Nie jest ono rubaszne jak brodaty mlynarz z Bawarii, ale takie jak caly Bog. Czyli subtelne i inteligentne. I z ta subtelnoscia, inteligencja i delikatnoscia Bog realizuje swoj plan zbawienia. Odrzucony odchodzi, a zawolany biegnie do nas nawet po wodzie. Tak, jak dobiegl do przerazonych apostolow na lodzi. Czasem poczucie humoru Boga objawia sie stworzeniem tak dziwacznych zeierzat jak gibon czy leniwiec. A czasem... Taka sytuacja:
Gdy sw. Teresa z Lisieux rozpaczala i przrpraszala Boga, ze znowu zasnela na modlitwie, przyszedl do niej Jezus. Przyszedl i powiedzial: nie przejmuj sie. Ja bardzo lubie jak zasypiasz. Bo to jedyny moment, kiedy przestajesz gadac i pouczac mnie, co mam robic.
Z Panem Bogiem.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: o naturze Boga

Ale cudny post.
A mój Bóg po prostu jest.
Zawsze ze mną.
Gdybym Go nie miała kiedys tam koło siebie, to nie poradziłabym sobie.I tyle.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Heja Kruku ;)

Kiedy Cię o TO pytam Boże, odwracasz głowę, kryjesz łzy.
Wiem, nic już nie pomoże. Spokojnie czekam, tak jak Ty.

Idziemy razem tym Pustkowiem i całym dniem, i całą nocą.
Patrzysz mi w oczy a ja Tobie. Kłamiemy, że jest walczyć o co.

by randall (24 lata temu)

Ps
Religia to nie moja bajka ale jestem ciekawa "Twego" Boga :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

A ja poczytam.
Mogę @raven?

Mam kogoś kto pięknie i mądrze mówi o Bogu.
Przede wszystkim wie o czy mówi.
Bóg jest jeden.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Cz-ch, claro que si! Syndrom poslannictwa domaga sie publicznosci. Bog jest jeden i kazdego czlowieka kocha tak, jakby ten czlowiek tez byl jeden. To jest ta dziwna i niepojeta tajemnica, za kazdy moze sie poczuc najukochanszym dzieckiem Boga. U mnie to niestety kwestia wiary, bo jeszcze nie udalo mi sie tak poczuc. Diabel odnosi zwyciestwo wtedy, kiedy udaje mu sie wmowic czlowiekowi, ze Bog juz tak sie obrazil, ze nie ma juz powrotu i nadziei.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Hej. Czy to o niespelnionej milosci? Nie jestem mocny w interpretacji wierszy. Ale jesli jest ktos uwiklany w nieodwzajemniona i beznadziejna relacje, to moze jakas rada sie znajdzie. Musialbym pomyslec chwile
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

To z czasów kiedy wybierałam się do zakonu ;)
Twój nick przeniósł mnie w czasie
.... To były czasy ha ha
Ps
Wszystko mam w życiu odwzajemnione i spełnione ale Dziękuję za przypomnienie, że inni jeszcze w drodze.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

"Bog ma poczucie humoru".

Mysle, ze wieksze masz Ty, gdzie byl Twoj Bog w buchenwaldzie, majdanku, Auschwitz, Sobiborze czy Chelmnie, ze nie wspominam o Kolymie czy Wyspach Solowieckich. Co.????

Wzial sobie L4, czy mial pauze na cappuccino?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: O naturze Boga

Palil sie w piecu krematoryjnym razem z nimi, umieral od strzalu w potylice razem z nimi. A przede wszystkim wisial skatowany na krzyzu. Z milosci do tych, co palili i strzelali
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: O naturze Boga

Bog byl w ludziach ktorzy tam umierali.
A moze w ludziach ktorzy dzielili sie ostatnim okruchem chleba.
Umieral z kazdtym
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

sorry raven
powtorzylam cie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Z caly szacunkiem, ale tego wiedziec nie mozesz, gdyz Cie tam nie bylo zwyczajnie. Co innego mowia ocalali. Zreszta... Ateisci nie jarali sie w jednym piecu z Bogiem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Powtorzylas sie bo macie wypalone na mozgu gotowe odpowiedzi wryte przez instutucje KK. Nie umiecie poslugiwac sie zdolnoscia do samodzielnego myslenia i wyciagania z tego wnioskow. Piekna bajeczka, dla glupiutkich dzieci. Spodziewalem sie czegos wiecej, jakies tworczej analizy, ale po Co. Ona jak mozna sie nakarmic byle papka byle klechy.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: O naturze Boga

"Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy choćby i umarł żyć będzie. Każdy kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki"
J11, 25-26
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

tak tak, terrorysci od bomb maja podobne cytaty tylko, ze w Koranie i ksiegach pochodnych.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

The raven (czy The ravioli)

Spraw, abym z powrotem uwierzyła.
Naklnęłam się siarczyście rozplątując lampki choinkowe
i nie Jezus akurat był mi wtedy w głowie..
Aby klimat był blisko Boga proponuję wysłuchać

https://www.youtube.com/watch?v=arJoeXxuFhg

Alleluja i do przodu- jak mawiają w Lidlu podczas walki o..karpia
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Ja się na religii nie za mocno znam ale Ewangelia Jana to chyba została napisana tak jakoś pod koniec I wieku po Chrystusie. Skoro ludzkość istnieje jakieś 190 tys lat to znaczy, że niedawno. Nie mam pewności czy Jan przekazuje własne konstatacje, czy Boże.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Przystąpili do Niego uczniowie i zapytali: Dlaczego w przypowieściach mówisz do nich? On im odpowiedział: Wam dano poznać tajemnice królestwa niebieskiego, im zaś nie dano. Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. Dlatego mówię do nich w przypowieściach, że otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą ani nie rozumieją. Tak spełnia się na nich przepowiednia Izajasza: Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie. Bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił. Lecz szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli. (Mt 13:10-17)

Mów Panie, sługa Twój słucha
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Zaraz moja stacja. Musze odleciec w noc. Jedni ocaleni wiare stracili, inni wzmocnili. Pan Gajowniczek uratowany przez Maksymiliana Kolbe dozyl poznej starosci. Sprobujcie znalezc relacje wieznia, ktory widzial jak Kolbe szedl na smierc. Jak robil drobme kroki, bo drewniaki mialy tendencje do spadania. I jak ss-man zbaranial i zwrocil sie do niego per "pan". Czemu pan chce to zrobic-zapytal.
A jak juz chcecie jazde po bandzie, to sprobujcie przez google znalezc historie okularow o. Kolbe. Nie wiem co wpisac, trudno z telefonu to poukladac w sensowna wypowiedz. Moze sie uda jak wpiszecie: mateo kolbe okulary egzorcyzm.
Ale to juz dla ludzi o wiekszym wtajemniczeniu. Watpiacy moga tylko sie zrazic i pomyslec: no wariat, jakis bajek sie naczytal i propaguje ten zabobon
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

O Kolbe przeczytalem wszystko co kiedykolwiek zlapalem w dlon, jego postawa niczego mi nie wyjasnia, gdzie byl Bog w Treblince.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

A może o Szatanie porozmawiamy ?

Bo kimże jest Szatan ?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: O naturze Boga

To ten co ma za duzo smoly i fabryke zapalek.

Archetyp Prometeusza, ktory miast ognia, przyniosl ponoc goraco wiedzy poznania czlowiekowi. Buntownik z wyboru. Najpiekniejsz imnajinteligentniejszy, ktory za cene wiecznego potepienia przez ulamek sekundy stal sie Samyn Bogiem. To moja teoria.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Jesssu.
Te p***y teraz za kazdym razem będą mnie minusować.

O Bogu chcecie rozmawiać.
A Szatana nie znacie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: O naturze Boga

Diabolos AKA Oszczerca i Oskarżyciel, odwieczny ojciec kłamstwa...
Ten, który w swej egoistycznej miłości do Boga, próbuje oddzielić Go od człowieka.

"Widziałem szatana, jako błyskawice, z nieba spadającego (Łk 10, 18). Nie bójcie się tego, który ciało zabija, ale raczej bójcie się tego, który ciało i duszę zatracić może w ogień wieczny.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

A mnie bedzie minusowal Men, hyhyhyhy

Wilczyco obiecalas nie przeklinac to nie jest ku temu powód.
Ja nawet nie zwracam na to uwagi.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: O naturze Boga

Szatan to Aniol ,tylko ze zbuntowany... demony czyli zbuntowani Aniolowie ktorzy przylaczyli sie do buntu Szatana ... to nie zadne potwory ...gdyby zmaterializowali sie to byli by niebywale postawni i przystojni.

Aniolowie od Boga jak sie objawiali w dawnych czasach ludziom by przekazywac instrukcje od Boga to zawsze ich wyglad byl opisywany majestatycznie np.jeden z wygladu byl podobny do blyskawicy .Blyskawica to okreslenie symboliczne,a blyskawica symbolizuje moc oraz strach cos poteżnego uderzającego nagle.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

O naturze Boga, co za durny tytuł watka, toc jeśli nawet istnieje coś takiego jak Bóg i niech nawet będzie ten chrześcijański to sama teologia chrześcijan głosi, iż bóg ze swej natury nie jest poznawalny, nikt nigdy Boga nie widział i nie moze i nigdy nie zdoła Boga poznać, więc o czym mu tu piszemy Bracia i Siostry, szkoda Czasu na bzdety.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Wilku.
Obiecałam,że nie będę klnąć.
Tak. Ale Tobie. Do Ciebie.
Nazywać rzeczy po imieniu nadal będę,bo nie mam ochoty grać tu kogoś kim nie jestem.
Ja większość.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Oj tam c
"...Więc kimże w końcu jesteś?
Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: O naturze Boga

Szesnastolatka, całe życie miała przed sobą
Podcięła sobie żyły znudzona życiem
Nie poskutkowało, dzięki Ci Panie
Za odrobinę miłosierdzia

Walcząc ze łzami, matka ponownie czyta pożegnalny list
Szesnaście świec płonie w jej myślach
Winę bierze na siebie, zawsze jest tak samo
Pada na kolana i modli się

Nie chcę wywoływać bluźnierczych plotek
Ale myślę że Bóg ma niezdrowe poczucie humoru
I kiedy umrę z pewnością będzie się śmiał

Osiemnastolatka zakochana we wszystkim dokoła
Znalazła nowe życie w Jezusie Chrystusie
Potrącona przez samochód skończyła
Na maszynie podtrzymującej życie

Tego letniego dnia, którego odeszła
Ptaki śpiewały na letnim niebie
A potem spadł deszcz i jeszcze raz
Łza spłynęła z oka jej matki

Nie chcę wywoływać bluźnierczych plotek
Ale myślę że Bóg ma niezdrowe poczucie humoru
I kiedy umrę z pewnością będzie się śmiał
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Drodzy Forumowicze,

Do czego Was ma ta dyskusja doprowadzić? - wg mnie dyskusja w tym wątku nie ma sensu, udowadnianie sobie takiej czy innej racji do niczego konstruktywnego nie prowadzi.

Zgadzam się z Anną

Cyt.

"A mój Bóg po prostu jest.
Zawsze ze mną.
Gdybym Go nie miała kiedys tam koło siebie, to nie poradziłabym sobie.I tyle."

Zgadzam się z "C"

Cyt.

"... gdzie byl Twoj Bog w buchenwaldzie,
majdanku, Auschwitz, Sobiborze czy Chelmnie,
ze nie wspominam o Kolymie czy Wyspach Solowieckich. Co.????

Mimo wszystko, wiara mi bardzo pomogła w życiu. Może dlatego, że w trudnych sytuacjach to Ona mi jedynie wtedy została.

Nie można mnie nazwać idiotą, bo wiem, że nim nie jestem - wierzę w Boga, praktykuję.

Nie krytykuję tych co nie wierzą, są dla mnie takimi samymi ludźmi jak Ja.

Każdy ma wybór. Wiem też, że świat się zmienia i sposób myślenia o religii naszych dzieci, wychowanych w kraju świeckim jest diametralnie różny od naszego (mojego) pokolenia. Nie krytykuje dzieci, że czasem z wiarą nie jest im po drodze. To jest życie. jedni wierzą w to drudzy w tamto.

Dziękuję.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: O naturze Boga

@R.N
Amen.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości (2 Kor 11,14 ).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Randall

To z M&M dobrze kojarze?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Pamietam lata wstecz z 15-20 jako nastolatek wycinalem z Gazet wszystkie artykuly jakie tylko mnie interesowaly, potem ladowalem to w segregatory, nastepnie w kartony. Jeden z wiernych czytelnikow Bulhakowa, zostawil przy jego drzwiach na klatce schodowej napis " milosc warta jest by kochac, smierc warta jest by zyc".

Swoja droga ta klatka to byla Mekka jego wielbicieli, farb na dwa centymetry
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Zatem "trwaj chwilo, jesteś piękna"
Dobrej i spokojnej...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Za duzo kwestii poruszyliscie. Bardzo krotko odpisze na te, ktore pamietam. Nie, o szatanie nie bedzie. Jedna ze swietych stwierdzila, ze on triumfuje, kiedy w ogole sie o nim nie mowi i kiedy mowi sie o nim za duzo. Kiedys wroce do tematu, teraz jeszcze nie. Bo jest adwent i trzeba poznawac Boga, co sie narodzi niedlugo.
Tytul jak tytul. Boga poznawac warto. Modlitwa ma sens wtedy, kiedy jest poszukiwaniem i proba odpowiedzi na pytanie jaki On jest. Stajac sie czlowiekiem bardzo nam ulatwil sprawe. Mozna Go zatem poznawac, ale tylko w granicach, w jakich sie objawil.
Ewangelia sw. Jana. Sorry, idzcie do ksiedza. Ja nie jestem na etapie Jana. To najtrudniejsza Ewangelia. Radze zaczac od Marka. To ledwie kilka stron. Warto czytac i przy kazdym rozdziale zastanawiac sie, czemu Jezus powiedzial tak, a czemu tak a nie inaczej postapil. Wtedy jest szansa, ze czacha sie otworzy i zobaczycie, jakie to wszystko genialne i bez slabego punktu.
Tyle. Jutro manifest 2. Wiem, to zle slowo, ale mi sie podoba bo kojarzy sie z szalonym, uduchowionym mowca z hyde parku
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

"
Chrystus wzorem postępowania wobec braci

151
A my, którzy jesteśmy mocni
1, powinniśmy znosić słabości tych, którzy są słabi, a nie szukać tylko tego, co dla nas dogodne.
2 Niech każdy z nas stara się o to, co dla bliźniego dogodne - dla jego dobra, dla zbudowania.
3 Przecież i Chrystus nie szukał tego, co było dogodne dla Niego ale jak napisano: Urągania tych, którzy Tobie urągają, spadły na Mnie2.
4 To zaś, co niegdyś zostało napisane, napisane zostało i dla naszego pouczenia, abyśmy dzięki cierpliwości i pociesze, jaką niosą Pisma, podtrzymywali nadzieję.
5 A Bóg, który daje cierpliwość i pociechę, niech sprawi, abyście wzorem Chrystusa te same uczucia żywili do siebie
6 i zgodnie jednymi ustami wielbili Boga i Ojca Pana naszego Jezusa Chrystusa.
7 Dlatego przygarniajcie siebie nawzajem, bo i Chrystus przygarnął was - ku chwale Boga.
8 Albowiem Chrystus - mówię - stał się sługą obrzezanych, dla okazania wierności Boga i potwierdzenia przez to obietnic danych ojcom
9 oraz po to, żeby poganie za okazane sobie miłosierdzie uwielbili Boga, jak napisano:
Dlatego oddawać Ci będę cześć między poganami i śpiewać imieniu Twojemu3.
10 Znów mówi Pismo:
Weselcie się, poganie, wraz z ludem Jego!4
11 I znowu:
Chwalcie Pana, wszyscy poganie,
niech Go uwielbiają wszystkie narody!5
12 Nadto także Izajasz powiada:
Przyjdzie potomek Jessego,
powstanie Ten, który ma rządzić poganami,
w Nim poganie pokładać będą nadzieję6.
13 A Bóg, nadziei, niech wam udzieli pełni radości i pokoju w wierze, abyście przez moc Ducha Świętego byli bogaci w nadzieję.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Troche erotyzmu w Wasze swiete, czyste i bez grzechu zimne dusze.
O kaplani, purpurowi kardynalowie, biskupi biali i zloci papieze i papiezyce.

https://m.youtube.com/watch?v=UlZnRNLAu6M
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

I ,że niby ja mam zimną i świętą duszę ?

No wiesz.
.....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Oj tam, to był czysty sarkazm.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Mam opory przed rozmowa zToba, c. Nie chodzi mi o nasze spiecie w Twoim watku. Tu, mam nadzieje, wszystko jest forgiven. Ale w wielu miejscach dajesz do zrozumienua, ze jestes hakerem. Nie chcialbym zeby ktos trzepal mi poczte, szukal, czy mam fb albo by cale forum dowiedzialo sie, jakim samochodem jezdze. My tu staramy sie akceptowac regulamin liczac na to, ze forum tez jest w stanie cos nam zapewnic. Jakies minimum bezpieczenstwa. Mysle, ze pan admin powinien pomyslec nad zabezpieczeniami lepszymi. Choc slyszalem, ze prywatnosc w sieci to bajka dla grzecznych dziewczynek.
No, po tych osobistych uwagach wlaczam tryb poslannictwa. Zaraz bedzie o najdoskonalszej milosci
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Masz coś do ukrycia Raven (???)
Pamietaj, że kij ma dwa końce i ten kto szuka zawsze znajdzie to czego szuka... i rzadko pyta czy to prawda ;)
To co tutaj sobie serwujemy może być wszystkim i niczym.
Szacunek do drugiego człowieka i w y o b r a ź n i a :)
Jedź z tym koksem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Manifest 2. Bog nie potrafi kochac na pol gwizdka.
Znacie przypowiesc o marnotrawnym synu, ktory sie nawrocil? Tak? To dziwne, bo nie ma takiej. Jest za to o synu, ktory wydal majatek na dziwki i uzywki i wyladowal w chlewie wsrod swin. Wcale sie nie nawrocil, tylko pomyslal sobie, ze u ojca bedzie mial lepiej juz nie jako dziedzic, ale jako ostatni z slug.
Po kolei. Syn powiedzial ojcu: wiesz, stary, dla mnie to najlepiej byloby jakbys nie zyl. Chce odejsc i dostac akonto twojej smierci caly przyslugujacy mi majatek. Ojciec zgodzil sie na to cicho i pokornie.
A potem bylo to, co napisalem. Chlanie, dziwki, totalna bieda i wyrachowana chec powrotu juz nie jako syn.
Co robi ojciec? Wybiega na spotkanie. Jego serce wyrywa do przodu tak gwaltownie, ze stare nogi nie nadazaja. Po przyznaniu sie syna do grzechu nie daje mu nawet dokonczyc zdania. Chcesz byc sluga? jakim, kurcze, sluga?! Ty jestes nadal moim synem. Masz najlepsze szaty, masz pierscien. To wazne. Gest z pierscieniem znaczyl: masz pelne prawo do dziedziczenia calego mojego majatku.
Ojciec wiedzial, co zrobil syn. Wiedzial, jak ostry miecz dal sobie wbic w serce. Pamietal, ale nie wyciagal zadnych konsekwencji w relacjach. Pierworodny nadal byl pierworodny, a milosc ojcowsja nadal byla ta sama miloscia.
Ojciec to Bog, syn to kazdy z nas, majatek to zbawienie. Zly probuje nam wmowic, ze nagrzeszylismy juz tak, ze Bog kocha nas mniej. Liczymy na to, ze w niebie znajdzie dla nas jakis schowek na szczotki. A On tymczasem wybiega nam naprzeciw kiedy tylko mowimy: zgrzeszylem, chce wrocic. Wybiega i mowi: wyluzuj, tak, stalo sie, duzo die stalo. Ale nadal Cie kocham. Dokladnie tak, jak kochalem, gdy byles niemowleciem, a nawet wczesniej.
Odpowiedzia Boga na grzech jest nie potepienie, a milosierdzie. I odpowiedzia na to, co zrbili w Paryzu tez bedzie milosierdzie. Odpowiedzia na to, zo zrobil Stalin i Pol Pot tez bylo milisierdzie. Pytanie, czy poszli w jego kierunku. Bog nie potepia, czlowiek sam moze sie potepic.
I odpowiedzia na wszystkie dranstwa, jakie zrobil the raven tez bedzie milisierdzie. Takie na maksa. Inaczej Bog nie potrafi. I dlatego ta wiara jest taka fantastyczna przygoda, a koncepcja Boga przekazana przez Nazarejczyka jest tak mega optymistyczna i fascynujaca.
Z Bogiem
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: O naturze Boga

Lubię czytac to, co piszesz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: O naturze Boga

@raven
Wszystko w porządku tak w ogóle ?
Naprawdę sądzisz,ze On nie miałby co robisz,tylko szukać czegoś o Tobie ?
A może to Wy szukacie o nim,tak jak i mi sugerowano. Tylko,ze ja już wszystko wiem.
I odwetu się boicie

Nikt nie ma czasu ,ani ochoty by robić takie rzeczy.
Zatem spokojna Twoja głowa.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: O naturze Boga

Zareczam, ze nie mam z tym nic wspolnego. Nic nie szukalem, nie wysylalem nic nikomu na priv. I zupelnie nie wiem, co dzieje sie za parawanem ogolnodostepnych watkow. Swoje obawy wyartykulowalem tylko na podstawie postow z otwartego forum. Nie wiem, co znaczy wykryc zewnetrzne ip, nie wiem jaka grupa podpisuje sie, we'r nice, nie wiem jak na podstawie ip wykryc, ze ktos ma malolitrazowe auto. Takie rzeczy przeczytalem i nic z tego nie kumam. Slaby jestem z nauk scislych, a jutro wlasnie o nich napisze w kontekscie Boga. Niewazne. Jak bede chcial, to kiedys moze wyjde poza siec i przy piwie pogadam o zupelnie przyziemnych i ludzkich sprawach. Ale to tez zalezy od oczekiwan innych ludzi
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

@Kruku:

Na podstawie IP można dojść, że ktoś jest czyimś sąsiadem.
Reszta, jak sądzę (bo może nie wiem wszystkiego), to domysły.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Ok.
Nie bierz wszystkiego do siebie.
Naprawdę.

Pozdrawiam.
:-)

Siemka Sadyl :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Cześć Blondi :*
I spadam, bo się nieswojo czuję w tym akurat wątku ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

O, zaiste. Poczucie humoru. Bardzo subtelne i bardzo inteligentne.

image

Nie martw się, Bóg Cię kocha.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: O naturze Boga

The Raven,

Nie przeceniaj sie, nie jesteś, az tak interesujący, wnioskuje po tym co piszesz, abym mial poswiecac Ci moj czas na eksploracje wiedzy dotyczacej Twej jakze skromnej i pokornej chrzescijanskiej postaci.
Z Bogiem Synu hakera.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: O naturze Boga

Manifest 3. Bog jest wszechmocny, lecz ograniczyl sam siebie.
Mialo byc wyzwanie dla umyslow scislych, ale pojawily sie glodne dzieci z Afryki. W dyskusjach o istnieniu, lub nieistnieniu Boga czesto pojawiaja sie glodne dzieci z Afryki. Jak powiedzial mi pewien Rosjanin: wiesz czemu dzieci w Afryce maja takie duze brzuchy i chude raczki? Bo nic nie robia tylko wpieprzaja.
Tia... Pana rycerza z gumowym kurczakiem prosze o wstrzymanie sie z interwencja.
Problem w tym, ze sam nie wiem, czemu dzieci cierpia. Sam nie wiem, czemu czasem rodza sie od razu chore na raka. Tlumacze sobie, ze Bog widzi inaczej niz czlowiek. A slowa: nie lekajcie sie powtorzono w Biblii 365 razy. Pojawily sie tam dlugo przed kalendarzem gregorianskim, ale czemu Bog mialby nie przewidziec, ze nasz rok tyle bedzie mial. Pocieszenia w Biblii starcza zatem na caly rok.
Wyobraz sobie, ze masz moc ozywiania materii. Wyobraz sobie, ze ulepiles z plasteliny ludziki czerwone i ludziki zielone. Tchnales w nie zycie i z usmiechem obsetwujesz, jak sobie radza. Buduja domki, mosty, drogi, konstruuja maszyny i tworza systemy prawne. Nagle jednak zielonym cos odwala i zaczynaja mordowac czerwonych. Torturuja ich, lamia im nozki, skacza im po glowkach. Co robisz? Bo ja zgniotlbym zielonych w bezksztaltna mase, oglaszajac wpierw tubalnym i natchnionym glosem, ze bardzo mnie zawiedli.
Bog jednak dziala inaczej. On kocha i zielone i czerwone ludziki. Wszystkim dal wolna wole i z milosci sam ograniczyl swoja wszechmoc wlasnie wolna wola ludzi. Malo tego, sam stal sie czlowiekiem i z milosci do czlowieka dal sie brutalnie skatowac i zabic. Co jeszcze mogl zrobic? Plan zbawienia to wlasnie to. Najpierw byl jeden wybrany narod, przez ktory dokonywalo sie objawienie, a potem cala ta historia z Jezusem.
Zlo zatem jest i bedzie. Jest jednak wynikiem grzechu, ktory jest z kolei wynikiem wolnej woli, a ta z kolei jest wynikiem milosci. Milosci tak wielkiej, ze ograniczyla u Boga przymiot wszechmocy. Pomstujac na Boga i pytajac, czemu nic nie robi zastanowmy sie jednoczesnie, jakiego Boga wolimy. Milosiernego i szanujacego nasza wole, czy tyrana, ktory raz na jakis czas wali piorunem w lajdakow, a czasami zsyla potop, czy inne tsunami? Od przyjscia Chrystusa podejscie Boga do spektakularnych interwencji sie zmienilo, ale spokojnie, jeszcze beda. Ponoc maja byc pod koniec czasow. Sluchajac mysli w stylu: do rzyci taka demokracja, fajnie jakby ktos przyszedl i wzial nas wreszcie za morde doskonale rozumiem tesknote za Bogiem tyranem. Ale wiecej zaufania proponuje. On swoje tez przecierpial z powodu naszego zla i naszych grzechow.
Z Bogiem

http://m.youtube.com/watch?v=5fxvVTpI5JU
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

jo
istnieje
a jak się nazywa?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Częstotliwość pojawiania się głodnych dzieci z Afryki w dyskusjach o Bogu w żaden sposób nie pomaga idei Boga.

Jeśli jesteś wszechmocnym i wszechwiedzącym Bogiem, to nie ma czegoś takiego, że "nagle coś im odwala" - wszystko dzieje się dokładnie tak, jak to zaprojektowałeś. Ty im dałeś wszystko co mają, tak a nie inaczej zbudowane mózgi, takie a nie inne pragnienia, takie a nie inne dzieciństwo, które ich ukształtowało, każdą cechę charakteru determinującą ich działanie i wszystkie okoliczności, w których rozgrywa się ich życie. Dałeś ambicje, wojowniczość, głodny brzuch i ograniczone zasoby. Stworzyłeś okoliczności sprzyjające wyzwalaniu się agresji, a potem nagle się dziwisz, że "coś im odwala". Niespodzianka. Należy zatem ukarać zielonych za to, że są tacy jakimi ich stworzyłeś.
Ułożyłeś też swój boski plan, w którym nie mogło obyć się bez tysięcy umierających z głodu dzieci.

Jako człowiek nie działasz w oderwaniu od swojego własnego ciała, swojej własnej psychiki i otaczających Cię okoliczności. JESTEŚ swoim ciałem i swoją psychiką, działasz w ścisłej korelacji z tym, co się wokół Ciebie dzieje. Jedne rzeczy robisz, innych nigdy nie zrobisz. Nawet o tym nie myślisz, nie musisz. Czy przemyślałeś dokładnie każdą decyzję w swoim życiu, analizując motywy swoich pragnień? Nie, nikt z nas tego nie robi, większość decyzji podejmujemy automatycznie. Co więcej, nasz mózg dorabia uzasadnienia dla nieświadomie podejmowanych decyzji. A w tej chwili kiedy to czytasz, cała masa informacji jest przetwarzana przez Twój mózg poza Twoją świadomością.

Jeśli Twoja wolna wola jest nieograniczona, możesz na przykład od jutra zacząć pożądać seksualnie pingwinów królewskich, bo masz taki kaprys.
Pomimo że mamy wpływ na swoje zachowanie, jesteśmy ograniczeni w dużo większym stopniu niż się nam wydaje. Żeby coś zmienić, trzeba CHCIEĆ coś zmienić. Gdzie się rodzi to "chcenie"? Z czego wynika? Czy jest niepodatne na wpływy?
Powiedz o wolnej woli osobie z depresją. Albo żonie przemocowca, która nie odjedzie od niego, bo zbyt silne są w niej mechanizmy uzależniające ją od tej relacji. Pozwól działać zgodnie z wolną wola osobie ze schizofrenią. Porównaj zakupy, które zrobisz w spożywczaku, kiedy pójdziesz tam z pełnym i pustym brzuchem. Postanów która dokładnie (pingwinica....a, sory) kobieta Ci się spodoba. Powiedz o wolnej woli młodej matce, która przestała pożądać męża, bo zmieniły się jej proporcje hormonów. Niech siłą woli zacznie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Boski plan zbawienia... Zapewne mial rowniez miejsce w wyprawach krzyzowych, mnostwo literatury na temat, ktora serdecznie polecam Slyszales Synu, o wyprawach krzyzowych dzieci. Co? Jeszcze nie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Slyszalem o jednej wyprawie dzieciecej. Pamietam, ze odbyla sie poza Kosciolem i skonczyla sie pojmaniem dzieci w niewole. Moglbym szybko sprawdzic w google i bardziej sie powymadrzac, ale nie mam czasu.
Ogolnie patologie i zbrodnie Kosciola nie wynikaly z Biblii, ale ze zlego jej odczytywania. Wroce do tematu jeszcze mam nadzieje. Teraz czasu brak
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Stvoriczko, bardzo duzo hipotetycznych sytuacji i przykladow losow ludzkich. Pamietaj, ze pod kazda sytuacje typu 'zona przemocowca' mozna podpiac tysiace indywidualnych istot. I kazdy z tych przypadkow jest rozny. Dlatego latwiej rozmawiac o konkretnej jednostce niz o sytuacji hipotetycznej. A sytuacji, w ktorych Bog przepracowal zranienia z dziecinstwa, depresje, problemy z seksualnoscia jest bardzo wiele.
Ogolnie rzecz dotyczy paradoksu miedzy wolna wola a determinizmem. Nie jestem w stanie teraz podjac tego tematu, bo to jedna z najbardziej skomplikowanych zagadek swiata. Bardzo brakuje mi komputera, telefon ogranicza. Moze wroce do sprawy niebawem. Wstepnie proponuje myslec bardziej humanistycznie, a mniej socjologicznie. Kazdy czlowiek jest inny a spoleczenstwo to de facto zbior jednostek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Czyli jeśli coś się dzieje źle, to "ludzki grzech", a jeśli dobrze, to "Bóg przepracował"?
Pamiętaj, że jeśli dziękujesz Bogu za rozwiązanie jakiegoś problemu, to powinieneś, jeśli nie chcesz zrezygnować z wiary we wszechmoc i wszechwiedzę", "podziękować" mu w pierwszej kolejności, że Cię tym problemem obarczył. "Wjechał we mnie pijany kierowca, amputowali mi nogę, ale DZIĘKI BOGU żyję". Nie. Również dzięki Bogu wjechał we mnie pijany kierowca i dzięki Bogu amputowali mi nogę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

"bardzo duzo hipotetyczntch przykladow ludzkich?
Chyba znow dopadlo Cie Boskie poczucie humoru.

Stwor jedynie wyrywkowo, na skapej skali chciala, cos Ci naswietlic.
Ale Ty nigdy nie znajdziesz na to odpowiedzi. Ani ja. Ani nikt z nas, Wiesz dlaczego, bo zycie jest tajemnica, kontempluj je, obserwuj, ucz sie, i za bardzo nie spuszczaj sie nt Boga, skad Wiesz, ze on widzi, skad Wiesz, ze planuje, ze slyszy... Moze bog to nie on tylko ona, albo ono, to. A moze bog jest pytaniem odwiecznym ktore Brzmi "DLACZEGO". Jesli gdziekolwiek istnieje praprzyczyna wszystkiego jest tylko i wylacznie w nas samych w najglebszych pokladach psycho-duchowo-fizycznej. Pana z siwa broda nie ma. Wiesz jaki jest najpiekniejszy wg mnie fragment ze Starego Testamentu gdzie pani Bog (dla mnie bogiem jest piekna kobieta;)))) starotestamentowa zapewnia ludzkosc o Swej milosci do rodzaju ludzkiego? Podpowiem ksiega Ozeasza. Jak znajdziesz ten fragment stawialam belgijskie piwo. Moglem przytoczyc, ale jak mawia Manson, wszystko co wartosciowe wymaga trudu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

"dla mnie bogiem jest piekna kobieta;)"
To by dużo tłumaczyło.
"Nie będziesz miał innych bogów przede mną"
:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Cudzych Stwor.
Cudzych Bogow. :))))

Cudzych a innych, Nie no to sie nie pokrywa, Wiesz uwielbiam, Twe poczucie humoru, i co ciekawe ono nie zmienia sie od lat.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: O naturze Boga

Zmieniłam żeby bardziej pasowało, ale znaczenie jest takie samo.
Zapytaj kiedyś wybranki czy jej robi różnicę czy będziesz miał "przed nią" inną babę czy cudzą ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Stwor jeśli jestem w związku jestem monogamiczny. Zawsze.
A co było przed... No cóż mroki przeszłości.
Czasem nawet nie było mroczno.
Lubię wracać do dobrych wspomnień, złych nie pamietam, albo świadomie Mechanicznie wyparlem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

No ale to o boskie :) pereferencje tylko chodzi
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Oj Stwor No pewnie, nikt nie lubi konkurencji, gdy w grę wchodzą emocje i uczucia. Kobiety są cudowne i basta. Szczególnie fajna jest jedna...

ST. wielokrotnie, w wielu księgach określa starotestamentowego pape, jako zazdrosnika co wiecej msciwego, wręcz tyrana. Tata, który mówi, zrobisz jak zechce to dostaniesz kolacje i wyro do spania, zrobisz coś wbrew mej woli zabije Cie i wrzuce do piekła 10 pokolen przed i za toba po lini krwi.

NT. Jest jakby sekta, która nabrała z pogan, i o 180 odwróciła teologię Żydów. Takie było wówczas widocznie zapotrzebowanie.

Czy ja wierze w Boga?
Tak.
Ale tylko w takiego, który wierzy we mnie.

Koniec belkotu.
To do niczego nie prowadzi.
Idę robić opienki.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Tego jest więcej. Nie cudzołóż. Nie pożądaj żony bliźniego. :)

Zawsze jak się przyjrzeć bogom, to oni odzwierciedlają tych, którzy w nich wierzą.
Starotestamentowy Bóg jest odzwierciedleniem mężczyzny z tamtych czasów, z tamtego regionu i ma adekwatną mentalność.

Nasze umysły szukają na siłę powiązań przyczynowo-skutkowych, ponieważ nawet niedobre wytłumaczenie jest dla nas lepsze (emocjonalnie łatwiejsze) niż brak wytłumaczenia.
Wystarczy, że się dowolne wytłumaczenie zinstytucjonalizuje - ludzie zaczną w nie wierzyć i przekazywać z pokolenia na pokolenie, dodając do tego jakieś czasem obrzędy - i już mamy mit.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Zgadzam sie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

...jak była na początku, teraz i zawsze...

"Pewien żeglarz wypadł za burtę swojej małej łodzi i jest już bliski utonięcia. Nagle inny jacht podpływa:

Wskakuj, uratujemy Cię - krzyczeli
Nie - zawołał tonący - Bóg mnie uratuje.

Podpłynął jeszcze inny jacht

Podaj rękę, uratujemy Cię
Bóg mnie uratuje - odpowiedział

Potem przyleciał helikopter i zawisnął nad tonącym:

"Przylecieliśmy by Cię uratować" - krzyknął pilot.
"Nie, Bóg mnie uratuje" padła odpowiedź

Po kilku minutach mężczyzna utonął, a gdy przekroczył bramę niebios, pobiegł wprost do Jezusa i pyta:

"Całą swoją wiarę pokładałem w Tobie, a Ty mnie zawiodłeś, utonąłem!"
"Hej! " - powiedział Jezus, "Przecież wysłałem dwie łodzie i helikopter"
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

O! Interesujące, chociaż ja w boga definiowanego przez żadną religię nie wierzę, to w końcu ktoś ma podobne zdanie do mojego co do natury bożej - o ile w ogóle można wyspekulować, że jakąkolwiek naturę ma.

Zastanawiam ile wierzących faktycznie wierzy w wizerunek boga/Jezusa przedstawianego najczęściej w filmach - bo w bujną wyobraźnię tych ludzi nie wierzę; w to, że chociaż raz w życiu czytali Biblię również nie wierzę więc raczej muszą zobaczyć w kolorze na ekranie - jako mężczyznę w średnim wieku z kijem w tyłku rzucającego hasłami: "Baczcie, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie."
Załóżmy, że istniał: na prawdę ktokolwiek wierzy, że Jezus mówił w taki sposób? ;) Założę się, że nawet w obecnych czasach wielu ludzi ma problem, żeby zrozumieć te jego wszystkie analogie i alegorie, a co dopiero 2000 lat temu jak ludzie byli znacznie prostsi i zdecydowanie głupsi ;)

Jeszcze taka mała dygresja: Biblia podaje 1001 różnych przypadków i sytuacji - tak jak by ludzie byli debilami (a na szczęście wielu niemalże nimi jest) i nie potrafili sami ocenić co jest dobre a co złe - gdy tak na prawdę można ją streścić do dwóch zdań:
1. Nie bądź k***ą dla drugiego człowieka!
2. Jeśli już ktoś jest, to ma go spotkać surowa, zasłużona i sprawiedliwa kara.

Kiedyś było lepiej... "W niebie" były też baby, znaczy... jakieś Ateny, Fortuny, czy inne Seszaty... teraz (mogę się mylić) chyba żadna religia nie ma bóstwa płci pięknej, czy może jest jakaś?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

> "W niebie" były też baby(..) chyba żadna religia nie ma bóstwa płci pięknej, czy może jest jakaś?

72 dziewice z Koranu. Dla każdego. Jest po co umierać niespełnionym seksualnie idiotom ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: O naturze Boga

Manifest 4. Bóg jest żebrakiem miłości.
Gdy Jezus przebywał w domu faryzeusza Szynona, podeszła do Niego prostytutka. Wylała Mu wiadro łez na stopy, w międzyczasie smarując je bardzo kosztownym olejkiem i wycierając włosami. Widząc to faryzeusz pomyślał, że ten cały Jezus musi być bardzo naiwny, bo jakby wiedział, co to za jedna, to by ją pogonił gdzie pieprz rośnie. Jezus przejrzał jego myśli i poprosił, żeby wrzucił na luz. Bo ta prostytutka wszystko, co zrobiła, zrobiła z miłości i pod każdym względem potraktowała Jezusa lepiej niż ten faryzeusz. Potem odpuścił jej grzechy mówiąc, że to jej miłość do Niego wyczyściła w niej wszystko, z czym sobie od lat nie radziła.
W tradycji Kościoła przyjmuje się, że tą kobietą była późniejsza święta Maria Magdalena. Nie jest to najważniejsze, ale faktycznie dla wymowy całej historii lepiej byłoby, żeby to była właśnie ona. Co mogło sprawić, że płakała tak obficie, że starczyło na obmycie nóg Jezusa? Miłość, proszę państwa. Miłość od pierwszego wejrzenia, która może narodzić się tylko w bardzo sprzyjających okolicznościach. Taką bowiem miłością można obdarzyć tylko kogoś, kto jest identyczny i z kim rozumiemy się zupełnie bez słów, albo kogoś, kto jest biegunowo odmienny i nawzajem się dopełniamy. Tu oczywiście miał miejsce drugi z przypadków. Ona po prostu przez całe swoje życie widziała w oczach mężczyzn jedynie pogardę i zwierzęce pożądanie. Bo facet, co korzysta z usług prostytutek to najgorszy typ faceta. Nie można przecież bardziej przedmiotowo potraktować kobiety, potraktować człowieka. Czy może można? Nie wiem, może są faceci, którzy do burdelu przychodzą z bukietem róż i okazują tym paniom szacunek, empatię i zrozumienie. Ja akurat nie mam z domami publicznymi żadnych wspomnień, ale przez 4 lata spotykałem się kiedyś z byłą prostytutką, to coś tam o tym wiem z jej opowieści. W każdym razie ta biblijna kobieta Jezusa poznała już wcześniej, Biblia podkreśla to wyraźnie. A w oczach kogoś takiego jak On można było zobaczyć samo dobro i miłość pozbawioną egoizmu, pożądania i uprzedmiotawiania. Czyli coś dokładnie przeciwnego niż ta kobieta widziała w oczach setek mężczyzn, którzy przez lata długie przychodzili do niej by ją posuwać. To sprawiło, że aż tak pokochała. I ta miłość to było to, czego Jezus pragnął najbardziej. Nie jakiś tam drogi olejek, nie kajanie się, nie lata pokuty, czy zadośćuczynienia. Jezus powiedział jasno i wyraźnie: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała.

 
I może to jest droga dla Ciebie, czytelniku/czytelniczko. Jeśli masz tak, że chciałbyś być lepszy, ale ciągle upadasz. Jeśli nie potrafisz być tak, jak chciałbyś, jeśli nawet poszukujesz Boga, ale odrzuca Cię to, że nie potrafisz stanąć przed Nim obarczony tymi wszystkimi upadkami, jeśli spowiedź to dla Ciebie tylko gaszenie pożaru, który następnego dnia wybucha ze zdwojoną mocą, to uświadom sobie, czego On tak naprawdę oczekuje i o co Cię prosi. On chce tylko miłości. Wcześniej Stary Testament mówi: ofiar, darów, całopaleń i ofiar za grzech NIE CHCIAŁEŚ i nie podobały się Tobie. Tylko miłość. All You need is love. I może tak się spróbuj pomodlić: Boże, wiesz, że se nie radzę. Ja już chyba nigdy się nie zmienię. Ale chcę Cię chociaż kochać. I będę Cię kochać. Z całymi moimi grzechami i upadkami.

 
Ta ścieżka jest o tyle ciekawa, że w ślad za nią musi pójść przemiana. Bo jeśli się kogoś kocha, to nie chce się go krzywdzić. Ale jest to proces wtórny. Jeśli tamtą prostytutką faktycznie była Maria Magdalena, to wiecie co się z nią później stało. Nigdy nie wróciła już do dawnego życia. Jako pierwsza pobiegła do grobu Jezusa i była jednym z pierwszych świadków Jego zmartwychwstania. W końcu stała się jedną z największych świętych Kościoła. Bo Kościół kobiety szanuje wbrew temu, co szydercy powyżej powypisywali. Nie ma bardziej wielbiącej kobiety religii niż chrześcijaństwo. I nie ma cywilizacji dla kobiet lepszej niż łacińska.

No. Z Panem Bogiem. Jutro manifestu raczej nie będzie bo jadę do Szczecina
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Nie twierdzę, że wybaczanie jest złe, i że przekaz Biblii jest zły... - moim zdaniem jest dobry.
Będzie więc bardzo merytorycznie:

"Nie można przecież bardziej przedmiotowo potraktować kobiety" - przecież ona się na to zgadza, w jakimś momencie życia wybrała taką drogę, teraz zarobki prostytutek są po pierwsze nieopodatkowane, więc na dzień-dobry 2/3 wyższe niż pozostałych ludzi, ponad to stawki godzinowe są horrendalnie wysokie... - nie ma więc możliwości, że ktoś pracuje w tym zawodzie, bo brak mu środków do życia... to jest świadomy wybór...

"Bo facet, co korzysta z usług prostytutek to najgorszy typ faceta." - dlaczego, skoro ona się na to zgadza? a może facet jest samotny i wybitnie paskudny i szuka bliskości? może ma problemy i woli iść do 'dziwki' niż psychologa?

Dlaczego piszesz, że prostytutka cacy, że Jezus jej wybaczył etc etc, a sekundę później, że jej klienci be... czy Jezus im nie wybaczy? :| Dlaczego?

"Jezus powiedział jasno i wyraźnie: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała." - zdajesz sobie sprawę, że Biblia była tłumaczona i przepisywane co najmniej 20 razy od tamtych czasów?

"że płakała tak obficie, że starczyło na obmycie nóg Jezusa" - na prawdę istnieją ludzie, którzy biorą Biblię dosłownie?

"W każdym razie ta biblijna kobieta Jezusa poznała już wcześniej, Biblia podkreśla to wyraźnie." - a czy to nie była ta sama, którą chcieli ukamienować?

"Wcześniej Stary Testament mówi: ofiar, darów, całopaleń i ofiar za grzech NIE CHCIAŁEŚ i nie podobały się Tobie. Tylko miłość." - hmm... a kto to zmienił? jakim prawem, i na jakiej podstawie? Przecież stary testament pochodzi od Boga... Czyżby Wszechwiedzący Wszechmocny Wszechobecny Bóg zmienił poglądy na przestrzeni 4-5000 lat? Ale jak to, dlaczego je zmienił? Przecież wie WSZYSTKO niezależnie od czasu... Wiedział by więc, że za 5000 lat trzeba będzie zmienić podejście ;) dlaczegoż więc nie wprowadził nowego testamentu od razu?

"Ale chcę Cię chociaż kochać." - jest taki tyci problem... może nawet bym i chciał, ale żeby coś pokochać, trzeba w to wierzyć i wiedzieć, że istnieje; niby "błogosławieni którzy nie widzieli a uwierzyli" - no cóż... błogosławiony w takim razie raczej nie będę ;) Dlaczego, skoro szczerze chciałbym poznać boga, on mi się nie ukaże? Jednoznacznie nie zamanifestuje swojej obecności? Przecież umie czytać w myślach, wie, że zachował bym to dla siebie... i bez głupich komentarzy, że ma ważniejsze rzeczy do robienia... zaprzeczycie wtedy, że Bóg jest wszechmocny... a jeśli w Biblii pojawia się w 2 miejscach naraz, to równie dobrze może pojawić się w 89615238123 miejscach naraz... i proszę również bez głupich komentarzy, że 'bóg ukazuje się w uczynkach ludzi' czy coś w ten deseń - ja nie jestem wierzący, nie chodzę do kościoła od wymuszonego na mnie presją społeczeństwa i rodziny bierzmowania, w kościele jestem w sumie tylko na ślubach i pogrzebach, a mimo tego zachowuje się zgodnie z przykazaniami w boga nie wierząc. W takim razie twierdzenie, że moje dobre uczynki, m.in. skromna działalność charytatywna (nie, nie wybielam się, nie mam z czego) to wpływ boga jest... no cóż... co najmniej naiwne.

tak na zakończenie: "I nie ma cywilizacji dla kobiet lepszej niż łacińska." - poczytaj o historii i kulturze Japońskiej...

-----

Nie mam nic przeciwko bogu, żeby mieć musiał bym w niego wierzyć... Mam problem z kościołem i z fanatyczną sekciarską szopką jaka tam się odstawia co niedzielę. Obejrzyj mszę w innym języku niż te które znasz - momentalnie powiesz, że to sekta...
Mimo że biblia niesie pozytywne przesłanie (tak samo jak 99% innych 'biblii' innych religii) to jest to strasznie naciągane, wręcz niemożliwe... Nie trzeba wierzyć w boga żeby być dobrym człowiekiem... nie trzeba się spowiadać, żeby naprawiać swoje błędy... pytanie, czy trafi się do nieba nie chodząc do kościoła... nie pamięta co biblia mówi o obowiązku(?) modlitwy lub uczęszczania na mszę... z tego co kojarzę, nie było to sprecyzowane... równie dobrze można pomodlić się z rodziną w domu - jak komu wola.

Chodzenie do kościoła i pompowanie kasy w tych klaunów nie jest dobrym rozwiązaniem...
Fakt, że w ciągu życia poznałem co najmniej 4 spoko księży z powołania, ze świetnym podejściem do dzieci (bez skojarzeń) i wierzących w misję którą wykonują. Problem jest taki, że to tylko pionki, a rządzi nimi instytucja kościelna...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Ehhh, jeszcze troszkę jadu..

"którym grzechy odpuścicie są im odpuszczone, a którym zatrzymacie są im zatrzymane" - to było (podobno) powiedziane personalnie do apostołów, nie do samozwańczych następców apostołów zwanymi dalej księżmi... jest tylko wzmianka o tym, że mają rozprzestrzeniać nauki Jezusa ;) jeśli się mylę, to proszę o stosowny cytat - a w zasadzie nie cytat... ułatwię Wam... dowolny fragment który można zinterpretować w sposób, że ktokolwiek poza 12-ma apostołami ma moc odpuszczania grzechów

"to czyńcie na moją pamiątkę" - to było przy wieczerzy, gdzie wszyscy jedli, pili, rozmawiali w domowej spokojnej atmosferze... dlaczego kościół przypisał sobie tą 'tradycję'? czyż to nie powinno dziać się w domu, w rodzinie?

Biblia również nie precyzuje jak często należy 'czynić to na jego pamiątkę' ;)

odnośnie 'dzień święty święcić' - chodziło o szabat, znaczy sobotę, i jasno jest napisane w piśmie, że nnie należy wtedy wykonywać żadnych prac ani nie podróżować i nie załatwiać spraw... - nie ma słowa o chodzeniu do kościoła...

Dlaczego ludzie na własne potrzeby przekręcają słowa pisma, ale WYŁĄCZNIE w tych miejscach, gdzie im wygodnie?
Dlaczego jeden fragment biorą dosłownie, a inny interpretują na wygodne dla siebie przesłanie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Generalnie to mój przekaz jest do ludzi, którzy istnienie Boga zakładają i chcą pomyśleć o tym, jaki On jest. A nie dla tych, co zanegują podstawy już na wstępie. Jeśli profesor zrobi wykład: zasady filozofii Sokratesa, a student powie: a ja uważam, ze nie było Sokrstesa. Poza tym jego prawdy sa stare i po drodze były źle tlumaczone. To wtedy prof. zaproponuje mu pewnir, by poszedł na wykład o innym tytule. Podobnie z zasadami morslnymi. Czasu i baterii nie starczy, na rozmowe o prostytucji. Twierdzenie, ze rozni sie ona od pracy w biurze jedynie pensją jest relatywizmem i zalozeniem, ze nie kazda zasade moralna mozna podwazyc. Zapytac taka osobe moge jedynie, czy gdyby jego matka, siostra lub córka wykonywalaby ten zawod, to czułby sie z tym dobrze.
I tak dalej i tak dalej. Ktoś kto w ogóle odrzucił Boga nie będzie słuchał ani o Jego kościele ani o Eucharystii, ani o mszy. Proponuje znaleźć lub zalozyc wątek o tym, czy jest Bóg
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

*ze kazda zasade moralna mozna podwazyc
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Właśnie jestem w takim wątku, nie ma sensu zakładać drugiego.

Być może źle go nazwałeś/aś :) Brakuje w tytule "bóg rzymskokatolicki"

Ja nie podważam istnienia boga jako niezrozumiałej dla nas nadprzyrodzonej siły :) Wciąż nie jesteśmy wyjaśnić pochodzenia wszechświata, i wiedza w tym zakresie - moim zdaniem - prędko się nie zmieni. Logicznym jest więc założenie, że jest coś więcej...
Egoistyczne założenie, że jesteśmy jedyną formą inteligentnego życia we wszechświecie nie jest zbyt rozsądne...
W samej tylko drodze mlecznej (tzn naszej galaktyce) jest około 300mld gwiazd, rozumiem, że jest to dla normalnego człowieka niepojęta liczba, więc szybkie wyjaśnienie:
300 000 000 000
Znormalizowany maszynopis liczy 1800 znaków na jednej stronie (na stronie, nie na kartce) a4
Co daje 83 330 00 kartek a4
Kartka ma format 210mm*297mm co daje powierzchnię 62370mm^2 czyli 0,062m^2

83 mln kartek zapisanych literkami, położone 1 obok drugiej biały by powierzchnię
5 146 000m^2
znaczy 5 kilometrów kwadratowych albo 500 hektarów

500 hektarów literek maszynopisu na kartkach a4 - całe śródmieście, dolne miasto, dworec PKS + pół stoczni i kawałek za wyspą spichrzów - taki obszar wyłożony kartkami a4 :)

My jesteśmy jedną literką.

Ten obszar to TYLKO nasza galaktyka.

Ile jest galaktyk? (ile możemy oszacować)

Obserwując parę miesięcy obszar stanowiący 1/10 000 000 całej powierzchni nieba teleskopem Hubbla zaobserwowano (na tym obszarze, w 2003-2004 roku) setki miliardów GALAKTYK ;)))

Nie wszystkie galaktyki mają tyle samo gwiazd, powiedzmy więc, że średnio mają 100mld (nasza ~300)

Podsumujmy:
100 mld * 100 mld * 10 mln

tyle gwiazd +/- 90% w tej skali to bez najmniejszego znaczenia...
100 000 000 000 000 000 000 000 000 000

Nie ma na Ziemi nic, do czego można by było porównać ilość "światów" w kosmosie... Nie da się tego zobrazować...

Powtórzę więc:
Nie przeczę, że istnieje jakaś siła, jestem wręcz tego pewien...
Ale to trochę egoistyczne myśleć, że Twój/Wasz bóg to ten jedyny właściwy ;)
Jeśli natomiast bogów jest więcej, to ile jest zaświatów? Czy jest tylko jedno niebo?
Dlaczego bóg pokazał się 2000 lat temu i ~5000 lat temu, a nie teraz, w czasach kiedy wszystko można nagrać i zweryfikować?
Co z innymi religiami które twierdzą, że też mieli odpowiednik Jezusa?
Dlaczego odpowiednik Jezusa pojawia się od WIEKÓW w tym samym odstępie czasu? tj. (nie pamiętam dokładnie) chyba 1300 lat? Co 1300 lat pojawia się nowy 'cudotwórca', nowa gwiazda betlejemska etc etc ;)

ps.
Sokrates nie miał nadprzyrodzonych ani magicznych zdolności. Nikt nie widział go również po jego śmierci żywego w wielu miejscach naraz. Jego 'nauki' nie są pełne sprzeczności i domysłów, i on sam otwarcie mówi że to tylko teoria i hipotezy, a nie "jedyna słuszna prawda" - jak w przypadku Jezusa.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Odsyłam do Księgi Rodzaju i stworzenia świata.
Kto szuka ten znajdzie ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Różnimy się ilością poznanych i zgłębionych religii...
Znam wszystkie (główne) religie w stopniu dobrym.
Wy prawdopodobnie znacie jedną ;) I to tylko z tego co cytują w kościele :D

"dzień drugi stworzenie sklepienia niebieskiego oddzielającego wody górne od dolnych"
"dzień czwarty stworzenie Słońca, Księżyca i gwiazd"

To się czyta dosłownie, czy w przenośni?
Jeśli w przenośni, to CZYJA interpretacja jest właściwa? podejrzewam, że każdy ma swoją subiektywną...

Jeśli dosłownie:
To co to jest to 'sklepienie niebieskie'? chmury i atmosfera rozumiem? :)

Jakim cudem stworzenie lądów i mórz, zwierząt lądowych, wodnych, roślin zajęło 4 dni
natomiast stworzenie 100 000 000 000 000 000 000 000 000 000 gwiazd + planet wokół nich zajęło JEDEN dzień... Ewidentnie kopiuj wklej... skoro kopiuj wklej, to to najlepszy dowód na to, że nie jesteśmy jedynymi ludźmi na świecie :)

Dzięki Randall, że pomogłaś mi utwierdzić się w tym przekonaniu i to klarownie wyjaśniłaś :)

ps. Księga Rodzaju to Stary Testament - ktoś tu przed chwilą mówił, że teraz korzysta się z nowego, że stary to bullshit, bo trzeba składać ofiary ze zwierząt etc etc...
To jak to jest? Wybiórczo wykreślacie co Wam się nie podoba?

Poproszę kogoś o logiczne sprostowanie...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

dobra bez trolowania, cofam swój ostatni akapit i pytanie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

No nie wycofuj się. Trzeba zadawać sobie pytania i liczyć się z tym, że otrzyma się odpowiedzi, na które być może nie jest się gotowym ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Dobrze. Odkrycia archeologiczne i historia świata jasno to dowodzi. Twoja/Wasza nieznajomość tej historii nie znaczy, że macie rację. To, że Wy personalnie czegoś nie wiecie/nie znacie, bo o tym nie uczyli w kościele ani szkole, i nigdy się tym nie zainteresowaliście żeby się dowiedzieć czy sprawdzić nie znaczy, że historycy i odkrywcy z całego świata dążący do odkrycia przeszłości są w błędzie.

1a. Jak więc wyjaśnisz (wyjaśnicie), że praktycznie cała biblia to plagiat?
1b. Jak wyjaśnisz biblijne odniesienia do pogańskich bóstw i kultywowanie pogańskich tradycji praktykowanych w najróżniejszych częściach Ziemi na tysiące lat przed narodzinami Jezusa?
2. Jak wyjaśnisz, że na świecie jest co najmniej 20 udokumentowanych przypadków historii niemalże IDENTYCZNEJ w kluczowych punktach z historią Jezusa z różnych części świata i różnych okresów? wymienić żebyś sprawdziła?

ps. tam wyżej pisałem o 1300 latach - chodziło o dokładnie 2147 lat, mój błąd, źle pamiętałem... nie pamiętam wszystkiego, ale wszystko można sprawdzić i zweryfikować :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Marzy mi się obca cywilizacja od zawsze :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Te dziewice też tam trafią w nagrodę?
Będą kobietami, czy istotami uformowanymi z chmurki?
Czy będą dziewicami każdego dnia, czy tylko jednorazowo?
Czy 72 prawiczków w nagrodę dla kobiety jest również planowane (i czy w ogóle można to traktować w kategoriach nagrody)?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

72 óch prawiczkow dla jednej.... Toż to gangbang po Pakistansku.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

72?! ja słyszałem, że 1000 dziewic :/ (naprawdę)

Zresztą nie ma nic fajnego w dziewicach... poza tym, że 'jesteś pierwszy' same z tym kłopoty... oporne to to, blokady psychiczne, strach przed bólem, trzeba wszystkiego nauczyć, być cierpliwym i wiele więcej...
To ma być nagroda?!
No chyba, że mówimy o 72 potencjalnych prostytutkach, które tylko czekają aż ktoś się nimi 'zajmie' ;)
Dla nich taka dziewica to rarytas, bo pewnie analogicznie laski muzułmańskie gremialnie dają psom czy kozłom ;)))

A poważnie...
Chodziło mi o boginie, a nie jakieś dziewice.... mi dziewica kojarzy się po prostu z brzydką dziewczyną której nikt nie chciał ;) Niezależnie od tego jaki wg. mnie jest najlepszy czas na 'pierwszy raz' prawda jest taka, że ludzie (dzieciaki) to robią na obozach, koloniach etc etc...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: O naturze Boga

Aradash, podaje Ci rękę.
Nie ma nic gorszego niż dziewica w łóżku.
Lepiej sie przespac z pniem brzozy, albo z inna choinka.
Ten sam efekt.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: O naturze Boga

No nie no bez przesady... jak OBOJE macie 15-18 lat i zero lub sporadyczne doświadczenia, to jest to normalne naturalne i fajne... trochę przerażające, dreszczyk etc etc...

ALE... 72 dziewice?! W głowach im się coś poprzewracało...
No chyba, że takie jak na wystawie w sklepie... żeby się pochwalić "że masz" -> ale komu się pochwalisz, skoro tam KAŻDY ma 72 dziewice? toż to katorga... zakładając, że dostajesz je w celach wystawowych, nie możesz ich ruszyć jak byś chciał - bo zostanie Ci mniej niż innym :/

Ale ci debile wierzą, że Kopernik to spisek Amerykanów a ziemia jest centrum świata, i wszystko krąży wokół niej, także nie dziwie się logice 72 dziewic...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Dziękuję Wam, żeście mi oczy otworzyli.
Aż mi łzy do oczu napłynęły i zaraz pierd...ę radosnym śmiechem.

" Potem przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: Słuchajcie Mnie, wszyscy, i zrozumiejcie! Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym "(Mk 7,1-8.14-15.21-23).
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Weźcie wreszcie skumajcie, ze nie ma żadnego Boga w pojeciu instytucjonalnym. Przerzucajcie sie dalej cytatami z Biblii. Choc wolalbym osobiscie poczytac Koran i interpretacje historyczno-sytuacyjne odnosnie konkretnych fragmentow.

Ten co najwiecej gada o Bogu wg mnie najmniej o nim wie w imię zasady ten co mówi nie wie, ten co wie nie mówi.

Skończyłem, prosze o aplauz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Nie bluznij Kobieto.
Bo Cię zjedzą.

~~randall ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

I jeszcze jedno, trzeba być bardzo pysznym człowiekiem, aby pisać o naturze Boga, to tak jak ja bym pisał o zapachu skarpetek siostry c*otecznej Benitto Mussoliniego jakiejś Waclawy Klary.

Tak, tak wiem jaka miara mierze taka i mnie odmierza.
Na szczęście w piekle już przestali palić Putin wrzucił obostrzenia węgla export i zredukowal deputaty na dole.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

miara mierze... co? ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

A bo,kurde mam kolego, tutaj trzy rożne słowniki angielski, polski i holenderski i stad mnóstwo literowek. Sorry bede pisał z większa dbałością o potencjalnego odbiorcę. W każdym razie bede sie starał.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Spokojnie. Liczy się wola zrozumienia :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Manifest 5. Imię Boga.
Szczecin czeka, ale oświeciło mnie i znalazłem naprawdę krótki temat. Pan z Kaszub pytał powyżej, jak Bóg ma na imię. Slusznie, żeby kogoś pokochać warto znać jego imię.
Imię Boga to JHWH. I tu pojawiają się schody. Bo Żydzi mieli zakaz wymawiania Jego imienia, poza bardzo szczególnymi wyjątkami zarezerwowanymi dla kapłana. A ich alfabet nie ma samogłosek. Przyjmuje się zatem, ze albo Jahwe albo Jehowa. Ja zdecydowanie twierdzę, że Jahwe. Bez trudu możecie sobie wygooglować, dlaczego tak twierdzę.
W każdym razie imię to znaczy 'Jestem'. I to wiele o Bogu mówi. Cały plan zbawienia polega na osiągnięciu stanu, w którym Bóg będzie wszystkim we wszystkim. Niebo, któte jest nam dane to takie miejsce, gdzie nie potrzeba już słońca. Bo wszystko skąpane jest w obecności Tego, który jest.
I spróbuj się pomodlić samym imieniem Boga. Powiedz sobie 'Jestem'. A skoro jestem to Bóg też jest. A skoro jestem, to Bóg teraz w tej sekundzie na mnie patrzy. A skoro patrzy, to do czegoś jestem Mu potrzebny. A skoro samemu Bogu jestem potrzebny i skoro sprawil, że jestem, to znaczy, że Bóg mnie kocha! Kartezjusz powiedział 'myślę więc jestem'. Ty idź krok dalej i powiedz: Jestem, więc Bóg mnie kocha.
Z Bogiem. Osoby, do których choć trochę to trafia proszę o modlitwę o dobrą podróż.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Manifest 6. Bóg jest genialnym uczonym.
Nie lubie o tym pisać, bo to zupełnie nie moja bajka. Do istoty i natury Boga można ponoć dojść rozumem, ale jest to droga bardzo trudna, wyboista i pełna upadków. Pamiętajmy, że zły który mąci i podsuwa wątpliwości jest inteligencją znacznie człowieka przewyższającą. I dlatego raczej z nim nie wygrasz na argumenty rozumowe i logiczne. Bardziej przemawia do mnie droga serca i uczuć. Jezus nie bez powodu jako pierwszym ukazał się pasterzom, czyli prostym nieokrzesanym i niewykształconym ludziom. Nie bez powodu też narodził się w ubóstwie i, mówiąc brutalnie, w stajennym gnoju. "Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego." Co znaczy "stać się jak dzieci?". Nie chodzi przecież o brak odpowiedzialności i infantylizm, ale o to by być "ubogim w duchu". Pewien ksiądz opowiadał kiedyś, jak na wieczorze uwielbienia znana piosenkarka na wózku inwalidzkim (pewnie była wokalistka Various Manx) przepięknie wielbiła Boga śpiewem. Wszyscy byli oczarowani. Kiedy skończyła podeszła do niej mała dziewczynka z zespołem Downa i powiedziała: "myślisz, że Go wielbiłaś? Nie, to On wielbił Ciebie".
I o to chodzi w byciu ubogim w duchu. "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom
Niemniej argumenty racjonalne poruszę i miejmy to już za sobą. W końcu do żłóbka przyszli nie tylko pasterze, ale też mędrcy ze wschodu, którzy narodziny Boga wysnuli z nauki, głównie astronomii. Jasne jest , że skoro już uznamy, że Bóg stworzył swiat, to stworzył również prawa fizyki, matematyki, chemii itd. A jeśli stworzył, to musi je mieć w małym palcu. I te odkryte i te do dziś przez ludzi nie odkyte. Dlatego solą w oku uczonych ateistów jest nie tylko fotografia umęczonego mężczyzny zwana całunem turyńskim, ale też pewien wybitny uczony rosyjskiego pochodzenia, Iwan Panin. Pozostaje mi już tylko skopiowac i wkleić informację o nim, bo sam z jego dzieła niewiele rozumiem. Jeśli ktoś czuje się na siłach, to może podjąć jego wyzwanie i wejść z nim w polemikę. Nie będzie to proste. Trzeba bowiem znać kilka antycznych języków.
 
W 1882 roku młody imigrant z Rosji kończył właśnie studia na Harwardzie. Po podróży, w czasie której jako agnostyk często wykładał na temat ateizmu, w cudowny sposób nawrócił się. Panin, błyskotliwy matematyk i wielojęzyczny erudyta, jako chrześcijanin zaczął studiować Pismo Święte. Znając hebrajski, aramejski i grecki czytał je w oryginale. Zarówno hebrajski jak i grecki są unikalne pod tym względem, że nie posiadają oddzielnego systemu cyfrowego (tzn. nie używają specjalnych znaków dla liczb, zastępując je literami ze swego alfabetu).

Wiedząc o liczbowych wartościach liter w alfabecie hebrajskim i greckim, pewnego dnia Panin
dokonał próby zastąpienia liter w Piśmie odpowiadającymi im cyframi. Oto cały Panin geniusz matematyczny, uczony w grece i hebrajskim, zamiłowany w bawieniu się liczbami. Nagle jego wyćwiczony umysł zauważył pewną prawidłowość matematyczną! Gdy zaczął badać ją dokładniej, jego podniecenie wzrosło. Kilka godzin pracy wprawiło go w całkowite osłupienie. Wersety, które przestudiował, zawierały niewątpliwe świadectwo precyzyjnej prawidłowości matematycznej, wykluczającej przypadek i ludzkie możliwości. To odkrycie było punktem zwrotnym w jego karierze. Od tego czasu aż do śmierci w 1942 r. całe swe życie poświęcił na studiowanie biblijnych cyfr.

Wykazał przede wszystkim, że Biblia w językach oryginalnych jest bardzo zręcznie ułożonym produktem matematycznego superintelektu wykraczającym poza ludzkie możliwości przemyślnego skonstruowania. Następnie dostarczył przedstawicielowi Fundacji Badań Nobla przeszło 43 tys. stron swoich studiów wraz z dołączonym oświadczeniem, że jest to dowód na to, że Biblia jest Słowem Bożym. Odpowiedź była następująca: Na obecnym etapie naszych badań stwierdzamy, że przedstawiony materiał dowodowy wskazuje z ogromnym prawdopodobieństwem na prawdziwość tego stwierdzenia. Potem Panin w czołowych dziennikach świata rzucił wyzwanie, aby ktoś zaproponował naturalne wytłumaczenie lub obalił odkryte przez niego fakty; nikt jednak nie mógł tego zrobić.
 
Z Bogiem
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Nie znam hebrajskiego, aramejskiego, ani greckiego, więc nie zweyfikuję.
:)
Tak mnie tylko zastanawia, czy przeanalizował wszystkie ewangelie po kolei i we wszystkich mu wyszło to samo?

Poza tym:
http://users.cecs.anu.edu.au/~bdm/codes/poe.html
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Tylko i aż tyle
"which time does not permit me to go into"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

THE raven, za te Twoje manifesty, to chyba zywcem Bog Cie zabierze do nieba. :) masz niesamowita widze nt natury swojego Boga.. Jestem pod wrazeniem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Wciąż nie dostałem odpowiedzi na moje pytania ;)

Gdzie można znaleźć info co takiego genialnego było w tych cyferkach?
Dawaj źródło z dowodami, albo nie pisz takich rzeczy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Aradash, Kurde chlopie tak to dziala nie kumasz jeszcze?
Pisac, pisac i pisac, cos co sie jedym uchem uslyszalo, ale drugim nie slyszalo w jakim to do konca kosciele dzwoni. Tak krecic, belkotac okraglymi zdaniami, zeby zrobic sobie emocjomalno-moralny orgazm, bo tak naprawde ten koles tylko odstrasza od Boga ludzi, ktorzy nie sa z Bogiem pogodzeni. Ja akurat mego Boga lubie.

Po owocach ich poznacie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Ja już nie bardzo wiem, które pytania były do mnie, a które do randall. Tematu liczby galaktyk nie zgłębiałem, ale sprzeczności z wiarą nie widzę. Wręcz przeciwnie. Wszechświat a przynajmniej jego część tak został skonstruoawny, by stworzyć Ziemii optymalne warunki rozwoju życia. Księgi genesis nie można czytać dosłownie, a Nowy Testament już tak
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Zarzut do mnie, post nie do mnie. To nie wiem, czy się odnosić. Napiszę ogólnie. Jeśli komuś bardzo to wszystko nie odpowiada, to proszę iść w swoje pasje i rewiry. Tylko o chwilę modlitwy najwyżej bym poprosił, żeby było i lepiej i mądrzej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Stv, no ja za Panina głowy nie daję. Jestem bardzo sceptyczny co do możliwości rozumowego poznania lub odrzucenia Boga. Św. Tomasz kiedyś próbował, a Kant wszystko wywrócił. Z samym kodem biblijnym coś chyba jest na rzeczy, bo tysiące ludzi tym się pasjonują. Czasem niebezpiecznie zahacza to o kabałę, a tego nie popieram. Czerwone wstążki na nadgarstku i te sprawy. Lepiej w to nie brnąć
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

The raven, ale o czym tu dyskutowac, o czystych abstrakcjach?
Powtarzam, jesli jest Bog to w nas i przejawia sie poprzez nas, to w jaki sposob obcujemy z drugim czlowiekiem. W moim zyciu jest tak, ze jak ktos prosi mnie o pomoc i pomoc moge nigdy nie odmawiam i specjalnie wcale Boga w to nie mieszam. Mysle, ze bylby to pewnym naduzyciem do boskiego, niepoznawalnego absolutu. Chyba nie zlicze ludzi ktorym pomoglem w rozny sposob. Gdy mi dziekuja, kaze zamknac im geby. Szkoda czasu na pisanie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: O naturze Boga

"Wszechświat a przynajmniej jego część tak został skonstruoawny, by stworzyć Ziemii optymalne warunki rozwoju życia."
Nigdy nie myślałeś że może być na odwrót? Na Ziemi są warunki do powstania życia, WIĘC życie powstało?

"Księgi genesis nie można czytać dosłownie, a Nowy Testament już tak"
Metaforyczne odczytywanie ksiąg natchnionych jest stosunkowo młode, taka interpretacja stała się popularna kiedy zaczęło się okazywać, że z nauka nijak tego pogodzic się nie da.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

@Raven:



powtórzę Ci więc wszystkie pytania jakie mnie interesują:



Nowy testament to PLAGIAT z historii bóstw takich jak np. Horus - z Egiptu, mogę wymienić jeszcze 5 innych z marszu i kolejne 15 po wygooglaniu.

Z czego większość z nich - z tych ksiąg - była spisana PRZED Jezusem..

Jak więc wyjaśnisz biblijne odniesienia do pogańskich bóstw i kultywowanie pogańskich tradycji praktykowanych w najróżniejszych częściach Ziemi na tysiące lat przed narodzinami Jezusa?



Napisałeś, że nowy testament można brać dosłownie ;)

seriously? :D



Jak wyjaśnisz fakt, że znaki zodiaku w które wchodzi ziemia w swym precesyjnym ruchu - opisane i oznaczone nad długo przed Jezusem - układają się w kolejności: baran, ryby, wodnik? :D



Świętego cielaka czcili w biblii wieśniacy przy tym, jak Mojżesz zlazł z góry synaj i opieprzył ich że czczą starego (fałszywego) boga? :D

Ryby to znak rozpoznawczy Jezusa nawet dziś...

Na pytanie 'gdzie będzie następna pascha (pascha = przejście) jak Jezusa już ie będzie" Jezus odpowiada: "Oto gdy wejdziecie do miasta, spotka się z wami człowiek niosący dzban wody. Idźcie za nim do domu, do którego wejdzie"



rzeczywiście... zero nawiązania do POGAŃSKIEGO znaku Wodnika ;)))))



We WSZYSTKICH wczesnych ikonach i obrazach Jezus jest malowany z krzyżem wokół głowy:

image



wiesz co to jest ten krzyż, i skąd się wział?!



ano pewnie stąd ;)

image



ew stąd:

http://morontium.com/wp-content/uploads/2013/12/d5a258096fc2ebe57f259c0d3b2ff3ab.jpg



lub stąd:

http://media5.mojageneracja.pl/oitpppywpw/mediumko7xvr604a818f47e44c422014.jpg



być może stąd:

https://bialczynski.files.wordpress.com/2010/12/astro-nn-nn-zodiac-and-months-from-tetrabiblos-of-ptolemaios.jpg



pytania?



podam na przykładzie Horusa - jak mówiłem, można to sprawdzić w źródłach historycznych, są dziesiątki przypadków - jak to było:



Horus

~3000 P.N.E

Egipska personifikacja słońca, a jego życiorys jest serią alegorii związanych z ruchem słońca po niebie.

Horus będąc słońcem/światłem miał wroga znanego jako niejaki Set, będącego ciemnością/nocą

Co ranek i wieczór walczyli.

Historia Horusa wygląda tak:

-Urodzony 25 grudnia

-dziewica Isis

-jego nadejście zwiastowała gwiazda na wschodzie, za którą podążali trzej królowie

-nauczał w wieku 12 lat

-w wieku 30 został ochrzczony/promowany na kapłana prez Anupa :)

-mial 12 uczniów z którymi podróżował i czynił cuda jak: uzdrawianie i chodzenie po wodzie

-miał wiele imion: prawda, swiatlo, syn bozy, dobry pasterz, baranek bozy i wiele innych

-w wyniku zdrady Tyfona został ukrzyżowany i po 3 dniach zmartwychwstał



to interesujące, że wszystkie* bóstwa z różnych części świata mają te same "parametry" :)



jeszcze bardziej interesujące jest, że:

-najjaśniejsza gwiazda na wschodzie to syriusz

-'trzech króli' to 3 gwiazdy które układają się w 1 linii z Syriuszem

-przedłużenie tej linii wskazuje miejsce wzejścia słońca 25-grudnia :)

-betlejem (dom chleba) odnnosi się do gwiazdozbioru panny (dziewicy, virgo) tak też czasem jest nazywany...



image

image



dlaczego 'wielkanoc' jest w dniu równonocy wiosennej, pogańskiego święta?

ano dlatego, że w tym momencie 'światło przezwycięża ciemność' i dzień staje się dłuższy od nocy, rośliny zaczynają rosnąć i kwitnąc ;)



12 apostołów... dlaczego nie 13 albo 10?

dlaczego 12?

dlaczego 12 wielkich patriarchów

12 sędziów izraela

12 mniejszych proroków

12 królów izraela

12 książąt izraela

i mogę tak wymeiniać jeszcze godzinę ;)

tak samo jak historie-klony Jezusa PRZED istnieniem Jezusa ;)



ano dlatego, że w krzyżu powyżej masz 12 konstelacji, które były znane wieki przed pojawieniem się Jezusa :D

ten krzyż to pogańska adaptacja krzyża zodiakalnego, i dokłądnie ten krzyż można wciąż znaleźć w niektórych kościołach



image



także... pisz sobie dalej swoje manifesty...



ja rozumiem, że niektórzy mają smutne życie, że im ciężko, że mają p********...



ale wmawianie sobie, "że jak pójdą do nieba to będą mieli lepiej"

zamiast wziąć się do roboty i ogarnąć życie tutaj

to zwyczajna oznaka głupoty...



*) wszystkie SOLARNE bóstwa
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

ps.
"Tradycja łączenia gwiazd w symboliczne kształty, które nazywamy gwiazdozbiorami, sięga niepamiętnych czasów starożytnych. Najstarsze ZACHOWANE wzmianki pochodzą z ok. 4000 lat p.n.e."
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

To i tak do niego nie trafi Aradash.
Nie kumacie ze za ten prad, ktory zuzywamy na bzdety, wycinaja kolejne polacie lasu w Brazylii? Hyhyhyhyhy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Co ja mogę napisać poza tym, że nie zgłębiałem ani szczegółów egipskiej mitologii ani astronomii. Nie wydaje mi się, żeby powyższa historia bożka zwanego Horus była znana Egipcjanom. To może być internetowy fake mający uderzyć w chrześcijaństwo. Ale Don Brown na pewno z chęcią by z tego skorzystał.
Znaki zodiaku? Ponoć dawno już się wszystko rozjechało na skutek nachylenia osi ziemi czy coś takiego.
Krzyż? Ukrzyżowanie było popularną karą w czasach Imperium Rzymskiego. Ja czczę drewniane narzędzie egzekucji a nie gwiazdozbiór. TaKi układ można znaleźć wszędzie, nie tylko na niebie.
A czy Bóg stworzył gwiazdy z myślą o planie zbawienia ludzkości i zapisał w nich jakieś informacje? Nie wiem, nie wykluczam.
Ogólnie to jak spotkam jakiegoś astronoma i egiptiologa to poruszę te kwestie.
Teraz wolę się skupić na samej treści Biblii i na tym, jaki obraz Boga został w niej przedstawiony.
Aha, tak, święta chrześcijańskie nałożono na pogańskie. To żadna nowość. To się nazywało chrystianizacja. Taktyka taka, bardziej ludzka niż boska
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Manifest 7. Bóg przyszedł jako człowiek nie po to, by świat potępić, ale by go zbawić.
Kto będzie zbawiony? Wiem, niektórzy już zacierają ręce z podniecenia, że przedstawiany przez mnie Bóg w następnych akapitach ich potępi, trzśnie drzwiami raju i krzyknie: won na wieczne potępinie hołoto niemyta! Przykro mi, że sprawię im zawód.
Otóż zbawiony może być każdy, kto pod koniec ziemskiej przygody podąży za wszeogarniającą, pełną duchowego ciepła i dobra miłością. I to wszystko. Teoretycznie możesz zatem przeżyc życie na planie minimum koncentrując się na dobrej zabawie i liczyć na to, że na finiszu albo nic nie będzie, albo pojawi się wesoły Jezus z pytaniem: zbawienie czy potępienie? Wybierzesz to pierwsze i gucio. Niestety to nie takie proste. Po pierwsze w raju nie ma miejsca na zło i pewne sprawy i uwikłania będą musiały z nas spłynąć. Spokojnie, sami to zrozumiemy i sami będziemy chcieli, żeby spłynęły. Po drugie zaś Boga warto poznawać i starać się z Nim zaprzyjaźnić już za życia, by po śmierci nasza dusza i nasz duch (to nie to samo) bez problemu Go rozpoznały.
Bo jest niestety ryzyko popełnienia grzechu przeciwko Duchowi Świętemu, który jako jedyny furtkę Miłości zamyka. Zawiało grozą? Niepotrzebnie. Ten grzech jest dość trudny do popełnienia. Księża mają spory problem z różnymi Kordianami, co przy spowiedzi mówią:
- dla mnie nie ma ratunku... będę potępiony
- spokojnie Bóg sobie ze wszystkim poradzi...
- Nie! Nie poradzi! Popełniłem grzech przeciw Duchowi Świętemu.
No to wyjaśniam, co to takiego. Może komuś się to przyda. Kiedy zarzucono Jezusowi, że wyrzuca złe duchy mocą szatana, odpowiedział: hola, hola, uważajcie, co mówicie. Na mnie możecie nadawać, mnie możecie obrażać, ale jeśli wystąpicie przeciw Duchowi Świętemu, to będzie to wasz największy błąd życiowy. Dokładnie brzmiało to tak: "Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym." O co w tym chodzi? Otóż o to, że jeśli na finiszu na widok Boga, który chce Cię zbawić odpowiesz: idź precz! nie znam cię! nie jesteś moim Bogiem, tylko jakimś szatanem!, to to będzie ten grzech przeciw Duchowi Świętemu. Duch Święty to najbardziej tajemnicza Osoba Boska. Właściwie to można o nim powiedzieć tyle, że jest to ten, dzięki któremu rozpoznajemy Boga i rozpoznajemy Syna Bożego w Jezusie Chrystusie. To On sprawił, że św Jan Chrzciciel poruszył się w brzuchu Elżbiety, to On też przedstawił Jezusa jako Mesjasza nad Jordanem. Jako gołębica zresztą. Trójca Święta - samotny ojciec wychowujący syna, razem chodują gołębia. A tak mi się przypomniało. Już zaraz ląduję.
Posumowując, zbawiony może być każdy, a Jezus przyszedł tylko po to, by nam w tym pomóc. Nie jest tak, że On nam coś chce zabrać, ograniczyć naszą wolność, zniszczyć w nas człowieczeństwo. Jest wręcz przeciwnie. Dał nam Eucharystię, dał kapłanów, którzy mogą przekreślić wszystko co było złe w jakieś 6 sekund. A to po to, żebyśmy mogli być bliżej Boga już za życia. I żebyśmy, kiedy już kształty i kolory tego, co ziemskie zaczną się zamazywać i rozmywać bez problemu mogli podążyć za prawdziwym Światłem.
No i dowcip na koniec. Aniołowie urządzili sobie polowanie na gołębie. Usiedli na chmurach ze strzelbami, by mieć dobry widok i bach! bach! Nawalają ze strzelb do gołębi na dachach, rynkach i pomnikach. Nagle jeden anioł przymierzył i zbaldł. Panowie, chodu!- zawołał - to sam Duch Święty. Przestraszeni aniołowie pochowali się zatem za chmurami i czekają na reprymendę. A Duch Święty jako gołąb leci, leci i leci. Leci dostojnie i godnie opromieniony boskim majestatem. Nagle bach! Rozległ się strzał i trafiony Duch Święty spadł bezwładnie w dół. Przerażeni aniołowie próbują dociec, co się stało, który to miał tyle śmiałości, że wygarnął do samego Szefa. Wtem zza chmury wychyla się św. Józef z dymiącą jeszcze strzelbą i mówi: No! Pewnych rzeczy mężczyzna nigdy nie wybacza!
Z Panem Bogiem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Rozumiem, znaczy sugerujesz, że piramidy, hieroglify i inne odkrycia mające 6+ tysięcy lat to fake mający rozpindrzyć chrześcijanom zabawę.
"TaKi układ można znaleźć wszędzie, nie tylko na niebie." - skoro można wszędzie, to wskaż jeden dowolny inny gdzie występują wszystkie wspomniane przezemnie rzeczy :D:D:D
"Teraz wolę się skupić na samej treści Biblii i na tym, jaki obraz Boga został w niej przedstawiony."
Tak jak mówiłem: Biblia promuje dobre zachowania i zasady (w większości) które warto przestrzegać (w większości przypadków).
Nie zmienia to faktu, że Biblia - jako historia Jezusa - była napisana klonując historię innych solarnych bóstw.
Nie zmienia to też faktu, że została prawdopodobnie (dopiero teraz spekuluje) napisana, a w zasadzie PRZEpisana przez bardzo inteligentnych ludzi, którzy mieli trochę władzy, widzieli, że źle się dzieje na świecie, i chcieli narzucić ludziom jakieś zasady postępowania... coś 'większego'... Te zasady latami były naginane, zmieniane, i naciąane i wykorzystywane przez kościół... - tak jak teraz robią to Islamiści ;) Identyczna sytuacja jak krucjaty, a ludzie wciąz są ślepi... no ale cóż, jak ktoś jest DEBILEM (edit: wyjaśnię... nie mówię o Tobie, tylko ogólnie o ludziach), i nie potrafi wyciągać wniosków z historii, i głosuje na socjalistów... tak to już niestety bywa...

Napisałem co miałem do przekazania, Twoja odpowiedź, Raven, na mój długi post z ilustracjami wygląda mniej więcej tak:
-nie zgłębiałem
-Nie wydaje mi się
-To może być
-Ponoć
-Nie wiem

Nie mam nic do dodania.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

A, wybacz... jeszcze jedno... nie jesteś pewien Horusa, rozumiem wątpliwości, sam bym je miał.

możesz sprawdzić WSZYSTKIE po kolei, tylko angielski trzeba znać, i rzetelnie poszukać i poczytać - niekoniecznie ograniczając się do Wikipedii ;) Trzeba troszkę przysiąść nad starożytną mitologią i 'zgłębić' tajniki innych religii niż tylko chrześcijańska, ale można...

Ci tutaj mają historię identyczną z historią Jezusa, niektórych z pewnością znasz imiona:
Thulis of Egypt, 1700 B. C.
Chrishna of India, 1200 B.C.
Crite of Chaldea, 1200 B.C.
Atys of Phrygia, 1170 B.C.
Thammuz or Tammuz of Syria, 1160 B.C.
Hesus or Eros 834 B.C.
Bali of Orissa, 725 B.C.
Indra of Thibet (Tibet), 725 B.C.
Iao of Nepaul (Nepal), 622 B.C.
Buddha Sakia (Muni) of India, 600 B.C.
Mitra (Mithra) of Persia, 600 B.C.
Alcestos of Euripides, 600 B.C.
Quezalcoatl of Mexico, 587 B.C.
Wittoba of the Bilingonese, 552 B.C.
Prometheus or Aschylus of Caucasus, 547 B.C.
Quirinus of Rome, 506 B.C.

A ci tutaj zostali dodatkowo 'wiebowzięci':
Salivahana of Bermuda
Zulis or Zhule of Egypt
Osiris of Egypt
Oru of Egypt
Odin of the Scandinavians
Zoroaster of Persia
Baal of Phoenicia
Taut, "the only Begotten of God" of Phoenicia, inventor of letters
Bali of Afghanistan
Xamolxis (Zalmoxis) of Thrace
Zoar of the Bonzes
Adad of Assyria
Deva Tat of Siam (Thailand)
Sammonocadam (Sommona-Codom) of Siam (Thailand)
Alcides of Thebes
Mikado of the Sintoos
Beddru of Japan
Bremrillah of the Druids
Thor son of Odin of the Gauls/Norse
Cadmus of Greece
Hil/Feta of the Mandaites
Gentaut of Mexico
Universal Monarch of the Sibyls
Ischy of Formosa (Taiwan)
Divine Teacher of Plato
Holy One of Xaca
(Fohi) of China
Tien of China
Adonis son of the virgin Io of Greece
Ixion of Rome
Mohamud or Mahomet of Arabia.

pozdrawiam, miłego dnia

ps. jeszcze dla jasności powtórzę: nie twierdzę, że nie ma jakiejś wyższej siły - prawdopodobnie, póki nie możemy wyjaśnić genezy wszechświata wypadało by założyć, że jest
ale na pewno nie są to powyższe jednostki z Jesus of Nazareth włącznie ;)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

"nie twierdzę, że nie ma jakiejś wyższej siły - prawdopodobnie, póki nie możemy wyjaśnić genezy wszechświata wypadało by założyć, że jest"
O ile przez wyższą siłę rozumiemy jakąś bardziej rozwiniętą cywilizację, to ok ;)
Ale boga-stworzyciela? Z jakiego powodu by wypadało? Bo taki jest schemat myślenia?
Do mnie najbardziej przemawia, że praktycznie każda cywilizacja w historii miała jakieś bóstwa, każda wierzyła w jakiś rodzaj nadprzyrodzonych sił wpływających na rzeczywistość. To bardzo wiele mówi o nas, o ludziach. To się nie zmieniło, nadal tego potrzebujemy. Więc nadal są religie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

No dobra, jak już musze do tych dziwactw się ustosunkować to będzie dłużej. Moim zdaniem historia Horusa, którą przedstawiłeś to kompletna bzdura całkowicie wyssana z palca. Napisałem ostrożne, że zapytam jakiegoś egiptiologa, bo nie chciałem niczego wyrokować. Po prostu kompletne się na tym nie znam. Ale pobieżne sprawdzenie w sieci wykazało, ze jest ona pwielana z podaniem jako źródło: rozmaite strony internetowe. To nie jest historyczna robota takie podawanie źródła. Jest też forum historyczne, na którym wszyscy zgodnie piszą, że to bzdura.
Dalej. Co ma krzyż na niebie do krzyża z drewna, na którym ukrzyżowano Jezusa? Nic z tego nie rozumiem. Znaczy się nie mogli nikogo ukrzyżować, bo krzyż jest zarezerwowany dla układu gwiazd? To Spartakusa też nie ukrzyżowali? I czemu akurat istnienie tych znaków zodiaku ma świuadczyć o nieprawdziwości biblii? A czemu nie strzelec. Jest taki znak strzelec więc króla Dawida być nie mogło bo strzelał z procy. A waga? Nie znajdzie się jakiś cytat z Jezusa o odmierzaniu różną miarą? To jakieś naginanie faktów do tezy. I o co chodzi z rybą? Symbolem ryby nazywali Jezusa pierwsi chrześcijanie bo w starogreckim ryba to ichtys. A pierwsze litery tego słowa to jednocześnie pierwsze litery: Jezus Chrystus Syn Boga Zbawiciel. Oni nie znali żadnej astrologii. To byli prości ludzie. Co z tego, że jest znak zodiaku ryby? Jest 12 i, jak wspomniałem każdy można dopasować do jakiegoś fragmentu biblii. Tak jak możnma szukać na siłę podobieństw w starych wierzweniach. Ciekawostka zresztą jak, skoro bardzo wiele starych kultur nie opracowało pisma i wiemy o nich tylko z malowideł lub wykopalisk. A one są nieme więc zostają hipotezy.
A czy jakieś gwiazdy nie ułożą się w gwiazdę Dawida? Pewnie ułożą, ale co z tego? Mówię, niewiele z tego rozumiem i zupełnie nei wiem do czego zmierzasz. Mogę jedynie zasugerować daleko idącą rezerwę przy podpieraniu się internetem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Czytam jeszcze raz i coraz mniej rozumiem. Jaka jest teza? Ze biblię napisali ludzie na podstawie ułożenia gwiazd? No mnie to zupełnie nie przekonuje. Chyba każdą książkę mogę tak dopasować. Znajdę rybę, faceta nad rzeką, skorpiona albo choć forda scorpio i jazda. Mówię, że zaszło nieporozumienie. Ja w treści Biblii robię a nie w zodiakach i politeistycznych kultach starożytności
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

A mówiłem, że musisz dokładnie poszukać ;) A nie na forum gdzie ludzie mają wiedzę z ogólniaka (nic ponad to) i zadają głupie pytania w stylu "I kim była Isis? bo na pewno nie izydą" wypowiadają się używając sformułowań 'skont' itp. ;)

Nie mam nic do dodania, wystarczy sięgnąć do literatury...

Chcesz przykład?

Wikipedia
Izyda (Isis) - "porzuciła synka ze strachu przed mężem."

Szkoda tylko, że nie jest napisane, że to "porzucenie" polegało na przełożeniu synka (Horusa) do łona innej kobiety...
A niektóre źródła podają, że puściła go w koszyku na rzecze ;))) brzmi znajomo?

Poszukaj sam...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Jeszcze trochę tu napiszę. Wczoraj do 13ej nie mogłem ani myślec ani pisać, bo denerwowałem się ogłoszeniem wyroku w sprawie Wojciecha Sumlińskiego. Zaś od 13ej też nie mogłem ani myślec ani pisać bo skakałem z radości pod sufit z powodu uniewinnienia tego najlepszego, najbardziej uczciwego i przyzwoitego z polskich dziennikarzy. Padło pytanie o to, czy Bóg jest obecny tylko przy uzdrowieniu, czy może też przy wypadku, w którym człowiekowi ucina nogi. Sumliński kiedyś to bardzo dobrze wyjaśnił na konkretnym przykładzie. Jak ktoś ma parę minut, to polecam:
 
https://www.youtube.com/watch?v=Y9V2iG9nVvI
 
A teraz. Coś z zupełnie innej beczki. Modrzew? Nie. Manifest 8. Bóg lubi pozostawać w cieniu.
Bóg uwielbia posługiwać się "przypadkami". Moja definicja tzw. przypadku jest taka: jest to świadoma ingerencja Boga w nasze życie przeprowadzona w taki sposób, byśmy do końca myśleli, że żadnej ingerencji nie było. Takich "przypadków" pełno jest w każdym świadectwie wyprostowania życia, czy też nawrócenia. Opiszę jeden, bardzo spektakularny i dramatyczny w przebiegu. Przy okazji załatwię sprawę objawień. Spokojna głowa. Kościół jest tu naprawdę bardzo ostrożny. Zaciekiem na szybie, czy plamą na kominie nawet się nie zajmie. Watykańska komisja robi ogromną robotę zanim uzna nadprzyrodzony charakter jakichś zjawisk. Objawiena w rwandyjskim Kibeho akurat uznała, więc chrześcijanie mogą spokojnie twierdzić, że miały tam miejsce.
To był 1981 rok. Miriam ukazała się najpierw jednej dziewczynce, potem dołączyły jeszcze dwie. W tym jedna będąca w konflikcie z tą pierwszą i poczatkowo szydzącą z niej. Najpierw przesłanie było standardowe: módlcie się, odmawiajcie rózaniec, pokutujcie. Sceptykom podsuwam informację, że dziewczynki były w czasie objawień poddawane próbom i ich zachowanie nie jest wytłumaczalne z naukowego punktu widzenia. Brak jakiejkolwiek reakcji na ukłucia, brak reakcji źrenic na światło flesza, sytuacje, w których kilku facetów nie mogło podnieść z ziemii 30-kilowej dziewczynki i takie sytuacje. Zaproszę na film pod koniec, można będzie sobie obejrzeć. Od pewnego momentu wizje zaczęły być przerażające - morderstwa, niewyobrażalne cierpienia, krew, porąbane głowy, poucinane kończyny. Przed takimi wydarzeniami Maryja ostrzegała cały czas mówiąc, że nawrócenie i modlitwa może im zapobiec. Niestety. Objawienia skończyły się w 1989 roku a 5 lat później zaczał się koszmar. Ktoś zakupił milion czy dwa miliony maczet, które przypłynęły do Rwandy na chińskim statku. Maczety wpadły w ręce Hutu i zaczęła się rzeźnia. Ci ludzie wychodzili rano z domu gonili przerażonych Tutsi, po czym rąbali ich maczetami. Tych, co szukali schronienia w budynkach palili żywcem benzyną, lub rozwalali wrzucając granaty przez wybite w ścianach dziury. Potem wracali spokojnie do domów, jedli kolację, kładli się spać i rano z porotem wychodzili na łowy. Teraz kamera robi focus na młodą dziewczynę. Jej ojca brutalnie zamordowali na jej oczach, a następnie zmusili ją, by zjadła jego palec. Bardzo długo potem nie mogła prawie nic jeść, a na mięso nie potrafiła nawet patrzeć. Wrócę do niej jeszcze.
Jedna wioska ocalała. Polski misjonarz wezwał wszystkich parafian do świątyni i wystawił Najświętszy Sakrament. Wcześniej naokoło kościoła rozsypał sól egorcyzmowaną. Wierzcie lub nie, ale Hutu bardzo długo nie mogli przeskoczyć ogrodzenia. Odbijali się od niego, jak pociski imperium od osłon cząsteczkowych rebeliantów w Star Warsach. Kto wierzy, ten wie, że prowadzenie takiego życia, w którym najważniejsze było rąbanie ludzi maczetami musiało zakończyć się tysiącami opętań. A ksiądz z wiernymi tylko się modlił. W końcu pojawił się jeep z wysokim rangą wojskowym Hutu. Facet znał tego księdza i znał mieszkańców wnioski. Odłożył na bok morderczą ideę, wyciągnął pistolet i zagroził szefowi atkaujących, ze zastrzeli go jak wściekłego psa, jeśli nie zabierze tyłka w troki. Poskutkowało. To była jedyna w pełni ocalała wioska w całej Rwandzie. Taki sobie "przypadek" poprzedzony jednynie modlitwą i adoracją Najświętszego sakramentu.
A dziewczyna, o której pisałem? No coż. Pojechała na rekolekcje dla ofiar ludobójstwa i poczuła mocne dotknięcie Boga. Apetyt wrócił, ale najważniejsze było natychmiastowe przebaczenie. Do dzisiaj odwiedza w więzieniu faceta, który zamordował jej ojca i kazał jej zjeść jego palec. To tez jest bardzo trudne do wytłumaczenia z ludzkiego punktu widzenia. Na film nikt penie nie ma czasu ani ochoty, niemniej zapraszam:
 
https://www.youtube.com/watch?v=NaRaZH8xDQ4
 
 
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

"...pracy nie było, czasem z wyboru, z piosenek znikały linijki i zwrotki".
Martyna Jakubowicz.
 
Czytam sobie komentarze, również te znikające. Na tej podstawie powstają w mojej głowie kolejne manifesty. A zatem, do dzieła.
Manifest 9. Bóg sądzi sprawiedliwie, nie róbmy mu konkurencji.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Józef zawsze cieśla.
Pamiętacie ewangelię o faryzeuszu i celniku? Faryzeusz modlił się mniej więcej tak: "Dzięki Ci , Panie, że nie jestem jak ten celnik. Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co zarabiam i kupuję. O, jaka to ulga, że nie jestem jak ci wszyscy łajdacy, zdrajcy i zdziercy. Dzięki Ci za to, Panie". A celnik tylko powtarzał: "przebacz mi Boże, bo zły ze mnie człowiek". Oczywiście Bogu bliższa była modlitwa celnika. Katolików to pociesza? Serio? Bo mnie na przykład w ogóle. Zauważcie, że ten faryzeusz to był dobry i religijny człowiek. Dwa razy w tygodniu pościł. A post jest ok nie tylko dla wierzących. Oczyszcza ciało, czyni umysł jaśniejszym. Już tylko głupie powstrzymanie się od mięcha czyni nas lepszymi. Bo jak zwierzę ginie w rzeźni to uwalniają się hormony stresu i adrenalina. Każda jego komórka jest tym przepełniona. A my to ze smakiem zjadamy. Moja teoria jest tak, że mniej mięsa=mniej agresji u ludzi. A faryzeusz pościł aż dwa razy w tygodniu! Ktoś z was tak robi? I do tego oddawał ubogim dziesięcinę. Zarabiasz 3 tysiące? No to 3 stówy dla biednych proszę, żeby mu dorównać. Mówię wam, to był dobry i szlachetny człowiek, co pracował nad sobą i pomagał innym. Gdzie zatem popełnił błąd? Oczywiście złe było sądzenie innego człowieka i wywyższanie się. A celnik? Ani za nic nie dziękował ani niczym się nie chwalił. Po prostu z pokorą stanął przed Bogiem z całymi swoimi grzechami. Okazuje się, że dla Boga ważniejsze jest, byśmy stanęli przed nim ze swoimi grzechami niż ze wszystkimi swoimi zasługami.
A przekładając to na nasze realia to jest tak. Jeśli jesteś moherem i myślisz sobie: ale fajnie, że nie jestem jak ci postępowcy, co chcieliby, żeby w Kościele to byli tacy pajace jak Hołownia z TVNu, to robisz to źle. A jeśli jesteś postępowcem i mówisz sobie: jak to fajnie, że wiem o co chodzi w tej religii i nie jestem jak te moherowe babcie, którym trzeba najlepiej odebrać dowód, to też robisz to źle! Umiecie tak? Robić swoje i nie dowartościowywać się kosztem innych? Bo ja nie bardzo.
 
" Bo każdy kto się wywyższa, będzie poniżony; a kto się uniża, będzie wywyższony".
 
No. Z Bogiem.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: O naturze Boga

juz mi tego brakowalo.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: O naturze Boga

Ale Ty się Mistrzu z tymi argumentami to kręcisz w kółko.

Sempai Manson jada mięso w zasadzie raz w tygodniu i to zazwyczaj rybie. Bo tak. I myśli sobie, że jak miałby być celnikiem, to poszukałby kawałka lasu i został sempaiem. A gdyby był ubogim celnikiem to poszukałby jakiegoś sempaia z kawałkiem lasu i został kohaiem. I z punktu widzenia Mansona po problemie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

To ja sobie muszę postudiować te japońskie pojęcia, żeby odpowiedzieć. Ale jeśli przypadkiem chodziło o to, żeby przeżyć życie wygodnie i przy okazji nikomu nie zaszkodzić, to propozycja jest dość kusząca. Przy założeniu, że Boga nie ma albo jest, ale nie chce żebyśmy Go szukali. Bo jeśli jest i chce żebyśmy Go szukali, bo wtedy jest pełnia szczęścia, to takie wygodne życie jest więzieniem. I wtedy może przyjść cierpienie, które ma sens. Bo dzięki niemu zwrócimy się do Boga. Albo i nie zwrócimy. Zależy od oporności materiału.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Czytam i czytam... czekam.
Mówią mi przez całe życie, że " lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu" a ja wznoszę oczy ku niebu i czekam na orła, który przelatuje utartym szlakiem.
Nie chcę trzymać go w garści, wystarcza mi świadomość, że tam jest i sama pamięć o nim zapiera mi dech w piersiach.
Jestem nikim i nie mam nic. Czy człowiek może odebrać mi skarby moich przeżyć i wspomnień, moją historię, euforię przeżywania, radości, dostrzegania i rozumienia ...(???)
Bóg zawsze jest przy mnie, we wszystkim... w ludziach, którzy mnie nie rozumieją i których ja nie rozumiem.
Nie znam słów, które by opisały Jego wielkość. To stan świadomości.

Ps
Pewnego razu, sprzątając palenisko, obok szamotki zauważyłam rosnący przy samej ziemi kwiatek. Delikatny, o czerwonych płatkach, na chudej, jak nitka, zielonej łodyżce. Nie mogłam wyjść z podziwu co ta sierotka (???) tam robi. Tego dnia już nie rozpalałam. Następnego dnia, po płatkach nie było już śladu. Wiatr je porwał. Jestem jedyną osobą na świecie, która widziała ten kwiatek ( i zrobiła zdjęcie). Kto mi to odbierze? ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Dzisiaj katechezy nie bedzie. Siedze u brata. On robi w polityce, ja w religii. Znaczy sie zaraz tam 'robi'. Takie hobby mamy. Zamiast katechezy zadanie domowe. Jeśli kiedykwiek natkniecie się na film Doonby - Każdy jest kimś, to obejrzyjcie. Tylko nie pijcie żadnego alkoholu w trakcie seansu. Ja to zrobiłem i ktoś mi wyjął serce, oddał do pralni chemicznej i wsadził na nowo. Takie filmy to są lodołamacze. Aha, a jak byście kupili dvd to pod żadnym pozorem nie cztajcie opisu na okładce. Patałachy zdradzili całą pointę. Na szczęście ja nie przeczytałem przed seansem. Moja rada- nie czytać recenzji, nie czytać opisów, zamówić dvd na allegro i obejrzeć. Bez ostatniego legalnego narkotyku z grupy depresantów bo husteczek może zabraknąć
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

...husteczek może zabraknąć

Przepraszam, czego może zabraknąć? ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Się czepiasz Vi ;)...najlepszemu może się zdarzyć :-D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Ja to to rozumiem, no ale bez przesady ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Bywały straszniejsze byki...całe stado nawet ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Ale każdy ma swoją granicę wytrzymałości. Moja właśnie została przekroczona ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Czy chcesz o tym porozmawiać ? ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Po 5 latach ślizgania się po tym forum, też mam chwilami dość tego pier...nia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

No serdecznie witam różową lożę w moim wątku. Panie się rozgoszczą. Kawy, herbaty, majeranku?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Ja poproszę kawę z mlekiem bez cukru :-D
Randall...wyluzuj...święta idą :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Wódka martini wstrząśnięta niezmieszana, La Aurora Preferidos Gold, Love Theme by Barry White, 3 metry dystansu...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

No Ty Randall to masz życzenia ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Ok, ok...
Pół kg korzenia pietruszki...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Ok, zamknęli mi wątek, ale udało się skopiować, co napisalem. To tutaj wkleję.
Dobra, sadyl, peace brada. Ja tu trafiam w klawisz odpowiedni, zatwierdzam i widzę, że 10 postów było w międzyczasie. Nie ogarniam za bardzo, co dzieje się w tym wątku. Chyba kwasy jakieś. Tylko R.N. polubiłem, bo to swój chłop. Wlazł w jakieś lokalne piekiełko i dobrze sobie radzi. Całkiem jak ja. Nie odpowiada agresją na agresje. Zupelnie nieuzasadnioną zresztą
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

The raven...chyba przesadzasz z tym piekiełkiem...R.N. zresztą też bo lubi nadinterpretacje...luzik panie i panowie a świat będzie piękniejszy :-D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

The raven...a czy wdrapałeś się na Tarnicę?:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Tak. Po schodach
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

No proszę...a dla mnie ich zabrakło ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Kruku, zacznę tak: jak nauczał Mistrz Kong (zapewne znasz go pod łacińskim imieniem Konfucjusz) należy wystrzegać się trzech rzeczy - w młodości płci przeciwnej, w wieku średnim agresji, a na starość chciwości. Ja agresji pozbyłem się kiedyś tam. Bezpowrotnie. Pokój Tobie i wszystkim istotom wszechświata.

Ab ovo.

Jesteś dogmatykiem i nie widzę w tym nic złego. Jednakże Bóg (posłużę się Twoim nazewnictwem, choć na co dzień go nie używam) wyposażył człowieka w wolna wolę. Stojąc na rubieży dogmatu oczekujesz, że człowiek tej wolnej woli się wyrzeknie, nie zrobi z niej użytku i potraktuje Słowo Boże wprost.

Mam inne zdanie.

Podług moich przemyśleń Bóg dał człowiekowi wolna wolę, coby robił z niej użytek. A dobry użytek to potrzeba poznania źródła prawdy (albo wiedzy, jak tam chcesz). Znaczy to, że zamiarem Boga jest, iżby człowiek nie był bezkrytyczny, aby wszystko co go dotyczy przemyślał i właściwie rozważył.

W Twoim obrazie człowieka jest on niewolnikiem. Takie masz przepisy, tak masz się zachowywać. Wyłamujesz -> kara.

W moim obrazie człowieka jest on istotą twórczą, bo Bóg dając mu wolną wolę dał mu kawałek własnej boskości. I to od człowieka zależy, jak tę boskość wykorzysta - czy dla własnej krótkiej satysfakcji, czy dla wiecznej chwały Pana.

Biblia nie jest słowem Boga.
Jest słowem spisanym przez jego interpretatorów.
Nawet, jeżeli założyć, że Bóg instruował ich w transie, nie sposób zignorować założenia, że interpretatorzy miast sprawozdawać słowo Boga, dają dowód własnej jego wizji. Jeśli w dzieciństwie bawiłeś się w "głuchy telefon" wiesz, o czym mówię.

Przekłamania w tłumaczeniach biblii są powszechnie znane. Nie znamy starogreckiego, czytamy przekłady.

Te wszystkie biblijne - przepraszam za zwrot - dykteryjki mają jasny cel -> uczynić żywot człowieka lepszym. Ale jak się tak zastanowić, to chodzi tu nie o żywot człowieka, a o żywot niewolnika. I nie lepszym, tylko znośniejszym. Biblia, jak wszystkie religijne opowieści bez względu na proweniencję, są wielowarstwowe. Ty, dogmatyk, patrzysz na wierzchnią warstwę i mówisz: biblię trzeba rozumieć wprost. Ja, badacz, patrzę systemowo i mówię: jest wiele poziomów rozumienia biblii - dla niewolników warstwa najpierwsza, dla wtajemniczonych to, co zapisano pomiędzy wierszami. Niepojęte dla ignorantów, oczywiste dla studiujących.

Kim jesteś Kruku?

P.S. Biblia zawiera stwierdzenia prawdziwe, częściowo prawdziwe, słabo prawdziwe i kłamliwe. Dlaczego? Bo jest jednym z wielu źródeł selekcji dusz. Dla tych co wierzą bezkrytycznie jest w Niebie inne miejsce niż dla tych, którzy wątpiąc szukają prawdy.
Nie mam patentu na nieomylność. Ale wiem tyle, że mam odwagę o tym mówić.
Pokój.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Zaraz to przemyślę. Teraz oglądam jak bruce willis walczy z bandą madafakerów z nikaragui albo skądś. Ale jeszcze dziś spróbuję się z tym zmierzyć. Pokój z Tobą
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Widzisz Manson.
On Cie olewa, ktoś kto zaczyna temat i go nie kończy.
Taka domena.

Pisałem.
Wszystko jest w człowieku, nie ma Boga w rozlacznosci w stosunku do człowieczeństwa.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Raczej nie.
Nie widziałem jeszcze takiego siura żeby mnie olał całego :-)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

aha.

Czemu jak Cie czytam chce mi sie śmiać zazwyczaj.

A gdy czytam innych to zazwyczaj nie chce mnie sie śmiać.

Ciekawostka przyrodnicza.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Moze mam tak samo albo podobnie pogięte poczucie humoru???
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

No jestem przecież. Zastanawiam się cały czas, czy to co o sobie przeczytałem to prawda. To bardzo ciekawe doświadczenie zobaczyć siebie oczyma drugiego człowieka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Jak pijasz wódkę to pokaże Ci siebie wieloma oczami :))))
A tak w ogóle jedno wiem - ze wiem niewiele.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Manson, a co to wódka?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Glupie pytanie.
Popitka do spirtu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Wiesz co, Manson, chciałbym mieć coś co przepija sie spirtem.
Ale tego nie ma.

A heroiny nie chce.
Bo nie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Nie, nie czytam Biblii dosłownie. Chyba nikt rozumny tego nie robi. Kain zabija Abla i mówi Bogu: słuchaj, jak mnie wygnasz to ludzie mnie zabiją.
Jacy, przepraszam, ludzie, skoro on był synem Adama i Ewy? To są oczywiste sprawy. Ale potem pojawia się myśl, że ktoś przecież musiał zabić pierwszy. Tak na logikę. Przecież był na świecie człowiek, który popełnił pierwsze morderstwo. I tu pojawia się chęć uważnego przeczytania tej historii. Z takim właśnie nastawieniem.
Pytanie, czy Nowy Testament dosłownie odbieram. I tu się muszę zgodzić. Przynajmniej na razie. Bo jestem na samym początku drogi. Czytam Ewangelię i próbuję skumać, czemu Jezus powiedział to, a czemu zrobił tamto. Czemu np. powiedział do kobiety: źle jest dać psom to, co jest przeznaczone dla ludzi.
Zaraz, czy On do niej powiedział: ty suko! No tak trochę wynika. I mysle sobie o tym, staram się zrozumieć. A pomagają mi w tym różni księża, co to analizowali i studiowali. W końcu od czegoś oni są. A jak już jakiś kawałek tej opowieści sobie uporządkuję i coś mi się poukłada, to opisuję sobie spokojnie tutaj. A niekiedy jest tak, że czyjaś interpretacja do mnie wyjśtkowo przemówi. Żaden tam ze mnie zatem teolog i omnibus. Na studiowanie zawiłości i subtelności językowych przyjdzie jeszcze czas. Na razie mam zwyklą tysiąclatkę ze wszystkimi jej ułomnościami.
A czy w te cuda wierzę? Że w Eucharystii jest żywy Bóg i że było zmartwychwstanie. No tak, wierzę. Z tym, ze wiara to i tak będzie zawsze jakieś 98 procent niepewności i te 2 % przebłysków, że jest fajnie bo to napewno tak własnie było
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Znam ten bol Brat.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

No właśnie dzisiaj barek opróżniałem. I stąd pewnie trochę odmienny obraz mojej osoby wypłynął. I tak dobrze, że w chwili największej słabości bateria się wyczerpała. A to nalewki były o nieco mocniejszym woltarzu niż państwowy monopol. A potem jakiś szwajcarski wynalazek w pękatej flaszce z czerwonym krzyżem. A może białym jak na ich fladze?. Zaraz w google poszukam, co właściwie zażyłem. Zmęczony w każdym razie jestem solidnie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Napiłbym się z Toba Kruku.
Ale jestem koszmarny na kacu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

No jakbyś u siebie był to bania, bania, bania. Potem głowa pod prysznic i znowu bania. Wtedy wyrok odroczony a ja wracam pksem czy gryfem, czy co tam kursuje. Tylko wiesz, przyziemne tematy. Grzyby, życie sójek, śpiewanie Kaczmarskiego. Bo ja to o religii tylko pisać umiem. Gadać to już słabo. Ale o Konfucjuszu to bym posluchał. Brat w chinach mieszka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

To nawet paru krzaczorow moge nauczyc :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

A iloma językami szprechasz i speakasz? Jeśli to nie wiedza tajemna? Bo z tego, co czytam toś Ty habemus papam prawie że :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Oj tam oj tam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

@Kruku:

> Dobra, sadyl, peace brada.

Nie miałem gdzie Ci odpisać, choć (jak wspominałem) w tym akurat wątku czuję się dosyć nieswojo:/ Ale zawołałeś, to jestem ;)

Jasne, że peace.
Głoś Słowo Boże, jeśli czujesz taką potrzebę.
Krzywdy nikomu tym nie zrobisz. Chyba ;)

O religii rozmawiać nie zamierzam.

A co do samego Boga... kiedyś wyjaśniałem Mansonowi moją wizję świata.
Krótko.. bo z Nim nie trzeba elaboratów pisać :D
Może jest, może nie. I tak naszymi malutkimi rozumkami tego nie poznamy. Zatem... jakie ma to dla nas praktyczne znaczenie?
Jakby dla mrówek było istotne, czy żyją w amazońskiej dżungli czy między pasami autostrady i to leśnicy przenieśli tu mrowisko.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Sadyl.

Akurat teraz ładnie to napisałeś.
Zmieniam częściowo zdanie.
Czasem nawet fajnie coś wyluszczysz.

Kolo ma ewidentnie misje, co wiecej wierzy w nią.
To nawet musi być interesujące.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Krótko i na temat (albo i nie)
To nie Bóg stworzył człowieka.
To człowiek stworzył sobie Boga.

Podpisuję się pod tym Ja jako ateistka,Chociaż Lucyna to Lucyfer (Upadły Anioł).
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: O naturze Boga

"Może jest, może nie. I tak naszymi malutkimi rozumkami tego nie poznamy. Zatem... jakie ma to dla nas praktyczne znaczenie?"
Choćby takie, że kulty pochłaniają masę środków, które można byłoby spożytkować lepiej. W imię religijnych ideologii jedne grupy chcą ustawiać inne grupy. W krajach arabskich kobieta jest czymś gorszym i to podejście ma silne umocowanie w religii, u nas, ze względu na religijną ideologię zmusza się kobietę do porodu ciężko chorego dziecka, o którym wiadomo na 100% że przeżyje po porodzie kilka-kilkadziesiąt godzin. Gdyby nie ideologia i obietnica nagrody w niebie, ciężej byłoby terrorystom przekonać swoich chłopców, że powinni się wysadzać.
I tak dalej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Tylko, czy na pewno jesteś ateistką, czy może antyteistką? Nie wystarczy Ci, ze sama nie wierzysz, ale chciałabyś, żeby wszyscy dookoła też w nic nie wierzyli. Mnie to trudno zrozumieć, bo łatwiej się utożsamiać z walką o coś a nie z walką o nic. Oparcie filozofii życiowej na walce z kimś, kogo nie ma jest ciekawą figurą myślową. Z historii widać, że nic dobrego takie podejście nie przyniosło. Najgorsze dla człowieka ideologie, czyli komunizm, nazizm, czy rewolucja kulturowa w Chinach oparte były o agrsywny ateizm, czyli właśnie o antyteizm. A z pozoru szczęśliwe i oparte o konsumpcjonizm społeczeństwa Europy też powoli ponoszą porażkę. Bo pustkę, którą zbudowali antyteiści zaczyna wypełniać bardzo agresywna religia islamska.
Aborcja to temat rzeka. Ale na chłopski rozum ateista powinien być przeciw. Bo wierzy, że ziemskie życie to jedyne, co istnieje. Odbierając je odbierasz człowiekowi wszystko, co ma i kiedykolwiek będzie miał. W przypadku dzieci chorych są wątpliwości i można podejść do nich wcale nie w oparciu o dekalog, czy nauczanie Kościoła, lecz w oparciu o prawo rzymskie - fundament cywilizacji łacińskiej dla każdego, wierzącego lub nie. Tam jest taka zasada: in dubio pro reo. Z tego wywodzi się zasadę: in dubio pro vita. W razie wątpliwości należy działac na korzyść życia. Zgoda na aborcję niepełnosprawnych oznacza, że ofiarą padają często dzieci z zespołem downa. Mnie się to osobiście nie podoba. Jest tez kwestia tego, że aborcja wcale nie jest bezpieczną dla kobiety operacją. Sam na patologii ciąży bywałem jako niedoszły ojciec, dziecko umarło i lekarz zalecił czekanie do naturalnego poronienia. Obyło się bez łyzeczkowania i tego typu przygód. A zreszta co ja tam będę... Lepiej wrócę do oderwanych od prywaty manifestów. Choć nie mam na razie głowy do żadnego.
Aaa, jeszcze Korea Płn. Skutki programowego antyteizmu jak na dłoni. To tylko w piosence Johna Lennona fajnie brzmiało.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Znowu kręcisz się w kółko z argumentami.
Masz ochotę dzielić się z nami swoją wiedzą - rób to.
Ale nie wykpiwaj naszej wiedzy.
To, że ezoteryka dla Ciebie nie istnieje nie oznacza, że ona nie istnieje w ogóle.
Zdecydowanie wolę, gdy mówisz o tym, na czym się znasz (wiara), niż o tym, o czym wiesz mało (ateizm).
Stwór ma furę za pazurkami i dekiel też nieźle zryty, ale jeszcze nie zdarzyło mi się nie słuchać, jak otwiera japę.
A i jeszcze ja jestem po stronie Lennona.
(To mówiłem ja, Jarząbek, w przerwie filmu o samurajach)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

No ale jak w kółko jak nie w kółko? Rozumiem, że Ewangelia jest w kółko, bo ciągle o miłości i wybaczaniu. Ale ten wątek był dość świeży, a przynajmniej dotąd przeze mnie pomijany. Z braku czasu zresztą głównie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Całą furę? Ja pazurki regularnie czyszczę, a że tam czasem trochę krwi zostanie... e tam ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

To była odpowiedź dla Sadyla na temat czy naprawdę ma dla nas praktyczne znaczenie czy Bóg istnieje czy nie.
Dopóki są ludzie, którzy wierzą że istnieje i na tej podstawie chcą wpływać na moje życie, to to tak, praktyczne znaczenie jest.
Ja patrzę na wierzących tak jak oni na mnie, jak na kogoś, kto żyje w błędzie. Wszyscy mamy do tego prawo.

To nie jest walka o nic. To walka o - w moim pojęciu - racjonalne spojrzenie na świat, dzięki czemu można lepiej pojąć rzeczywistość jaką ona naprawdę jest i zachwycić się jej złożonością.
Dawkins pisał o oczarowaniu naturą i ja doskonale wiem o co mu chodzi, czuję to samo. Tak, nauka nie zapewni Cię, że będziesz żył po śmierci. Sam musisz sobie z tym poradzić. Trzeba pogodzić się że życie jest tu i teraz. I dzięki temu skoncentrować się na tym, co jest tu i teraz, żeby tu i teraz było ludziom dobrze.
I zgadzam się, że ludzie nie sa na to gotowi, nie wszyscy.
Kiedy zaczęłam patrzeć na ludzi, na to jakie mają potrzeby, jak sie zachowują, czytać o religiach i o tym jak się tworzą mity, stało się dla mnie jasne że żadnego Boga nie ma. To sie nie stało z dnia na dzień, dochodziłam to tego stopniowo, bo, jak każdy, musiałam poradzić sobie z uczuciami. Jednak w tej chwili powrót do wiary byłby dla mnie najpodlejszym rodzajem oszukiwania samej siebie. Sprzedaniem się za ułudę, dzięki której łatwiej by mi się żyło.

Co do aborcji trzeba wziąć pod uwagę, ze mówimy o dwóch życiach, a nie o jednym. W tym konkretnym przypadku, o którym pisałam mamy małego człowieka chorego na tyle, że nie posiada świadomości, jest za to w stanie cierpieć. Na 100% jego egzystencja bardzo szybko się skończy. Jego pojawienie się na świecie wiąże się z cierpieniem innych ludzi, ukształtowanych i świadomych, plus, w przypadku kobiety, ze zmniejszeniem szansy na kolejne dziecko. To jest trudna decyzja i nikt nie ma prawa nakazywać komuś co ma w tej sytuacji zrobic, a już doprowadzanie podstępem do sytuacji, w której jedno z rozwiązań przestaje być możliwe, to jest draństwo.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

@Stvor:

Nie chciałem się odzywać, bo wszystko na temat wiary, co miałem do powiedzenia, już powiedziałem.

Ty niepotrzebnie mieszasz wiarę z religią.
Fakt, że Kruk (jak i inni), również to robi.

I wątek, wbrew tytułowi, nie jest "o naturze Boga".
Jest o religii.. a o niej gadać nie zamierzam.
Nie znam, nie uprawiam, nie oceniam, nie walczę.
Nie moje małpy i nie mój cyrk.

A w zupełnie innym wątku, kiedyś, napisałem dlaczego można być przeciwnikiem aborcji, bez podtekstu religijnego.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

W prozaicznej rzeczywistości wiara się łączy z religią, trudno to rozpatrywać oddzielnie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Mówiąc o religii nie sposób pominąć wiary. Bo jest jej podstawą.
Natomiast o samej wierze można rozmawiać bez argumentów religijnych.
Trzeba tylko "odbarczyć" sobie od nich głowę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Manifestu znowu nie będzie, bo spleen po piciu dopadł. Ale przyjemny taki, nostalgioczny. Przypomniałem sobie o chłopakach z zespołu Bez Jacka. Jacka zatłukli nieznani sprawcy, jakby ktoś jeszcze nie wiedział skąd nazwa. Ponad 30 utworów, w których jest Bóg. To jakby kiedyś ktoś coś w tych Borach... to ja bym prosił choć jedną flaszkę przy tym zrobić
 
https://www.youtube.com/watch?v=IqvmOsmwd5g&list=PL186CA0FC126291D6&index=2
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

W czasach kiedy jeszcze nauczałem statystyki na kole dla biologów dawałem 0,5 pkt temu, kto wie dlaczego grupa "Bez Jacka" i o jakiego Jacka chodzi :)
Jeden gościu wiedział.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Zespół Bez Jacka będzie grał w Wejherowie. W styczniu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Tak sobie pomyślałem. Jaki jest szczyt kiczu? Zbudzić się między 4 a 5 i wkleić wiadomy utwór SDM.
Tylko, że wtedy była pełnia lata.
A koniec grudnia plus czwarta nad ranem? No? Po jednej nutce?

m.youtube.com/watch?v=6fMnF0Fvdpo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

@Kruku:

Cohen o tej porze kojarzy mi się bardziej z dopijaniem resztek i szukaniem jakiegoś przyjaznego ciała do przytulenia przed snem :)
Na pewno nie z kiczem.

Bóg z Tobą
Bez względu czy i jaki jest.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

The raven
Ja tu w tym wątku wkleję później piękny utwór.
Wczoraj go dostałam.
W tym wątku bedzie pasowal.
Teraz nie mogę bo komputer jest dalej nix na odległość reki
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

no dobra.
zeszlam na dol. wiatr taki ze krowy za oknem lataja.
chyba te z pobliskich pol.
i utwor, ktory wczoraj dostalam.
znany ogolnie ale nie w tym wykonaniu
mi siie podoba:
http://www.youtube.com/watch?v=UaCXHxeHWVw&index=1&list=RDUaCXHxeHWVw
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Kawka, kawa, kawa...
https://www.youtube.com/watch?v=XFb3GCDXL0c
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

i jeszcze...

https://www.youtube.com/watch?v=6LA5xhXk_4U
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Ciekawe, że ludzie z różnych czsów i stron świata podobnie przeżywają 4 nad ranem. Ziemianin pisał list do ukochanej i usychał z tęsknoty, bo nie mógł dotknąć jej włosów. Potem słuchał hejnału. To w Krakowie grają hejnał o 5 rano? Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Cohen pisał list do brata-kata, który odebrał mu miłość i nadzieję. Słuchał muzyki z Clinton Street. Był jeszcze Richard, co pisał do mamy bo zrozumiał, że wbił jej kilka noży w serce. Jak prawie każdy syn prawie każdej mamie. I słuchał muzyki, co okazała się grać tylko w jego głowie.
Dzieje się coś dziwnego. Stokrotki i bazie się pokazały. Bardzo mocno wieje. Kiedy w górach wieje halny to jest to okoliczność łagodząca dla każdej żony, która rozbiła mężowi garnek na głowie i dla każdego szwagra, który swojego odpowiednika pogonił z siekierą. W takich warunkach organzim ludzki nie zachowuje się normalnie. A do tego te święta, które chyba u nikogo już nie są takie, jak to sobie w dzieciństwe wyobrażaliśmy. Kolega, który jeździ karetką powiedzial mi kiedyś, że w święta jest najwięcej prób samobójczych. Zbyt duży dysonans między rzeczywistością a oczekiwaniami. I między życiem naszym a wyobrażeniem o życiu innych.
No i Kościół, który katuje nas wesołymi kolędami i opowieściami o nieskazitelnej Świętej Rodzinie.
Dlatego teraz...
Manifest 10 i ostatni. Święta Rodzina pod prąd.
Adwent się kończy, coś tam sobie poukładałem i przelałem tutaj. Nadal nie wiem czemu, R.N. To się zdarza, ze Duch Święty lubi sobie pohulać.
Święty Józef. Człowiek, któremu z dnia na dzień posypało się całe życie. Kochał Miriam, pięknie zaplanował sobie z nią całą przyszłość i zupełnie mu nie wyszło. Nagle okazało się, ze ukochana jest w ciąży i do tego nic mu nie mówi. Jak się musiał czuć? Ano adekwatnie do tego, co zrobił. Powiedzaił: sorry Maryśka, ale musisz się spakować. Wiadomo, potem przyszedł anioł i wszystko mu wyjaśnił. Ale zwróćcie uwagę na to, że przyszedł we śnie. Wy uwierzylibyście, że wasza żona zaszła w ciążę w nadprzyurodzony sposób tylko dlatego, że jakiś facet wam się przyśnił? On uwierzył, bo po pierwsze bardzo ją kochał, a po drugie był człowiekiem ogromnej wiary. Ale niepewnmość i wątpliwości musiały mu towarzyszyć do końca życia. Mamy więc człowieka niepewnego, którego życie przebiegło całkiem inaczej, niż sobie zaplanował. CZłowieka, który nigdy nie mógł być ze swoją kobietą tak, jak każdy facet chciałby być. No i emigranta, który oprócz tego wszystkiego, co działo się w jego wnętrzu musiał uciekać w nieznane, żeby tej swojej pokręconej rodzinie zapewnić bezpieczeństwo.
A może u kogoś z was jest ktoś, kto musiał wyjechać i nie dotrze na święta? Może wtedy warto na Świętą Rodzinę spojrzeć pod tym katem?
Miriam. Co by nie gadać była to matka, która kompletnie nie rozumiała swojego syna. Może porzeczyta, to jakaś mama, która często powtarzała sobie: no jak ja mam brac przykłąd z Maryi jako matki, skoro ona miała do wychowania takiego idealnego Jezusa. No wierzymy, ze nie kradł, nie pił i nie ćpał, ale może warto zastanowić się nad tym, jak oni słabo się dogadywali. Ona kompletnie nie rozumiała, czemu zgubił się w świątyni, czemu jest dla niej jakiś oschły i odległy, czemu na weselu w Kanie powiedział do niej coś na kształt: co ty w ogóle ode mnie chcesz? To nie jest nadinterpretacja. W Biblii są fragmenty świadczące o tym, że rodzice kompletnie nie rozumieli, o co chodzi ich dziecku. "Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu." Może zajrzy tu kiedyś ktoś, kto nie rozumie, czemu syn został filozofem a nie lekarzem. Albo kto pokłócił się z synem, bo ten zagłosował na Korwina i ciężo im teraz do stołu usiąść. Tak też można spojrzeć na tę pokręconą trójkę śmiejącą się do nas z wigilijnej szopki.
No i Jeszua. Dziecko niezwykłe baz dwóch zdań. Bóg-człowiek. Ale też musiał pewnie zmierzyć się z totalnym niezrozumieniem ze strony rodziców. Czyli dokładnei z tym, co boli większość nastolatków. Miał swój film, swoją drogę życiową, a starzy kompletnie tego nie czaili. Bo tro nie jest tak, że On był sobie od dziecka Bogiem całkiem świadomym swojej boskości. Bóg potrafi zakrywać pewne sprawy sam przed sobą. Dlatego Jezus dopiero wszystko w sobie odkrywał, będąc przy tym narażony na wszystkie możliwe pokusy i zwątpienia. Dlatego kiedy 33 lata po narodzeniu pocił się krwawym potem i płakał w Ogrójcu krwawymi łzami, to przeżywał to wszystko całkiem prawdziwie i autentycznie. Medycyna wyjaśniła ten przypadek.  To była hematohydrozja - krwawy pot i łzy pojawiają się, kiedy cierpienie i stres  są naprawdę niewyobrażalne.
Można chyba zatem znaleźć w tej rodzinie odniesienia do naszego zwykłego, parszywego losu. Zburzone marzenia, totalne niezrozumienie międzypokoleniowe, problemy ekonomiczne, emigracja zarobkowa. No ale dali radę. Receptą była miłość, wielkie wzajemne zaufanie i pomoc innych ludzi. I tego wszystkim życzę. Jedni drugich brzemiona noście.
Z Bogiem
 
PS1. Nigdzie nie odlatuję. Tylko manifesty zakończyłem
PS2. Ktoś tu kiedyś wspomniał Tomasza Beksińskiego. On właśnie z tych świątecznych wigilijnych samobójców niestety. Zatem może mój kolega z karetki ma sporo racji. Walczcie więc dzielnie. Dzień będzie niedługo coraz dłuższy. A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój.
 
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Ładne.
Lubię czytać takie przemyślenia.

"Cóż mam ci powiedzieć mój bracie, mój kacie, sam nie wiem czy pisać czy nie. Brakuje mi ciebie, przebaczam od siebie, to dobrze żeś w drogę mi wszedł" - już prawie zapomniałem, że mam pamiętać. Mam nadzieję dzieciaki, że wam się uda.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

The raven...cóż powiedzieć...pokój z Tobą :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

The Raveninio ;)
"dzielnie" i do samego końca, który jest nowym początkiem ...
...jak była na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków...

https://www.youtube.com/watch?v=qL75heQRrNQ

Ps

Nie śpij, trzymaj formę
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: O naturze Boga

Widzę tu dyskusje, roznoimiennych bostwach, biblii i tak dalej. Bog chrzescijan i żydów, jest jedynym z Bogów, który nie ma imienia, jest stworzycielem, nadrzędną siłą wszechświata, to ten który JEST, Adonai, Pan wszystkiego, reszta jest milczeniem.
Wszystko co nazwane ma swojego Pana.
A ten, który jest jest panem wszystkiego, jest wszędzie i przenika wszystko. JEST
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Vibracje (12 odpowiedzi)

Au revoir, Alain Delon... http://www.youtube.com/watch?v=_ifJapuqYiU

e-sport (6 odpowiedzi)

co sadziecie o suplementach dla gamerow? czy faktycznie sa one skuteczne? czy na prawde...

Koinonia Jan Chrzciciel Bojano wspólnota destruktywna czy.........No właśnie co? (700 odpowiedzi)

Przez roku czasu wraz z żoną uczęszczałem do domu modlitwy wspólnoty Koinonia Jan Chrzciciel z...