Re: OIE Support - Laureate International Universities/HAYS
~BezrobotnyWkurzony
(12 lat temu)
Ja osobiście chciałam wyrazić moje zdanie na temat firmy Laureate, która kompletnie nie szanuje ludzi i jest nieodpowiedzialna.
Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda profesjonalnie i elegancko, jednak nie polecam nikomu współpracy z tak niepoważnym pracodawcą.
To jakiś absurd, żeby zapraszać ludzi na 4 etapy rekrutacji (prawie jak do FBI, rozmowy po angielsku, wideokonferencje) , stresować ich, marnować ich czas, następnie powiedzieć wybranym, że są idealni na stanowisko i otrzymują rekomendację, a następnie... kazać czekać. Okazuje się, że firma ogłasza nabór pracowników, ale nie wie czy otworzy takie stanowiska i właściwie nie zna warunków współpracy. Dziwna kolejność. Miało się wyjaśnić po kilku dniach, potem po tygodniu maximum, a w efekcie czekam już ponad miesiąc. Dostaję informację, że moja kandydatura jest na liście do zatrudnienia, ale mam uzbroić się w cierpliwość lub szukać jakiejś innej pracy w międzyczasie. Szukam, szukam, zaczęłam już jakiś czas temu, bo widzę z kim mam do czynienia, ale denerwuje mnie to, że zmarnowałam tyle czasu i poświęciłem tyle nerwów i starania.
Nie wiem ile może zabrać firmie decyzja o tym czy się kogoś zatrudni czy nie, ale najwidoczniej nasi polscy parobkowie nie są tak istotni dla wielkich amerykańskich inwestorów, więc można traktować jak pionki, popijać dalej kawkę, nie spieszyć się ... poza tym - chyba nie ta kolejność. Wypadałoby najpierw się dowiedzieć czy będzie się kogoś zatrudniało czy nie i na jakich warunkach, a dopiero potem zapraszać na tysiąc rozmów, po których każe się komuś czekać miesiącami w nadziei i radości, że ma się pracę.
Poza tym, słyszałam od kilku osób, które pracowały kiedyś w Laureate, że odeszły z powodu fikcyjności realnych możliwości awansu i rozwoju, a poza tym koordynatorzy grup cieszą się wysoką pensją, a w zamian zrzucają całe "wyrabianie limitów" (samo "wyrabianie limitów" brzmi okropnie) na swoje grupy "podwładnych" , sami nie robiąc nic. Bat nad głową , wykorzystywanie i dozgonne uwięzienie za telefonem. Tyle, że po angielsku.
20
1