Obniżenie /wypadanie macicy

Dziewczyny, które macie obniżenie /wypadanie macicy jak sobie radzicie? Ćwiczycie czy operujecie czy pessar, leki? Jak u Was z wyproznieniem? Ja pomimo mojego dość młodego wieku, 3 porodów, chyba coraz bardziej skłaniam się ku operacji. Ćwiczenia mięśni nie pomagają. Kto Was leczy? Podzielcie się doświadczeniami? Z góry dziękuję
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 13

Powiem Ci tak, wg mnie dużo zależy od wiedzy i doświadczenia lekarza, mało kto robi dokładną diagnostykę przed, i to kilka razy, zrobią raz o ile w ogóle zrobią, i na tym się opierają, i wg mnie to błąd i potem mamy skutki że zabiegi trzeba poprawiać bo efekt marny lub problem pojawił się znacznie gorszy.
Przykład jak u mnie, raz ściany pochwy są normalnie ułożone i szyjka jest niżej a czasem normalnie,, a raz na siebie nachodzą, dosłownie styka się przednia z tylną i wtedy właśnie pęcherz mi się zsuwa a szyjka jest wysoko, innym razem jak dzisiaj podczas skrobania i krojenia marchewki, poczułam okropny ból w przedsionku, sprawdziłam i ściany prawie na siebie naszły, wyczuwałam też ścianę pęcherza a szyjka był niecałe 2cm od strzępek, czyli bardzo nisko, stąd ten ból. Widocznie pozycja stojąca i praca rękoma, być może nawet nieświadome napinanie mięśni spowodowały to, że wszystko zeszło na dół. I teraz jak lekarz ma ocenić, jeśli za każdym razem jest inaczej? Bywa tak że podczas badania niemal wszystko jest na miejscu a innym razem różnie, to kalejdoskop. I dlatego uważam że w takich przypadkach, gdzie sytuacja nie zawsze jest identyczna powinno się robić kilka badań, aby upewnić się, czy dana technika zabiegu jest na pewno odpowiednia. Oczywiście to są moje osobiste przemyślenia po obserwacji mojego ciała, i braku wiedzy u ginów u których byłam.
Nie jestem jedyna, u której w tradycyjnym badaniu wszystko jest ok, wiele kobiet tak ma, zwłaszcza na początku, ale to obowiązkiem ginekologa jest zbadać pacjentkę w różnych pozycjach, z parciem itp, i sprawdzać przy kilku następnych wizytach czy zawsze jest tak samo, oraz przekonać pacjentkę aby ta sama także sprawdziła to czy zawsze jest tak samo, w końcu to Ona zna swoje ciało najlepiej.
Niestety większość ginekologów nie potrafi rozpoznać problemu, badać odpowiednio, bo sugeruje się, że jak w tradycyjnym badaniu wszystko jest na miejscu to jest ok, To złudne i można w ten sposób przeoczyć wiele problemów. Bo gdy w końcu zaczną się tworzyć przepukliny pęcherza czy odbytnicy, to zaczyna się poważny problem, problemem też jest gdy macica już wypada na zew, tworzą się odleżyny, stany zapalne, to też może być niebezpieczne, i dlatego ważne jest aby ten problem rozwiązać jeszcze zanim dojdzie do takich sytuacji.

Niestety tak jak piszesz każda operacja obarczona jest ryzykiem, problem w tym że faktycznie w tych okolicach przebiegają nerwy i mięśnie odpowiedzialne też za nasze zwieracze pęcherza i odbytu, i inne. To bardzo łatwo uszkodzić, natomiast jeśli ściany pochwy są rozwalone, stąd te recto, cysto i entero i z tego co czytałam, tego nie da się zrobić od strony brzucha, no to akurat trzeba w pochwie naprawić, czyli po prostu usunąć nadmiar zniszczonych tkanek, i bardzo bardzo uważać, niestety jak już jest mega rozwalone to tylko siatki albo całkowite zaszycie, dlatego powtarzam, czas ma tu ważne znaczenie, sama widzę że u mnie jest coraz gorzej w tak krótkim czasie. Podejrzewam że źle zabezpieczyli mi więzadła podczas laparoskopii i wykonując po niej zaraz łyżeczkowanie, ciągnąc kulociągiem za szyjkę, po prostu je rozwalili, może jeszcze przez jakiś czas one co nie co trzymały, ale grawitacja z każdym miesiącem działa na nie gorzej, jeszcze trochę i nie będzie co zbierać, a gdyby to zostało szybciej zrobione, to może by udało się te więzadła chociaż skrócić, i byłoby ok, przynajmniej na jakiś czas

Myślę że i u Ciebie nie było ok te pół roku temu, to się nie dzieje z dnia na dzień, to jest stopniowy proces, no chyba że doszło do uszkodzenia mechanicznego np poród czy zabieg, Myślę że podobnie u Ciebie jak u wielu z nas bywa to wszystko zmienne, i lekarka mogła nie zauważyć, lub stwierdziła że to drobiazg np I stopień, a w rzeczywistości to nie jest pierwszy stopień a np II

Wygląda na to, że jednak trzeba się samemu diagnozować z pomocą neta, chore to, ale chyba nie ma wyjścia skoro lekarze to niedouki. Ja sobie sama po objawach zdiagnozowałam ten II stopień, mówiłam ginowi, on że wszystko ok, byłam u wielu, oni to samo, dopiero gdy poszłam do polecanej tu dr to Ona potwierdziła mi mój problem. To przykre, że w 21 wieku trzeba samemu się diagnozować, a potem jeszcze wysłuchiwać od lekarza że się jest hipochondrykiem albo co gorzej chorym psychicznie, który na siłę szuka sobie chorób. Wygląda na to że musimy zrobić prywatnie wszystkie badania i podać lekarzowi gotowca, tylko kurcze to oni kończyli studia medyczne, i to oni powinni mieć wiedzę i pomóc, po coś płacimy składki, i mamy prawo wymagać chociażby skierowania na badania i do innej poradni jak oni nie potrafią nic więcej niż wypisać recepte. Jestem załamana tym wszystkim, bo wiadomo chcę się skonsultować w min dwóch miejscach aby mieć faktycznie porównanie, by nie podjąć decyzji zbyt pochopnie, ale nie mam pojęcia skąd brać na to wszystko pieniądze, chore to
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

cysto, miało być, mam problem z zapiętaniem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Tak, tylko jak sama widzisz, każdy lekarz co innego mówi, każda operacja do tego jest obciążona ryzykiem, przezpochwowo też mogą uszkodzić nerw czy cewkę.

Jeśli chodzi o sposób, to ja nie widzę wyższości jednego zabiegu nad drugim.

Zastanawia mnie fakt, że lekarz, podwieszając pęcherz nie przewidział, że macica na niego naciskała, a jak powiesił macicę, to pęcherz nadal jest obniżony mimo podwieszenia, to ja tego nie rozumiem.

Ja bez lekarza, jak tylko zauważyłam u siebie wypadanie, sama sobie zdiagnozowałam entero i endo, chociaż tych nazw nie znałam, nie jestem pewna pisowni, ale chyba dobrze napisałam.
A ginekolożka jeszcze pół roku wcześniej, mówiła, że wszystko w porządku.

Lekarz lekarzem, ale wszystko samemu trzeba przetrawić, niczym się na coś zdecydujemy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wiekowa można nawet z dostępu z zewnątrz, tj wew strony ud, tam zraz blisko pośladków, technik jest tak wiele. Przeorałam cały net, są nawet zdjęcia i filmiki jak to robią. Poczytaj literaturę najnowszą, czyli rok 2019, ew 2018, sporo się zmienia, choć wielu stosuje jeszcze metody z przed wielu lat, Rodzaj i technika dobierane są indywidualnie do pacjentki i jej problemu
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Greta dziękuję że się odezwałaś i za info :*.
Prof jeszcze do niedawna operował na Saszerów, nie wiem czy nadal. 400zł za wizytę to norma, to jest bardzo dużo, ale niestety tyle kosztują wizyty u wielu specjalistów uznanych ginekologów, aby było zabawniej u Maciejewskiego jest drożej, ale chyba w cenie ma usg, ale nie byłam. Zadzwonię do Medivy i zapytam ile kosztuje obecnie i ew ile z usg. Greta a wiesz może czy prof podejmuje się operacji bez użycia siatek i taśm? Proponował Tobie konkretne rozwiązanie?
Też mam wrażenie że lekarze kryją się wzajemnie, to hermetyczne środowisko, jeden na drugiego złego słowa nie powie, sama tego doświadczam od blisko roku tułając się od ginekologa do ginekologa, czasem tylko ktoś westchnie pod nosem, ale pomóc żaden nie chce. Człowiek nie oczekuje zaświadczenia o uszkodzeniu a tylko skierowania na diagnostykę i naprawę
Cieszę się że Tobie udało się zrzucić, również muszę iść do dietetyka, jestem szczupła ale muszę zmienić styl żywienia aby sobie nieco pomóc.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Myślę że wiele kobiet ma ten problem, tyle że o nim nie mówi bo się wstydzi. W mediach reklamuje się wkładki czy pieluchomajtki zamiast robić kampanię i uczyć ginekologów jak prawidłowo diagnozować.
Są takie, które mogą nie wiedzieć bo dolegliwości nie zawsze są od razu a i ginekolodzy to konowały. Na początku w tradycyjnej pozycji na fotelu nic nie widać, dopiero w pozycji stojącej lub w trakcie parcia. Np jak w moim przypadku, różnie się to układa w zależności od pory dnia, fazy cyklu, czy aktywności fizycznej, nawet tego ile przeszłam pieszo do gabinetu! Więc konowały pchają szyjkę na miejsce wziernikiem, zadając mi niewyobrażalny ból, mówię w czym problem, ale przecież ich to nie obchodzi, i gdy to ustawią siłą to nie widzą żadnego problemu. Dlatego ważne jest aby mieć gina który ma fachową wiedzę i słucha pacjentki, która najlepiej zna swoje ciało, nie musi być operatorem, wystarczy aby wiedział gdzie pokierować na diagnostykę i leczenie.
Piszesz o starszych pokoleniach, cóż, jak byłam na kwalifikacji do szpitala, to 3/4 pan było po 70tce, także to raczej mit że babcie tego nie miały. Pewnie nie chciały o tym rozmawiać albo były uświadamiane ze to normalne w tym wieku i każda tak ma.
Masz rację wiele kobiet nie cwiczy i nie ma z tym żadnego problemu. Moja mama ma wszystko idealnie na swoim miejscu ale jej siostra już nie. Moje siostry na razie też mają wszystko ok, a ja mam problem.
Na pewno duże znaczenie ma tutaj genetyka, zburzenia kolagenu, hormony, oraz obciążenie fizyczne, chroniczny kaszel, kichanie itp. coś co powoduje nagły wzrost ciśnienie a jamie brzusznej, gorsety i ściskanie się także, zła pozycja ciała gdzie brzuch uciska przeponę, może tez przewlekłe wzdęcia - wtedy jelita naciskają z góry oraz porody czy zabiegi operacyjne i być może coś jeszcze o czym nie wiem.
Masz rację ćwiczeniami sobie można zaszkodzić, zwłaszcza jeśli się je robi nieprawidłowo, dlatego trzeba do fachowca. Co więcej jeśli chodziłaś na rehabilitację kręgosłupa, to dobry fizjoterapeuta zadaje ćwiczenia na kręgosłup takie aby nie obciążały dna miednicy, tyle że wielu o tym nie myśli a oni już powinni. Jeśli będziesz chodzić jeszcze na ćwiczenia kręgosłupa od razu powiedz że masz problem z wypadaniem itp, to bardzo ważne, dobiorą inne techniki ćwiczeń. I ćwiczenia dna miednicy czasami są przeciwwskazane, to ustala lekarz,

No niestety nie mogę czekać, męczę się blisko rok, czas działa na moją niekorzyść, ale nawet jeśli szybko dostanę się do specjalisty, to i tak czeka mnie oczekiwanie na zabieg bo NFZ rządzi się swoimi prawami. Więc i tak nie będzie to na już ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Greta, to znaczy, że można podwiesić macicę przezpochwowo, też na taśmie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Uśmiałam się, ja kłody nie miałam na myśli:)
Wiesz, kiedyś kobiety nie ćwiczyły, mówię tu o pokoleniu mojej mamy, ciężko pracowały fizycznie, nawet w ciąży i nie miały takiego problemu, nie wszystkie pewnie. Nie wspominając pokolenia babci, gdzie kobiety rodziły dziesięcioro dzieci.
Nasze pokolenie jest coraz słabsze, nie wspomnę o następnych.
Cywilizacja nas wyniszcza i żaden puder_róż nie pomoże, choć na to wypadanie nie cierpi dużo kobiet, albo się nie przyznają, temat tabu u nas.

Z wiekiem wszystko wiotczeje, ćwiczenia trochę poprawią, ale wiele z nas w ogóle nie ćwiczy i nie ma takiego problemu do śmierci tak, że ja bym tu przyczyny w braku ćwiczeń nie upatrywała.

Ćwiczeniami można też sobie zaszkodzić, każdy fizjo też co innego mówi.
Ja dwa lata ćwiczyłam na kręgosłup i pewnie też trochę zaszkodziłam macicy.

Ja na Twoim miejscu też bym nie czekała, jak tak się męczysz i jeszcze jak masz bóle , to nie masz za czym czekać.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

@ Dagmara, poszłam do dietetyka, bo bez ćwiczeń było mi strasznie ciężko zrzucić to co zostało po ciąży. Jedyne czego żałuję, to to, że poszłam tam tak późno.

@ Zu, może nie tyle, że wypowiadali się negatywnie na temat przeprowadzonych operacji - bo środowisko lekarzy jest dość zamknięte i mam wrażenie, że tam każdy każdego kryje i raczej nie podważają nawzajem swoich decyzji. Chodziło np o to, że kilku lekarzy pytało mnie czy miałam WNM przed operacją, bo konkretny zabieg, który miałam, był typowo na WNM. Dla jasności, WNM nie miałam. Stąd zdziwienie lekarzy. Druga sprawa, kiedy jeden dr rozłożył ręce, inni stwierdzili, że da się jeszcze zrobić inne rzeczy niż tylko skazywać mnie na wszycie siatki lub życie w dyskomforcie. Wiem, że każdy z lekarzy ma swoje metody i pewnie każdy miałby inny pogląd na to, jak mnie pierwotnie naprawić. Niestety nie konsultowałam się wtedy z innymi lekarzami. Był jeden w Gdańsku, od razu skazał na siatkę. Drugi, u którego się operowałam, przeprowadził wszystko laparoskopowo. Kolejni, ale to już po fakcie, proponowali przezpochwowe zabiegi. Także trzeba moim zdaniem zasięgnąć wielu opinii i coś zdecydować. Ja chyba teraz zdecydowałabym się na przezpochwowy zabieg, ale teraz wiem o wiele więcej niż wtedy. Człowiek bardziej świadomy, myśli zupełnie inaczej.

@Anonim, u prof. Baranowskiego byłam w Medivie na Siennej. Przyjmuje jeszcze chyba w jednym miejscu w Warszawie. Byłam u niego rok temu. Pytałam, czy przeprowadza operacje w Lublinie albo w Warszawie, powiedział, że tylko w Warszawie, bo w Lublinie już nie pracuje. Nie wiem, czy coś od tego czasu się nie zmieniło. Cena za wizytę jest niestety bardzo wysoka - 400 zł i nie było w niej usg (nie wiem czy w ogóle jest wykonywane, czy po prostu prof stwierdził, że u mnie było niepotrzebne). Na mnie wywarł dobre wrażenie, przedstawił konkretne propozycje, wyszłam zadowolona z ewentualnym planem na przyszłość.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

masaż fajny jest na wszystko ale nie wyćwiczy mięśni, no sorry jak ktoś będzie Ci masował brzuch to zrobi się płaski i umięśniony? albo pośladki od masowania zrobią się jędrne? Nie żaden masaż nie ma takich zdolności, trzeba ćwiczyć i tyle. Problemy ze zwiotczałymi mięśniami mają osoby, które są stale w ruchu, a nawet osoby regularnie uprawiające sporty, zależy. których mięśni używają, co więcej niektóre sporty sprzyjają obniżaniu się narządów. Po prostu większość kobiet ma te mięśnie wiotkie bo o nich nie myśli i ich nie trenuje, a np chodzi na siłownię, czy biega, gra w piłkę itd.
Także sorry owszem seks ma dobry wpływ na organizm ale nie wyćwiczy czy nic z tych mięśni, no chyba że w trakcie będziesz je napinać, tooo i owszem. A nawet aby mieć wyćwiczone inne mięśnie w trakcie seksu to trzeba zmieniać pozycje i też różnymi mięśniami popracować a nie leżeć jak kłoda z rozstawionymi nogami, i czekać aż chłop się naprodukuje ;)
Ja nie zamierzam odwlekać operacji, im później, tym większe zniszczenia, i trudniej to naprawić, a ja chcę żyć normalnie, mam mniej więcej połowę życia za sobą i przede mną min drugie tyle o ile będzie mi dane, i nie zamierzam czekać bo chcę żyć normalnie a bać się wyjść z domu albo z bólu tylko leżeć
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wiem w jakich palcówkach prof przyjmuje, nie wiem do której z nich się udać, bo bywa tak że dana placówka dysponuje innym sprzętem, nie wspomnę że również rożni się cenami. Nie ma info ani odnoście cennika, ani możliwości przez neta, https://www.znanylekarz.pl/wlodzimierz-baranowski/ginekolog-onkolog-chirurg/lublin , poza tym prof zajmuje się różnymi chorobami i ceny mogą się różnić, więc nie zamierzam kierować się cennikiem z neta bo nie chciałabym aby na miejscu okazało się że muszę dopłacić, już tak miałam. Zostaje mi podzwonić po tych wszystkich placówkach i o wszystko wypytać zanim się zapiszę. Mimo wszystko zależałoby mi na opinii osoby, która była u Niego
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

to już lekko nieadekwatne to z 2001 a mamy drugą połowę 2019, to prawie dwadzieścia lat a przez ten czas wiele się zmieniło, chociażby to że wiedzą już że tamy pod cewkę/pęcherz to wielkie zło. moja lekarka rodzinna była w tym roku na szkoleniach w tym z WNM
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Już całkiem się zakręciłam, bo przecież Tobie zależy na prywatnej.

Jak już piszę, to dodam, że jakby przyjmował prywatnie w innych miastach niż Lublin i Warszawa, to takie info by było w sieci.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Sorry, tak można, ale prywatnie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Najlepiej umówić wizytę przez internet.
Jest przeważnie podawana cena zwykłej wizyty, bo pewnie od takiej się zaczyna.
Jest to bardzo wygodna forma, bo można przez internet, przełożyć termin, odwołać wizytę i krótko przed przychodzi SMS, czy potwierdzasz wizytę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Współczesne poglądy na leczenie operacyjne wysiłkowego nietrzymania moczu Nowa Medycyna 3/2001 Czytelnia Medyczna borgis
http://www.czytelniamedyczna.pl/1634,wspolczesne-poglady-na-leczenie-operacyjne-wysilkowego-nietrzymania-moczu.html

Anonimowa, znalazłam taki ciekawy artykuł, jak nie czytałaś, to polecam, pewnie wszystko wiesz już na ten temat, ale wiedzy nigdy za wiele.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Ja wszystko to wiem, ale nie powiesz, że seks nie masuje pochwy i nie tylko...
Najbardziej pochwę masuje ruch, chodzenie, my za dużo siedzimy i leżymy.
Żadne ćwiczenie tego nie zastąpi.

O wypadaniu i pessarach przeczytałam wszystko co możliwe i jest jak piszesz, ale ja chcę wypróbować, choć pewnie operacja mnie nie minie, ale też nie jest100% rozwiązaniem i nie ma co się śpieszyć, jak nie ma uciążliwych objawów.

Wiem też o suchości pochwy i jak już, to bym stosowała żel, u mnie jest jeszcze problem atrofii sromu, sama sobie tak zdiagnozowałam, dr Sz. szybko to potwierdził i oczywiście estrogeny, też je z tego względu pewnie wypróbuje, zobaczę co mi powie gin. do którego się wybieram.
Na pewno bym je stosowała tylko gdy bym czuła poprawę i robiła przerwy.
Ja już tak mam, że muszę sama być przekonana do czegoś, żeby tak robić, jak mówi lekarz i przez lata, dobrze na tym wychodzę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

An.....Bardzo wstrząsające ,b.smutne co napisałaś . Szczera prawda - znam brak pieniędzy i żyję w ciągłym ograniczeniu, a trzeba żyć i jeszcze pasowało by uśmiechać się . Mi na szczęście pomogła najbliższa rodzina . Ale często czuję się ,,dziadem ,, i też nieraz płaczę ,/ ja u dr też / . An.... okropne to że dr zepsuli zdrowie,okaleczyli na zawsze i nikt się tym nie przejmuje i za to,,skończone życie ,, jeszcze wszędzie płacić , nie interesuje nikogo czy jest czym , płacić i koniec . Strach gdziekolwiek z domu wychodzić , sama jestem przerażona przyszłoscią ,a do tego lat coraz więcej w nie wiadomo jakim zdrowiu . An... nie przejmuj się ludzmi ,nie stydz się łez ,może niektórzy współczują w duchu ,jesteś bardzo mądrą kobietą , psychicznie też silną , masz ogromną wiedzę , tyle nam tłumaczysz ,poswięcasz czas i tak ładnie,zrozumiale układasz zdania - dużo się dowiedziałam - i dzękuję bardzo Tobie i też ,, Wiekowej ,, . Ps Wszystkie Panie bardzo przepraszam ,że piszę nie na temat , który tu jest podjęty , Wszystkim zdrowia życzę .
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Beata masz rację. Dlatego tu na miejscu chce mieć gina do kontroli, co chociaż coś tam wie, nie musi operować, bo nie będę ryzykować u byle kogo, a tam do Lublina albo Warszawy pojadę na konsultację, dopytam co i jak, i ew jak to wygląda po operacji, jeśli mieszkam tak daleko. Mam straszny mętlik w głowie, bo oprócz tego mam inne problemy po tych zabiegach i nie wiem gdzie szukać pomocy, zwariować czasami można bo wszystko rozbija się o pieniądze, bywa tak że płaczę co noc w poduszkę, albo u gina w gabinecie, czy po wizycie po całą drogę też płaczę a ludzi patrzą się na mnie jak na wariatkę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wiekowa jesteś w błędzie w wielu sprawach,

Uważasz że najlepiej seks je wyćwiczy, to jest udowodniona bzdura, wiele kobiet codziennie współżyjących ma słabe te mięśnie, popytaj fizjoterapeutów uroginekologicznch. Można w ogóle nie współżyć i mieć idealnie wyćwiczone mięśnie i to bez gadżetów i to niemal w każdym wieku, wyjątek dotyczy osób które mają ogólnie choroby neurologiczne czy inne, które powodują osłabienie mięśni, wtedy stosuje się specjalne urządzenia, które ćwiczą za nas ;)

Nie prawdą jest że po menopauzie seks jest rzadko albo wcale, to zależy od potrzeb danej osoby a estrogeny można uzupełniać czy to miejscowo czy inaczej, i żeby Cię nie zdziwiło, coraz więcej kobiet po 60 tce też współżyje, tyle że najczęściej potrzebują żeli do nawilżania itp.

Ćwiczenie mięśni jest wykonalne, też myślałam że nie, ale żeby było wykonalne, to trzeba się stopniowo nauczyć. Najpierw miałam w ogóle problem by napiąć te mięśnie nawet na sekundę, ale dr w trakcie USG mówiła mi jak to robić, i miałam to robić przy niej własnie w trakcie tego USG, gdy udało mi się to zrobić prawidłowo to mnie pochwaliła, kilka razy poćwiczyłam z nią ;), a potem w domu. Oczywiście nie od razu trzymałam 10 sekund, najpierw 1, potem z każdym mnie wydłużałam. Fizjoterapeuta też mi pokazywał jak i co. Po prostu jak chce się trenować mięśnie to trzeba zacząć od podstaw a nie na hura i przesadzić, tak samo jak trenuje się np sport, to tu działa identycznie. Z każdym dniem szło mi lepiej, a mam poważne problemy z koordynacją mięśni całego ciała.

Jeśli chodzi o zrosty, tu chodzi o zupełnie inny tym zrostów, Samo szycie, każda blizna to rodzaj zrostu ale inaczej się tworzą zrosty w wyniku przecięcia np skóry, np ręka, noga, czy sama skóra brzucha, itd, gdzie bliznę można masować i ona robi się płaska, i zanikają zbliznowacenia, to samo dotyczy się ścian w pochwie, też można te blizny wymasować (tak są fizjoterapeuci od tego nawet), a inaczej grzebanie w środku w brzuchu. Tam tworzą się zrosty pooperacyjne, które ciężko rozruszać, okalają jelita i narządy wewnętrzne powodując ból a czasem niedrożność, dlatego każda operacja grzebania w brzuchu jest obarczona ryzykiem zrostów. Im bardziej inwazyjna tym większe ryzyko ich powstania i komplikacji z tym związanych, dlatego coraz częściej szuka się metod mniej inwazyjnych.

I nie licz na to że pessar Ci coś poprawi, owszem może nie będzie Ci się zsuwać itp przez jakiś czas, ale nic się tam nie naprawi od niego, co więcej, mięśnie będą bardziej osłabione przez niego i każdy rokiem będzie tylko gorzej. Pomijam ew ryzyko stanów zapalnych czy odleżyn, które wzrasta wraz ubytkiem estrogenów, które są odpowiedzialne także na regeneracje w pochwie.

Jeśli chodzi o tamy czy siatki, to możesz poszukać w internecie z czego są i jak wyglądają.

Jeśli chodzi o estrogeny, one są odpowiedzialne za prawidłowe funkcjonowanie organizmu, nie tylko w pochwie, ale za nasze serce, mózg i inne narządy, chronią nas przed szybkim starzeniem, Nie bez powodu też podaje się je kobietom po menopauzie czy po usunięciu jajników. Nie u wszystkich one powodują raka, tylko w grupie ryzyka, głownie u pacjentek z mutacją genetyczną. Estrogeny czasami muszą łykać kobiety do końca życia i nie chodzi o pochwę, ale o ogólny stan zdrowia. Co do zastosowania w pochwie ich, do póki są one to pochwa ma zdolności regeneracji, a gdy ich ubywa, następuje suchość, stany zapalne, wiotczeje itd i żaden seks nie zastąpi estrogenów, ich brak powoduje że seks staje bolesny, stąd konieczność aplikacji żeli czy innych do pochwy.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Przeprowadzka- jaka firma? (43 odpowiedzi)

Jak w temacie, macie sprawdzona i niezbyt droga firme do przeprowadzek?Moze jakis forumkowy maz...

gdzie pojemniki na odzież używaną w gdańsku (18 odpowiedzi)

czy jeszcze są takie pojemniki? wiem, że to "mafia", ale lepiej tam wrzucić, niż do...

krem nawilżający do twarzy (44 odpowiedzi)

Jaki krem jest dobry bo nie wiem jaki kupić używałam garniera ale mi nie służy i teraz mam taka...