Szukam świadków (i uczestników) poślizgów, które miały miejsce dziś w nocy 20/21.12.2014 na zjeździe z Estakady Kwiatkowskiego w stronę Obwodnicy.
Wiem, że nie tylko ja rozwaliłem tam sobie auto. I wiem, że można odzyskać odszkodowanie, tylko potrzeba świadków. Droga była oblodzona, więc to wina zarządcy tej drogi.

jezdzic to trzeba umic a nie zwalac na zarzadce wiesniaku:)

Wg mnie zarządca wymiga się powolujac sie na niedostosowanie predkosci do warunkow. To tak jak by zwalic wine rdzewiejacego auta na deszcz i powietrze. Jechałes za szybko bracie a mamy zime, trzeba brac top pod uwage. Nic nie wywalczysz :-)

Co piąty kierowca wpadał tam na drzewo lub barierki, więc to nie była wina prędkości, bo jechałem powoli, tylko drogi, która była jak szklanka

Rozumiem Twoja frustracje ta sytuacja Ale jestem niemal pewny że nic nie wywalczysz. Brak dowodow. Wczoraj była szklanka dziś już nie ma. Na podstawie czego mieli by Ci wyplacic kase? Chyba ze zainwestujesz w dobrego adwokata i moze na stopie sadowej cos ugrasz s
Ale w to też wątpię. Gra nie warta swieczki. Gigantycznie ciężko wywalczyc odszkodowanie jak walniesz sarne. Policja w ogóle była na miejscu? Coś opisala? Pomiary cokolwiek?

skąd wiadomo że to aura a nie rozlany olej? pełno tam trupo-ciężarówek jeździ, trzeba było zadzwonić na MO chociaż w przypadku "popsucia" barier byłby mandat

Dokładnie. Barierki naprawili by z OC sprawcy :-)

A dlaczego tych 4 na 5 pięciu nie wpadało? Co to znaczy powoli? Słowo powoli jest bardzo względne. Może ci, co nie wpadali jechali jednak wolniej od Ciebie.

Mateusz, agenci z firm odszkodowawczych typu Euco czy DRB dostają kasę za zgłoszona sprawę. Najprawdopodobniej miałeś kontakt z niedoświadczonym agentem, który gdzieś coś tam słyszał, tylko nie wie o czym. Ale może następnym razem będziesz mądrzejszy i jak będziesz chciał walczyć o odszkodowanie z zarządcą, wezwiesz policję, by sporządzili odpowiednią notatkę, która jest podstawą do jakichkolwiek roszczeń.