Obniżenie /wypadanie macicy

Dziewczyny, które macie obniżenie /wypadanie macicy jak sobie radzicie? Ćwiczycie czy operujecie czy pessar, leki? Jak u Was z wyproznieniem? Ja pomimo mojego dość młodego wieku, 3 porodów, chyba coraz bardziej skłaniam się ku operacji. Ćwiczenia mięśni nie pomagają. Kto Was leczy? Podzielcie się doświadczeniami? Z góry dziękuję
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 13

Mi też dr mówił,że jeszcze kilka lat temu na obniżenia były usuwane narządy ,on jest przeciwnikiem jesli są,,zdrowe,, , że jakie dopiero są to problemy itp..też nie wiem co to jest erozja siatki czy taśmy- że się nie przyjęła, skąd to wiedzieć i jakie objawy - może to u p.Sabiny,też b.współczuję. Myślę,że dr M.Jó... też bardzo się zna na obniżeniach i jest dobry w operacjach/ a jak pisały panie jest na NFZ/ ,no ale dr Sz też przed zgodą na operacje mówi ,że u 10-15 % kobiet nie udaje się,nie wiadomo na kogo to trafi a trafia. JI- ja nie chce już pocieszać,szkoda ,że nie udało się do kości krzyżowych,ale może jeszcze z czasem będzie lepiej,mysle,że pół roku to jeszcze za krótko żeby się wszystko zagoiło w brzuchu ,ja rok czułam po 2-3 godz. cężkośc ,ciągniecie , pieczenie itp. , teraz po dwóch jest jeszcze duża różnica , dopiero po 5 -6 godz.na nogach czuję cięzkość, i pełniej czuję się w pochwie/nie boli nic/, dlatego teraz częściej/co ok.2-3 godz./ poleżę i tak robię przez dzień cały na zmianę i jest dobrze, choć jak dawniej nigdy już nie będzie./Jak rano wstanę i chodzę ,robię to z 4-5 godz. czuję się jakbym nigdy żadnej operacji nie miała / Może u Pani też czas zagoi ,polepszy stan tylko się b.oszczędzać i polegiwać . Ja wolałabym co dwie godz.polegiwać , ale nie mogę niestety,jest nas dużo w domu,jestem długo na nogach i dlatego zakładam koło południa ten mały kostkowy pessar nr 2 /to kostka na 2 cm / i pewniej się czuję,nawet zapominam o nim,przez to też nie czuję się taka wypełniona w pochwie.JI - bo jeśli u Pani nic nie wypada ,to może lepiej nie robić juz operacji ,no bo jak nic nie wypada.Może dopiero jeśli by się pogorszyło .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Sabiną bardzo Ci współczuję, jestem w podobnym wieku i wiem co to problem z wypadaniem, ale to co u Ciebie się dzieje, to jeszcze nikt tu nie opisywał.
Szkoda, że tak długo się męczysz i wcześniej nie poszłaś z "reklamacją", przecież tam mogły zrobić się krwiaki
czy nadżerki i utrzymuje się cały czas stan zapalny
Ja to bym chyba powiedziała, żeby wyrzucili tą siatkę i całkiem zaszyli pochwę.

Jeśli miałaś niepotrzebnie usuniętą macicę, trzeba było zaraz iść z tym do sądu.
Potwierdza się, że nie można jednak polegać na jednym lekarzu, trzeba u kilku potwierdzać diagnozę.

Nie daj teraz się zwieść i jak pisałaś nie wychodź z gabinetu dopóki nie da Ci skierowania do szpitala.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja mam 34 lata uszkodzenia poporodowe. 6 lat chodziłam z obniżeniami. Tak mi już dokuczało że coś musiałam z tym zrobić. Do końca nie mogę powiedzieć że jest źle, jest lepiej niż przed operacją uczucie kluski jest też mniejsze po fizjoterapi odczówanie bólu z miesiąca na miesiąc też mniejsze : ból mam jedynie po długim chodzeniu. Faktycznie tą metodą co my jesteśmy operowane to operują dopiero od 3 lat więc statystki dopiero rosną. Ja może mam dlatego na taśmach zewzględu na wiek i też niewiem jak to długo się utrzyma. Lekarz powiedział że po tej operacji trochę dłużej dochodzi się do siebie zależy do organizmu te taśmy i siatki wzrastają się w tkanki nawet do 6 miesięcy więc do tego czasu trzeba się oszczędzać A nawet już do końca życia.
No i właśnie dlatego odstępuje się od usówanie macicy bo później leci wszystko co znajduje się w miednicy bo nie ma na czym się oprzeć. Faktycznie zwykły ginekolog może się na tym nie znać bo są niedouczeni oraz nie kształcą się w tym kierunku. To musi być lekarz który w tym siedzi na codzień.
Może się też tak zdarzyć że materiał który jest wszczepiony może się nie przyjąć: tam na stronce w Poznaniu na polnej pisze jako powikłanie. Nie ma do końca sprawdzonej metody na wypadanie narządów. Ale na innych forach kobiety piszą żeby nie usówać macicy bo później jest kłopot z pochwą.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

JI - ja właśnie miałam 12 lat temu całkowitą histerektomię i cała moja "przygoda" zaczęła się właśnie wtedy, nie jestem młodą osobą (chwilę po 60+), ale do czasu tej pierwszej operacji (jak się później okazało)zupełnie niepotrzebnej byłam zdrowa jar rydz - wystarczyła zła diagnoza i wszystko prysło jak bańka mydlana, zaburzenia dna miednicy - bo tak to nazwali-zaczęły się własnie od tej operacji i tak sobie powoli postępowały, aż wybuchł na całego i wtedy zdecydowałam się na tę operację z nadzieją (i zapewnieniami lekarza) na poprawę - użyję słów lekarza "naprawimy panią", no i naprawili!, byłam po operacji i u innego lekarza, ale ten stwierdził, ze on się na tej metodzie nie zna, ze nic tu nie widzi i że.....może ze mną coś nie halo! , że mam iść do operator (typowe stwierdzenie żeby pozbyć się pacjenta), niestety na moje pytanie, a gdzie mam iść jak okaże się, że operator zmarł, bo przecież wszystko może się zdarzyć?, nie potrafił mi odpowiedzieć, czekam więc na "spotkanie" z operatorem 15.06., zobaczę co mi tym razem powie,no a dziś zaczynam nowy dzień w bólu.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

~Jl, lepiej jak tu będziedzie pisały z Sabiną, bo inni mogą skorzystać z tej wiedzy.

Ciekawe co, Ci Sabina powie lekarz, pewnie nie za wiele, myślę, że na cito powinien Cię skierować do szpitala, na badania, rezonans i inne szczegółowe badania powinnaś mieć zrobione, bo równie dobrze może organizm tak reagować na odrzucenie ciała obcego. Za długo tak się męczysz.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Anonim usunięcie macicy też nie jest żadnym rozwiązaniem. W przypadku gdy mamy już poobniżane narzarządy A gdy usunąć macicę to wtedy leci pochwa, jelito cienkie, pęcheż(nietrzymanie moczu),odbytnicy. Z tego względu że zanikają więzadła które trzymają macicę, robi się dziura w miednicy i to wszystko leci w dół. Właśnie dlatego z powodu obniżeń nie usówa się macicy. Poza tym jeżeli usóną macicę to i tak wtedy do kikuta pochwy wszywają taśmę podtrzymującą ją i ewentualnie robią pełną plastykę albo całkiem zszywają pochwę na całej jej długości. Na te schorzenie nie ma idealnej metody żeby było dobrze.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Sabina mogło dojść do ucisku na nerwy stad ta przeczulica. Skonsultuj się jeszcze gdzieś indziej.
Dlatego ja nie jestem zwolennikiem ani siatek, ani taśm, ani też przyszywania do powłok brzusznych, będę szukała kogoś, kto używa wyłącznie tkanek własnych i szwów rozpuszczalnych, wolę mniej skuteczny zabieg, ale zabieg, który można bez problemu powtórzyć i niesie też mniejsze ryzyko powikłań. Najpierw muszę oczywiście sprawdzić czy więzadła da się uratować, czy nie są oderwane od tzw przyczepów, inaczej tego typu operacja jest niemożliwa a jedynie właśnie nieszczęsne siatki, taśmy itp, więc w takim wypadku na zabieg się nie zdecyduję wcale, ew na skrócenie szyjki, albo ostatecznie na usunięcie macicy gdy będzie to już 3/4 stopień.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Możemy pisać nawet mailowo wyżej podałam maila jest to dla mnie bardzo ważne żeby wymienić się doświadczeniami mogę i na forum ale myślę że lepiej było by mailowo tym bardziej że jesteśmy po tych samych operacjach. Też miałam laparoskopowo tylko na taśmie ale tym samym sposobem co ty. Wiem o jakim szpitalu mówisz bo zaglądałam na ich stronkę nawet oglądałam jak robią tą operację. Tylko że trochę po fakcie tam zajrzałam jak dowiedziałam się jak mnie zoperowano ,nawet wcześniej nie wiedziałam że taka operacja istnieje. Ja operowałam się w Krakowie i miałam mieć macicę podwieszoną do kości krzyżowej ale zewzględu na zrosty odstąpiono od tej operacji i zrobiono do powłok brzusznych pod więzadła obłe. Jeszcze mam dolegliwości bólowe po chodzeniu mam uczucie gorąca i pieczenia w podbrzuszu. Operowałam się w połowie lutego. 2 miesiące przeleżałam w łóżku bo chodzić nie szło ani wyprostować się. Kluskę tak mocno nie odczówam jak to było po operacji trochę jakby znikła po mobilizacji mięśni przez fizjo. 24 mam wizytę u innego specjalisty. Zobaczę co mi powie. A potem będę próbowała do łodzi. Jestem że Śląska. Ja też myślałam że ze mną jest coś nie tak bo lekarz nie wie o co chodzi bo powinno być dobrze. Jak będziesz po wizycie koniecznie daj znać. Jak nie tu to na maila adajola961@gmail.com
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie wiem skąd jesteś, ja z Poznania i własnie tutaj miałam robioną operację (znieczulenie ogólne) w podobno jednym z lepszych szpitali, a właściwie klinice ginekologicznej na ul. Polnej w specjalnie utworzonym między innymi dla takich przypadków "Centrum minimalnie inwazyjnej chirurgii miednicy mniejszej" operuje specjalista od "tych spraw", to nie jest lekarz z tzw. łapanki, wykonał już b. dużo tego typu operacji i to nie raz na rok tylko na bieżąco, z tego co wiem (taka mała wiwisekcja wśród byłych pacjentek) panie ogólnie były zadowolone, ale na ile mówiły prawdę?, dlatego i ja zdecydowałam się na tę operację, w poniedziałek idę! na konsultację i po niej napiszę "co i jak", póki co gdybyś chciała choćby zapoznać się z zakresem konsultacji, operacji, które są w szpitalu wykonywane (na nfz), można przejrzeć stronę internetową "Szpital Ginekologiczno-Połozniczy" Poznań ul. Polna i zakładka Centrum minimalnie inwazyjnej ....., można bez skierowania umówić się na konsultacje-wizytę pod nr. tel. 61 8 419 602 od pon. do piątku od 11.00-13.00, jeżeli nie masz daleko, albo nie robi ci różnicy odległość to może spróbować, może a nóż pomogą, ja chyba jakaś felerna jestem, na tę chwilę siedzę i czekam do poniedziałku i przyrzekłam sobie, że nie wyjdę bez jakiejś opcji naprawienia?, poprawienia? tego co jest, ciesze się,że wertując internet trafiłam na tę stronę (nie cieszę się, ze mamy nazwę to powikłania), bo możemy choć wirtualnie wymienić się (głupio nazwane) doświadczeniem, napiszę jak wygląda u mnie sytuacja po wizycie, gdybyś i ty miała jakieś dobre wieści, namiary na dobrego lekarza to proszę o informacje, może wspólnie sobie pomożemy, łączę pozdrowienia i do poniedziałku.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Masakra jak opisujesz to prawie tak jak ja ale tak do 3 miesięcy teraz dopiero mogę powiedzieć że ciut lepiej brzuch boli jak dłużej pochodzę i ciągnie w dół. Ja nie mam na tytanizowanych światłach ale na taśmie polipropylenowej macicę podniesiona plus plastykę tylniej ściany i krocza. Faktycznie bóle te same jak sikałam ból w kroczu że musiałam przestać, też odczówam jakby miała obniżenie w połowie pochwy na początku po operacji gorzej to czułam teraz mniej bo chodzę do fizjoterapełtki trochę rozmasowała mi mięśnie wewnątrz i kluska mniej jest odczówalna. Pęcheż obniża mi się na 1 stopień i też czuję jak mnie ciągnie. Brzuch boli tam gdzie sa wszyte po bokach taśmy ciągna przy chodzeniu jakby coś się rwało na przedniej ścianie czuję jakby szczypanie. Lekarz twierdzi że mam jakieś schizy że te taśmy nie powinny boleć A macica jest podniesiona i nie powinnam czuć obniżenia. Pachwiny też bolą przy chodzeniu. Już naprawdę zaczynałam myśleć że mam schizy ale widzę że jednak nie jestem sama. Ja robiłam operację prywatnie to dopiero jestem podłamana.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Byłam operowana laparoskopowo nową metodą z użyciem (tak zrozumiałam) tytanizowanej siatki, już na drugi dzień po operacji wróciłam do domu, bo uznano, ze jest wszystko dobrze, ale ja już od początku tzn. zaraz po operacji czułam, że coś jest nie tak, no ale wczesny okres po operacji ma swoje prawa (tak uważałam), pierwszy miesiąc cały przespałam, ból starałam i staram się uśmierzyć tabletkami, ale one już też przestają działać, boli podbrzusze (czuję jakbym miała w nim kamień) krocze, ciągną pachwiny, siku chodzę co pół godziny ( czuje parcie) ale ze zrobieniem to już kłopot, to samo ze stolcem, po każdym jedzeniu i piciu (nawet niewielkie ilości) zaczynają mi się skręcać jelita, ciągle czuję, że coś mi wychodzi i wychodzi tylko trochę wyżej, nie mogę się wyprostować (chodzę prawie pod kątem prostym), nie mogę ruszać nogami tylko je wlokę, bo przy probie "normalnego" chodzenia mam wrażenie, że ciągną mi się całe wnętrzności tak więc o nawet krótkim spacerze nie ma mowy, właściwie większość czasu siedzę lub poleguję obsługiwana póki co przez domowników i powiem szczerze, że sama nie wiem co mi jest, dodatkowo mam jeszcze przeczulicę krocza, a właściwie to nerwobóle mam na całym brzuchu, no normalnie koszmar, po prawie pięciu miesiącach przestałam już wierzyć w jakąkolwiek poprawę, bo z każdym dniem jest właściwie gorzej, ciągle dochodzą nowe dolegliwości, to tak w skrócie, czekam na wizytę, ale bez nadziei, pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Fachowiec jak widać chociażby na przykładzie ~Jl też nie gwarantuje zadowolenia. Tak, że różnie to bywa, generalnie ciężką sprawą są operację w obrębie tkanek narządów rodnych.
W każdym razie nie sprawdza się, jak widać przyszywanie macicy do powłok brzusznych.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Do pani Sabiny: jak pani była operowana? Jakim sposobem? Coś myślę że jesteśmy tak samo operowane. Jeżeli chciała by pani podzielić się doświadczeniami to proszę do mnie napisać na maila adajola961@gmail.com bo powoli też zaczynam żałować mimo że ból trochę ustały ale przy dłuższym chodzeniu nadal podbrzusze boli i nie idzie normalnie funkcjonować. Ani na spacer dłuższy wybrać.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Sabina współczuję, niestety tak bywa, dlatego to musi być fachowiec a nie byle kto, Niby wszędzie robią, na każdej ginekologii i jak widać niemal na każdej to partolą, więc trzeba szukać dobrych fachowców, pytać na forach zanim się zdecydujemy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Tak w Poznaniu na Polnej jest specjalny oddział "Centrum minimalnie inwazyjnej chirurgii miednicy mniejszej", byłam tam operowana laparoskopowo (na nfz), minęły cztery miesiące, a ja cierpię bardziej niż przed operacją, teraz po wznowieniu konsultacji (korona) idę na kontrolę (jeżeli to co robię można chodzeniem nazwać), ogólnie nie polecam, żałuję swojej decyzji o operacji, drugi raz nie zdecydowałabym się na nią, zastanówcie się panie cztery razy przed podjęciem decyzji i konsultujcie nie raz nie dwa, proszę.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Marta jedno co mogę Ci polecić, to konsultacje u innego gina
Mam wypadanie macicy 2 stopnia w 4 stopniowej skali, to jest operacyjne i co? i Nikt nie chciał dać mi skierowania twierdząc że mam zgłosić się za rok do kontroli, ale teraz jest zaraza i nie ma możliwości tej kontroli. Także o kant tyłka takie pierdyczenie, pomijam ze inni ginowie w ogóle nie widzą obniżenia
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Anonim, racja . Dlatego ja nawet nie rozważam operować się tutaj w Trójmieście .
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dziewczyny czy dobrze zrozumiałam, że laser może wpłynąć na gorsze efekty późniejszej operacji?. Moje obniżenie jest za małe podobno na operację. A ja ciągle czuje pełność w pochwie i ciało obce. Wyraźnie czuje wpadanie do środka przedniej ściany.a zewnątrz nic nie wychodzi. Ćwiczeniami już sobie nie poprawię, bo nie jestem w stanie ćwiczyć więcej niż obecnie. Najbardziej pomogły mi ćwiczenia Izabeli Żak. Zwariować można. Wychodzi na to, że mam czekać aż mi ta ściana wyleci i wtedy mnie z operują. A do tego czasu tylko się męczyć.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Poporodowa dzięki, dobrze wiedzieć że potrafi zbadać, ja byłam u Pawlaczyk, która też pracuje w UCK na urologii i tez zebiegi robi, Ale co do zabiegów w UCK szału tam nie ma, niestety
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

U dr Grzybowskiej . Ona sama przeprowadza takie operacje na UCK
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

dr Włodzimierz Sieg-opinie prowadzenie ciąży (23 odpowiedzi)

Jak w temacie proszę o opinie o tym lekarzu, zmieniam ginekologa w połowie ciąży i jestem...

Pomysły na tegoroczne prezenty : (43 odpowiedzi)

Jakie są wasze tegoroczne pomysły na prezenty - dla męża/chłopaka, mamy, ojca, teściowej. teścia,...

Dobry ortodonta (30 odpowiedzi)

dla osoby dorosłej, wada zgryzu, znacie kogoś?