OBELIX - chłopaki skuteczne i do tego przystojne :)
Szłam dziś do PORDU, prawie bladym świtem, jak na ścięcie. Mówię sobie, czy to się w ogóle da przeżyć ? przecież zaraz eksploduję a razem ze mną z powierzchni ziemi zniknie PORD oraz wszystkie błyszczące, rządkiem ustawione punciaki. Ale udało się !!! Teoria - formalność. Przez plac manewrowy przeszłam jak burza. Rękaw perfekcyjny - pamiętałam jeszcze wczorajsze uwagi Jurka, że z tyłu to ja przyczepki nie mam, więc u diabła bliżej słupka.
Potem jazda po mieście, stoję na światłach a tam obok Daniel w L-ce :) więc jak miało się nie udać - mam nadzieję, że jutro z PORDU nikt nie zadzwoni i mi tego nie odwoła ;). Powiem jedno, kurs w tej szkole to była naprawdę fajna przygoda. Trochę żal, że mam już status absolwenta. Dziękować jest za co Łukaszowi, Danielowi i Jurkowi.
Każdy inny, a łączy ich święta cierpliwość. Łukasz lekko nie miał - niech sobie przypomnę moje hamowanie z pierwszej jazdy, a wszelkie próby jazdy pod prąd to też z nim :) Potem Daniel: dzięki za większe skrzyżowania, manewry, oraz odpowiednio wczesne uświadomienie mi, że robię rękaw na lusterka. Jurkowi za to, że trochę głaszcze po główce a trochę bije po łapkach i za to, że o światłach to wiem już
Potem jazda po mieście, stoję na światłach a tam obok Daniel w L-ce :) więc jak miało się nie udać - mam nadzieję, że jutro z PORDU nikt nie zadzwoni i mi tego nie odwoła ;). Powiem jedno, kurs w tej szkole to była naprawdę fajna przygoda. Trochę żal, że mam już status absolwenta. Dziękować jest za co Łukaszowi, Danielowi i Jurkowi.
Każdy inny, a łączy ich święta cierpliwość. Łukasz lekko nie miał - niech sobie przypomnę moje hamowanie z pierwszej jazdy, a wszelkie próby jazdy pod prąd to też z nim :) Potem Daniel: dzięki za większe skrzyżowania, manewry, oraz odpowiednio wczesne uświadomienie mi, że robię rękaw na lusterka. Jurkowi za to, że trochę głaszcze po główce a trochę bije po łapkach i za to, że o światłach to wiem już