Ja dr Szymanowskiego nie lubie :P i generalnie jechalam na wizyte kontrolna wbrew sobie. Nie mialam ochoty sie z nim widziec mimo, ze operacja sie udala. Moje zarzuty byly takie, ze raz mowil jedno raz mowil drugie, wkurzal sie na mnie za slabe tkanki, jakby to byla moja wina. nieprofesjonalne to bylo. Natomiast mimo wszystko, ponownie tez bym wybrala doktora. Charakter ma taki jaki ma, jest masarkycznie zagoniony, biegnie z zabiegow ktore ciagle maja opizninenie na wizyty konsultacyjne, pracuje i w Szpitalu na Klinach i na Akademii Medycznej w Krakowie. Goni swoj ogon, ewidetnie. Nie jest nieomylny. Mozna mu wiele zarzucic, natomiast nie wydaje mi sie, zeby byl drugi az tak doswiadczony w tym wzgledzie uroginekolog w polsce, ktory tak duzo zabiegow ma juz wykonanych, tym bardziej z powodzeniem. Nie wiem jakie beda moje losy, nie czy pozostale obnizenia mi sie pogrosza i bede musiala sie operowac. nie wiem czy ta powiez zoperowana znowu nie peknie. nie wiem i tutaj nikt mi nie powie. i nikt nie da gwarancji. Na pewno jakby nic mi zabieg nie dal to tez bylabym rozczarowana doktorem. dlatego fajnie jak ktos ma mozliwosc skonsultowania sie u kilku lekarzy i wybrania osoby i techniki ktora najbardziej mu odpowiada.
Nie slyszlaam o zadnym radiologu/uroginekologu ktory robilby usg dna miednicy i robil to z opisem. Takim jak sie dostaje jak sie idzie na badanie innych narzodow ciala. Mowilam wam jak byłam na kolonografii i mi mowili, ze mozna miec rectocele i to moze nie wyjsc na tym badaniu, ze te badania nie sa stricte pod to. mysle, ze tez na studiach i specjalizacji z radiologii nikt ichnie szkoli z obnizen i generalnie dna miednicy, wlacznie z liczeniem katow itd. Tak jest niestety. Czytalyscie artykul, uroginekologii w Polsce nie ma, to wszystko jest w powijakach i trzeba samemu szukac i placic gruba kase. i nie bedzie lepiej. niestety dla nas. kobiet.
Ja mialam rectocele 2 stopnia - z objawami. Obnizenie pecherza i macicy 1 stopnia - bez objawow, oprocz tego ze widze ze inaczej wyglada wejscie do pochwy, i moge palcem podcignac przednia sciane tam gdzie byla za dawnych/przedporodowych lat.
Nie wydaje mi sie, ze mozna miec obnizenie i nie miec naderwanych chociazby powiezi. przeciez na nich wszystkie narzady sa "pozawieszane" w dnie macicy. Mysle, ze przy kazdm obnizeniu sa naderwane chociaz czesciowo, bo inaczej jakby sie mialo zrobic obnizenie. musialo cos co trzymalo w miejscu "puscic" chociaz troche. Nie wiem natomiasto czy totalnie zerwane powiezi nie daja juz gorszych obnizen czyli tych 2 i 3 stopnia, a te naderwania tylko 1 stopnia?
Jezeli mialabym cos komus rodzac, to jezeli nie ma w duzym miescie niedaleko was zadnego sensownego urloginekologa, to lepiej na poczate chociaz znalezc dobrego fizjo uroginekologicznego. Powie wam i doradzi lepiej niz przecietny ginekolog, ktory powie ze wam ze wszystko ok albo zbagatelizuje problem.
2
0