Narzekanie nic już nie da,za naiwność niestety się płaci.Żadnej normalnej oferty,chociaż wypełnianie ankiety i rozmowa trwały dość długo.Wszyscy kandydaci,których mi przedstawiono byli po zawodówkach,mimo,że sugerowałam jednoznacznie ,podobne wykształcenie(mam wyższe) i status materialny.Jeden z "panów"przyszedł prosto z budowy i na dodatek ledwo trzymał się na nogach!Tragedia!Kiedy zadzwoniłam do biura i powiedziałam co o tym myślę,usłyszałam,że to nie ich wina,że ktoś podaje nieprawdziwe dane,no ale przepraszam bardzo,przecież z tym kimś również przeprowadzano rozmowę i bardzo dziwne,że pani psycholog,za którą się ta osoba w biurze podawała,nie potrafiła tego ocenić.Skandal,skandal,skandal!!!