Obniżenie /wypadanie macicy

Dziewczyny, które macie obniżenie /wypadanie macicy jak sobie radzicie? Ćwiczycie czy operujecie czy pessar, leki? Jak u Was z wyproznieniem? Ja pomimo mojego dość młodego wieku, 3 porodów, chyba coraz bardziej skłaniam się ku operacji. Ćwiczenia mięśni nie pomagają. Kto Was leczy? Podzielcie się doświadczeniami? Z góry dziękuję
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 13

Dziewczyny jestem po wizycie u profesora Baranowskiego. Wizyta polegała tylko na badaniu na fotelu, nie było usg. Profesor stwierdził, że przednia ściana jak już to obniżona na I stopień. Usg dna miednicy nie zaleca, bo nic nie da. Powiedział, że można jedynie rezonans z kontrastem. Aby nie blokował się mocz i często nie chodzić do toalety wypisał omnic ocas. Jechałam ponad 300 km w 1 stronę. Moim zdaniem obniżenie 1 stopnia nie powinno dawać uczucia ciała obcego. Nie wiem już co myśleć
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dokładnie mam tak samo jak pani i te same odczucia jajka między nogami chociaż obecnym momencie nie jest to tak dokuczliwe jak po porodzie ale jednak to czuje. Poza tym dochodzą też inne inne dolegliwości związane z pęcherzem (częste oddawanie moczu co mnie frustruje) dochodzą też problemy wydalnicze A i współżycie do bani. Na nfz boję się operować (czytałam inne fora tam kobiety przytaczały różne historie związane z operacjami i wiecznie musiały coś poprawiac) nawet moja ginekolog co do niej chodziłam też mi odradzała operować się w moim regionie tylko powiedziała że mam szukać specjalisty po dużych miastach. Tylko jak szukać jak się nie zna żadnej kobiety która by miała taką operację i wskazała który lekarz jest w tym dobry. Tak też przeglądałam różne strony i fora więc dr Sz wydał mi się najrozsądniejszy i to jest to że jest najbliżej jeżeli chodzi o dojazd. zdaje sobie sprawę że żaden lekarz nie jest cudotwórcą i każdemu może coś nie wyjść i już się z tym pogodziłam. Najbardziej denerwuje mnie to że muszę kupę kasy wydac za coś co nie jest moją winą ani żadnej kobiety którą to spotkało. Pieniądze zbierałam bo wiedziałam że operacja mnie nie ominie Poza tym nie chcę tak żyć martwiąc się czy na drugi dzień nie będzie gorzej. Po tej operacji też będę zawsze musiała mieć uzbieraną kasę bo nigdy niewiem czy po jakimś czasie coś się niepopsuje bo żaden gwarancji nie da na ile starczy operacja. U nas w Polsce naprawdę jest mało specjalistów w tej dziedzinie i wszystko odbywa się metodą prób i błędów. A porody większości moim zdaniem są źle przeprowadzane czego wynikiem są przeróżne obniżenia szpitale za takie błędy powinny wypłacać odszkodowania bo to jest uszczerbek na zdrowiu fizycznym jak i psychicznym.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Powiem Ci szczerze że gdyby wrócił mi komfort życia codziennego to mogę się oszczędzać i uważać na siebie. Ile można wytrzymać to uczucie jajka w pochwie. Mi wypada ściana pochwy a uczucie jest okropne. Jesteśmy w podobnym wieku. Myślę że wezmę się w garść i umówię na wizytę. Jedną mi odwołali u dr Barcz a w proponowanym terminie mi nie pasowało i tak to odkładam. Ale ile można płakać? Co do dr Sz. Niestety zawsze znajdzie się ktoś, kto nie jest zadowolony. On nie jest cudotworca więc pewnie i błędy popełnia. Myślę że nigdzie nie ma 100% gwarancji. Ja do prowadzenia ciąży wybrałam niby najlepszego ginekologa w mieście a i tak spieprzył sprawę. Ja jestem w stanie pojechać nawet za granicę na operację tylko kto mi podpowie gdzie najlepiej? Mam zamiar poruszyć ten temat z Panią doktor. Każda operacja niesie ze sobą ryzyko. Zresztą jak wszystko w życiu.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dodam jeszcze że będąc u dr Sz byłam pod wrażeniem tak samo jak mój mąż. Wszystko konkretnie wytłumaczył co mi jest (co u wcześniejszych lekarzy się nie zdarzyło bo każdy mówił co innego wizyty trwały góra 15 min A kasa była zgarniana) dr zrobił usg miednicy i przy tym kazał przeć powiem że takie usg miałam pierwszy raz wizyta trwała ponad 30 min co było dla mnie zaskoczeniem. Oczywiście jego diagnoza okazała się spójna z tym co ja u siebie podejżewałam już dawno. Inni lekarze kazali ćwiczyć i zapewniali że nic zerwane nie jest tylko ponaciągane, inni oferowali zwykłą plastykę lub wszczepić siatki i szyjkę usunąć co tego u młodych kobiet się nie robi. Był jeden dr który sugerował mi że trzeba podnieść macicę i potem ściany żeby macica nie wypychała ścian na nowo ale powiedział że mi tego nie może zrobić bo to wiązało by się z usztywnieniem macicy i gdybym zaszła przypadkowo w ciąże wiązało by się to zagrożeniem życia a płodności kobiecie też nie można odebrać bo jest zabronione prawnie dodam że był to rok 2015. Dr Sz jednak operuje tak że ta macica zachowuje swoją jakby naturalność więc w przypadku ciąży idzie ją donosic ale poród już tylko przez cc i żaden lekarz nie może zmusić do porodu sn. Ja jestem bardzo zadowolona z wizyty u dr Sz zobaczymy jak będzie po operacji ale wychodzę z myślą że gorzej nie będzie niż jest teraz .wiadomo że po takich operacjach na dnie miednicy trzeba będzie się oszczędzać już do końca życia. Jeszcze zapytam czy któraś z pań po operacji starała się o stopień niepełnosprawności i czy go uzyskała.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dr Barcz też rozważaliśmy z moim mężem w razie jakiegoś niepowodzenia co oczywiście też biorę pod uwagę. To są operacje które niosą ze sobą jakieś niepowodzenia ale mam nadzieję że na parę lat będzie komfort w życiu codziennym. Tak na dłuższą metę nie idzie żyć przynajmniej w moim przypadku.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Trzymam kciuki za powodzenie operacji. Ja chyba również udam się do Krakowa na konsultacje. Warszawa dr Barcz i Kraków dr Szymanowski. To jest bardzo dołujące.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Witam! (Mam 33 lata )Bardzo pani współczuję dodam coś od siebie ja sama chodzę z obniżeniami już prawie 6 lat (Z mojego otoczenia nie mam z kim porozmawiać bo takiego problemu nie mają) rodziłam 2 razy pierwszy poród indukowany od początku do końca, jakieś masaże szyjki itp. Córka ważyła 3650 A sama główka 37 cm. Strasznie mnie porozrywało i szyjka pękła na dodatek chyba źle mnie pozszywano. Po 5 latach zaszłam w drugą ciąże i buch obniżyła się przednia ściana i szyjka ale lekarz zbagatelizował sprawę (chociaż nie chciałam rodzić naturalnie) przyszedł drugi poród i poszła tylna ściana,przednia i macica. Przez pół roku po porodzie wyłam jak bóbr i nie umiałam się z tym pogodzić później zaczęło się szukanie lekarzy ale z marnym skutkiem, przeszłam fizjoterapia, cantenice, elektostymulatory mięśni dna miednicy oraz tak polecany laser obkurczający pochwę obniżenie jak jest tak jest ale w miarę się trzyma i tak tego mocno nie odczówam jak po porodzie. Sugerowano mi też pesar ale ja jakoś tego nie widzę u siebie. (Nie wyobrażam sobie tam coś każdego dnia wkładać i wykładać) w końcu zdecydowałam się na operację w Krakowie to jedyny lekarz który powiedział coś rozsądnego i co ja u siebie podejrzewałam. Czytając te forum wiem że niektóre panie też u tego lekarza się operowały. Po prostu nie widzę innego rozwiązania jak to co mi zaproponował (konsultowałam się też z innymi lekarzami proponowali tylko plastykę ale cóż z tego jak macica dalej będzie naciskać na ściany i tak to na nowo się obniży i znów pod nóż)tu będę miała podwieszenie macicy(zerwane więzadło) plastyka tylniej ściany(przerwana powięź) +krocze(brak krocza)pęcheża dr narazie niechce ruszac bo powięź jest cała ma nadzieję że pęcheż wyskoczy na swoje miejsce. Po operacji na pewno się odezwę. Operację mam zaplanowaną na luty. Forum będę obserwować cały czas w razie jakiś pytań to odpowiem dodam że jestem że Śląska.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Patrycja, w takiej sytuacji rozglądaj się, do jakiego lekarza się udać i gdzie zrobić operację, fizjo niewiele pomoże, jeśli w ogóle.
Dobrze, żebyś za jednym razem miała zrobione wszystko co można będzie zrobić.
Niestety diagnostyki praktycznie u nas nie ma, tak jakby problem nie istniał, bo się o nim głośno nie mówi.
Wychodzi na to, że samemu trzeba sobie zdiagnozować i szukać potwierdzenia lekarskiego, wszystko stoi na głowie.

Przyczyny są złożone, ale na pewno w jakimś stopniu "wyciskanie" dziecka dołożyło cegiełkę.
Póki co się oszczędzaj się, żeby nie pogarszać sprawy.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Witajcie!tak, sama już podejrzewam,że to szyjka mi opada po przeczytaniu Waszych ostatnich opisów... rok temu w ciąży,chyba były to ściany pochwy bo lekarz nic nie mówił,że mam szyjkę na "wierzchu", wtedy założył mi passar i dokulałam się do terminu a przeszłam swoje ... nikt nie wiedział co mi jest ( zatrzymał mi sie 2 razy mocz w ciąży, była to sensacja na oddziale, rozumiecie ...... ) nikt mi nie wierzył w to co widziałam z pochwy-dopiero jak zrobiłam zdjęcie i pokazałam swojemu lekarzowi masakra ....
a właśnie ci lekarze operują obniżenia także czegoś tu nie rozumiem,żeby operować to ale nie umieć wybadac?! Co najlepsze nie wierzyc pacjentce! Ja sama zylam w przkonaniu,ze takie cos tylko po menopauzie. Dodam,że jestem z pomorza i w lutym mam termin właśnie do w/w fizjoterapeutki urogin. Póki co jestem przerażona nie wiem co zrobię potem, wolałabym się operować gdzieś w Gdańsku ale się boję, centralnie się boję efektów i tego co będzie:-(
Dodam,że albo to moje genetyczne nie wiem predyspozycje albo to mnie spotkało przy 1 porodzie, a okazało się dopiero w 2 ciąży, oba porody miałam sn i przy obu lekarz musiał mi "pomagać" naciskać a brzuch żebym urodziła bo po prostu nie szło a siły miałam( 1 poród 8 h , 2 poród tylko 3h ) i to samo na finale .
Ech ale się rozpisuje przepraszam ale muszę pisać póki mam czas, wiecie jak jest:-)
Zabieram się za to teraz bo myślałam,że to sen,ze to cudownie samo minie... synek od niedawna sam chodzi także robić coś wcześniej to i tak nie miałoby sensu . U mnie bol jest przez cały miesiąc, jak bolący okres tak mnie od dołu wszystko boli i ciągnie w dol+plecy+podbrzusze, z reguły bardziej mnie bolało od drugiej połowy cyklu ,no i jak za dużo chodziłam,dzwigalam,gotowałam na stojąco itd , raz było niżej raz wyżej ale ostatnio robi się chyba coraz gorzej, dzisiaj to boli nawet po wyproznianiu bez parcia :( co do sexu to chyba nie musze wspominac,ze nie idzie... chcialabym wrocic do cwiczen bo kilka kg zostalo ale boli po kazdym wysilku, nie chce tak zyc nie mając jeszcze 30 lat. Wszystko to frustruje psychicznie strasznie. Zauważyłam krzywdzące opinie roznych kobiet,że "A to sobie wloze i idę, a to nic takiego nie jest, a miałam operację nietrzymania i Normalnie wycisk na siłowni mogę robić "itd. Jest takie społeczne przekonanie,że to nie problem, i tu jest właśnie problem :/
Pozdrawiam serdecznie.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Napisz mi proszę jak czułaś się po tej operacji. Ja tydzień temu miałam taką. Czuję się okropnie. B. Ciągną szwy. Wciąż mam cewnik. Jak długo trwają takie dolegliwości. Pewnie o nich zapomniałaś. Ja bardzo cierpię
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Obniżenie /wypadanie macicy

Beata, dzięki . Na początku lutego mam kolejną wizytę u fizjo . Podpytam o jej zdanie nt . pessar, może coś dobierze i poleci . Nie wyobrażam sobie funkcjonować z tą gulą przez najbliższe lata do czasu operacji więc może to przyniesie ulgę . Do Katowic troszkę za daleko .
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Obniżenie /wypadanie macicy

Poporodowa-pierwszy pesar krążkowy założył mi gin/rodzinny/ w przychodni płaciłam za niego chyba 100 zł ,zle mi dobrał ,stawiał się przy lekkim parciu,musiałam go palcem podtrzymywać ,bo wychodził z pochwy .I też przez dziurę w krążku wchodziła pochwa,ta przednia ściana .Potem pojechałam do Krak . i tam u dr Sz w gabineciepo badaniu przyszła jakaś dziewczyna która się tymi sprawami zajmuje mi dobierała pessar kostkowy . Przez dwa dni trochę nieprzyjemnie było wkładać i wyciągać wieczorem ,ciasno było tylko przy wejściu gdzie jest ta kość. Ale potem ok. pessar smarowałam maścią Oekolp.Bardzo mi pomagał,nawet tak ,że jak wcześniej czułam opadającą szyjkę macicy /takie kłucie w pochwie/ ,to po chyba 3 miesiącach ,gdy miałam dwa tydzieńdo operacji wyciągnęłam go i już chodziłam bez pessara,szyjki nie czułam ,jakby mi nic nie dolegało - pasowało by nie iść na operacje/ ale poszłam/.Ja miałam rozmiar pessara 4 ( tj.4cm. ,ważyłam ok.60 kg. ,najmniejszy kostkowy to 2,5 czyli 2,5 cm . kosztuje ok.160 zł .Widzę ,że na allegro dużo osób kupuje , więc nie wiem czy musi dr dobrać rozmiar czy same kobiety kupują . Jesteś szczuplutka, to myśle że duży by nie mógł być .Może są na miejscu gin.co dobierą , na pewno pomoże ,tym bardziej że dziecko trzeba nosić . Ja po pierwszej operacji że jestem przewrażliwiona,to zapytałam dr.i też fizjo... czy przy większym wysiłku , czy długim chodzeniu ciągle na nogach -czy mogę wtedy założyć pessar ,to powiedzieli że mogę w takich momentach . Do tej pory nie zakładałam , bo fizjo..... wtedy powiedziała że ten co miałam może być już za duży ,ale myślę ,ze na lato kupię sobie sama kostkowy ten najmniejszy 2,5 ,bo latem długo jestem na nogach i się boję, a ja mam więzadła pozrywane . Dopiszę ,że przy pierwszej operacji/przednia ściana - cystocele/ miałam mieć przyszyty pęcherz na własnych tkankach ,no i mam ,ale dr założył mi też w trzech miejscach po dwa szwy dodatkowo , w tym gdzieś przy tylnej ścianie /bo w opisie pisze rektocele / więc myślę ,że w czasie operacji wychodzi co jeszcze trzeba zrobić i jakim sposobem - nie wiem,to moje myśli . Ale jak czytam o nietrzymaniu moczu na innych forach, ile kobiet ,ile młodych kobiet robi gdzieś operacje i po tym dalej mają wszystko zle ,niektóre gorzej , to mnie przeraża i bardzo mi ich żal ,tak jest nie trafić na dobrego dr , więcej problemów ,straszne.Poporodowa - myślę że bardzo pessar pomoże i będzie ratował,szczególnie przy tym nieuniknionym dzwiganiu. Kostkowy najlepiej zakładać unosząc jedną nogę np.na łózku. Ps. Jest w Katowicach jakiś dr który tylko zaleca pessary i tym się zajmuje, żeby nie robić operacji . No ,ale ja sobie nie wyobrażałam jednak do końca zycia z pessarem chodzić,choć początkowo takie plany miałam jak jechałam pierwszy raz na wizyte do dr Sz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

wyczujesz ją też normalnie/ prawidłowo ale jakby samą końcówkę o okolice "dziurki" szyjki, a w pozycji gin czy kucznej wyczuwa się ją bardziej, a jeszcze bardziej w trakcie parcia czy kaszlu - ucisk z góry i wypchanie jej. Natomiast jeśli możesz np swobodnie palec na ok 1 cm dookoła niej w pozycji stojącej poobracać to już zaczyna się praktycznie 1 stopień. U mnie raz jest na samej górze a np podczas krojenia warzyw na stojąco jest 1 cm od dołu,
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Obniżenie /wypadanie macicy

Beata, kto dobierał Ci pessar? Ginekolog ? Fizjoterapeuta? Właśnie się zastanawiam czy nie zacząć używać ale nie wiem czy tak mogę sama bez żadnych konsultacji . Aczkolwiek czy jest w ogóle sens konsultować to z lokalnymi ginekologami dla których wypadanie pochwy po porodzie jest naturalne i w czym problem ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Czyli w ogóle nie powinno się jej wyczuwać? To ja czułam szyjkę przed porodami nawet, badalam aby poznać dni płodne (przy staraniu o ciąże) .
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Czy zagląda tu jeszcze Greta? Nie mogę odnaleźć dokładnego miejsca gdzie robiła rezonans? Może ktoś pamięta?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

cały palec i czujesz szyjkę to już I stopień obniżenia macicy,
U mnie czasem jest na cały palec a innym razem na pół czy nawet ledwo opuszka wchodzi nie ma reguły
Trampoliny i inne skoki odpuść to badziew dla wszystkich
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Obniżenie /wypadanie macicy

Nie raz się zastanawiałam, kto wymyślił te trampoliny, przecież to dla dzieci też nie jest obojętne.
Co do zachowań przy wypadaniu jest więcej zaleceń, postawa, schylanie, nie dźwiganie, podnodnoszenie/zamykanie dna miednicy przy podnoszeniu tyłka z pozycji siedzącej /przy kaszlu i kichaniu też/, ale ruch jak najbardziej wskazany.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Obniżenie /wypadanie macicy

Wiekowa-dziękuję i też serdecznie pozdrawiam i Anonim. Młoda-z tego co wiem,co pisze w internecie,to dr M.J.pracował razem z dr Sz w Krak,wykonywali razem pierwsze w Polsce nowoczesne operacje w 2014r.,sami opracowywali , tak - z opinii jest bardzo dobry i na pewno tak jest.Tylko pewnie też nie na NFZ ,tego nie wiem. Ps. Mi fizjoterapeutka powiedziała,żeby NIGDY nie skakać na trampolinie ,żebym to też przekazała córkom,które są zdrowe, bardzo szkodliwe dla dna miednicy.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Obniżenie /wypadanie macicy

Hej!
Mam 37 lat, pół roku temu urodziłam córkę, też czuje obniżenie. Po porodzie było ok, po 4 tyg córka miała operacje, musiałam ja nosić i to często z nosidłem i wtedy to poczułam.
Bylam u gin, powiedział że jest obniżenie macicy 1-2 stopień, nic o ścianach pochwy. Dużo dowiedziałam się z internetu. Byłam u fizjoterapeutki ale też chyba kiepsko trafiłam, nie określiła czy coś jest zerwane czy tylko rozciągnięte. Ćwiczyłam 2 miesiące ale poprawy nie było, może to trochę krótko, ale nie bardzo mam już czas bo mam 5 dzieci i nie wiem w co ręce włożyć.
Postanowiłam, że odchowam trochę malucha i idę na operację.
Do Krakowa mam ok 500 km, ale w ostateczności to i tam się udam. Tak żyć nie idzie.
Czytamam też dobre opinie o prof. Marcinie Jóźwiku,przyjmmuje W Olsztynie. Narazie szukam informacji, także jeżeli któraś z Was coś wie o nim to... proszę o opinię, dziękuję.
Mam 37 lat... półtora roku temu grałam z synem w piłkę, biegalam i do głowy mi nie przyszło że można mieć takie problemy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

ile potrafi wasze dziecko? 3 latka... (19 odpowiedzi)

Nasz Filip we wrzesniu skonczy 3 latka. Ale jego rowiesnicy w lipca i sierpnia potrafia duzo...

nnt. panele w całym mieszkaniu - przedpokój i kuchnia? (16 odpowiedzi)

dziewczyny - zastanawiam się nad położeniem paneli wszędzie poza łazienką. Głównie dlatego że...

Od kiedy własny pokój? (48 odpowiedzi)

Dziewczyny tak się zastanawiam, od kiedy przeniosłyście wasze maleństwa do własnych pokoi? Moja...